Test Nubia M2 lite – czy nadal godna uwagi?

ZTE tworząc markę Nubia pokazało, że można tworzyć naprawdę ładne smartfony, które przyciągną uwagę każdego potencjalnego nabywcy. Nie inaczej jest i tym razem. Spoglądając na Nubia M2 lite od razu rzuca się nam w oczy nowoczesna stylistyka, podkreślona przez złotą ramkę po bokach obudowy. Aluminiowa obudowa typu unibody została przygotowana w technologii CNC, dzięki czemu poszczególne elementy są bardzo dobrze spasowane i obiecują długą trwałość.

Nubia M2 lite

5,5-calowy wyświetlacz wykonany w technologii GFF (pełne laminowanie) jest mocną stroną telefonu. Ekran oferuje jasne, żywe i wysokiej jakości naturalnych (80 % nasyceniem) kolorów obrazy, i to pod każdym kątem patrzenia. Ponadto, dzięki rozdzielczości HD (720p), daje to zagęszczenie pikseli na przyzwoitym poziomie 267 dpi i trudno na nim dostrzec pojedyncze piksele. Podświetlenie jest równomierne na całej powierzchni ekranu. Kąty widzenia, zważywszy na technologię In-Plane Switching, w jakiej został wykonany są wystarczające. Jasność wynosząca 500 nitów i niski poziom refleksów pozwala komfortowo korzystać z telefonu nawet w bardzo ostrym świetle. A w nocy wprost razi oczy. Zaś wielodotyk działa bez zarzutu, pozwalając na komfortową, a co najważniejsze precyzyjną obsługę, tak dużego wyświetlacza.  Kawędzie nie wbijają się w dłoń, a obsługa stosunkowo dużej powierzchni urządzenia nie stanowi problemu, sprzyja temu także zaoblone szkło 2.5D dając złudzenie przestrzeni. Ekran zajmuje ok. 70,04% przedniej obudowy.

Ponad wyświetlaczem znajduje się głośnik, różne czujniki oraz aparat do zdjęć z ręki z ekranem, jako lampą błyskową z przodu. Przednia kamerka ma matry16 MP, kąt widzenia prawie 80 stopni, a jakość naszego selfies zadba dedykowane oprogramowanie Face-Beautify. Wbudowane narzędzia pozwalają retuszować zdjęcia w czasie rzeczywistym.

Dobremu ekranowi towarzyszy pozytywne doznanie podczas połączeń telefonicznych.  Słuchawka wydaje z siebie bardzo czysty i głośny dźwięk, nie ma też większych problemów z siłą sygnału sieci komórkowej. Rozwiązanie z dodatkowym mikrofonem, na górnej ściance telefonu, wychwytującym i wygłuszającym dźwięki tła, to świetny pomysł. Rozmówcy nie uskarżali się na głośność czy jakiekolwiek zakłócenia podczas rozmowy, nawet na hałaśliwej ulicy. Rozmówcy nie uskarżali się na głośność czy jakiekolwiek zakłócenia podczas rozmowy, nawet na hałaśliwej ulicy. Nie zabrakło również, bardzo ważnego zdaniem wielu użytkowników smartfonów, elementu – diodę powiadomień, która jest bardziej wyeksponowana niż w większości smartfonów. Znajdziemy ją pod ekranem, w podświetlonych na czerwono przyciskach Menu i Wstecz. Zaś w dużym dotykowym przycisku Home producent umieścił skaner linii papilarnych. Do pamięci smartfona możemy dodać zapisy 10 odcisków palców, z możliwością blokowania wybranych aplikacji.  Rozwiązanie to ma swoje zalety i nie ukrywam, że przypadło mi do gustu. Ale nie wszystko poszło tak, jak byśmy chcieli, i na pięknym wizerunku znalazło się kilka „rys”, przez które z punktu widzenia ergonomii trochę brakuje do ideału. Przede wszystkim sensoryczne przyciski są zbyt słabo podświetlone i w dzień trudno w nie trafić.

Lewa krawędź smartfona to regulacja głośności. Przyciski te są ergonomicznie zaprojektowane i łatwo się je obsługuje nawet prowadząc samochód po wyboistym terenie. Na prawej ściance zaś znajdziemy klawisz „power” oraz szufladkę do przechowywania kombinacji nanoSIM+microSD, albo dwóch kart – nanoSIM i nanoSIM.

Na dolnej krawędzi Nubia M2 lite skrywa port USB z OTG Type-C 2.0,  dodatkowy mikrofon, głośnik, gra przyjemnie i głośno oraz standardowe gniazdo słuchawkowe – audio jack 3,5 mm. Za odtwarzanie muzyki dopowiada system DTS wbudowany układ audio Awinic AW8738. Nie jestem miłośnikiem słuchania muzyki na smartfonie, ale to, co oferuje testowany telefon w połączeniu  z dobrymi słuchawkami, to naprawdę niezła półka.

Nubia M2 lite

Tylna pokrywa smartfonu została zmatowiona w procesie anodowania. Sprawia wrażenie naprawdę solidnej, a dodatkowo nie łapie naszych odcisków palców.  W oczy rzuca się 13-megapikselowy aparat fotograficzny z diodą LED. Warto wspomnieć, że dioda emituje dość intensywne światło i sprawdza się też w roli latarki. Szkło kamerki zabezpiecza przed porysowaniem metalowa obwódka. Producent nie wstydzi się wyraźnie podpisać pod swoim urządzeniem.