W niedzielny wieczór Królestwo Tonga cofnęło się technologicznie o kilkadziesiąt lat. Podmorski światłowód, który łączy archipelag leżący na południowym Pacyfiku z resztą świata uległ awarii. Doprowadziło to do paraliżu różnego rodzaju usług. Przestała działać poczta elektroniczna, nie dało się przeglądać stron www, nie działał Facebook, Twitter i inne serwisy społecznościowe. Także połączenia telefoniczne z zagranicą nie były już możliwe, a terminale kart kredytowych nie mogły autoryzować płatności.

W raporcie na stronie Matangi Tonga Online, szef lokalnego biura Western Union donosi, że żadne przelewy gotówkowe nie były możliwe  z powodu braku dostępu do Internetu. Dopiero po przekierowaniu ruchu danych, który zazwyczaj przebiega przez 827-kilometrowy kabel światłowodowy, na łącze satelitarne,  możliwe było ponowne rozpoczęcie pracy. Jednak transmisja jest bardzo wolna a internet dostępny jest tylko na głównej wyspie archipelagu.

Problemy w wielu sektorach gospodarki

Awaria sieci ma również wpływ na jeden z najważniejszych sektorów gospodarki kraju – turystykę. Turyści nie są obecnie w stanie dokonać rezerwacji online u dostawców usług w Tonga, a osoby już przebywające w Tonga nie są w stanie skontaktować się z dostawcami usług turystycznych i hotelami, w których mają wykupione usługi –  np w celu umówienia się na odbiór z lotniska. Sprzedawcy detaliczni i hotelarze również skarżą się na problemy, ponieważ płatności kartą nie są możliwe. W niektórych przypadkach zaczęli nawet zapisywać dane kart kredytowych klientów w celu obciążenia należnych kwot w późniejszym terminie ( co świadczy też o tym, jak bardzo zdesperowani lub nieświadomi potencjalnych zagrożeń takich działań mogą być niektórzy turyści)

Naprawa potrwa do 2 tygodni

Naprawa kabla podmorskiego może trwać od jednego do dwóch tygodni. Kabel jest uszkodzony najprawdopodobniej w odległości 80 km od archipelagu, pod wodą. Christian Patouraux, szef Kacific Broadband Satellites, którego satelity łączą obecnie Tonga z Internetem, podsumowuje stan wyspy do agencji informacyjnej AP w następujący sposób: „Wewnętrznie, kraj funkcjonuje normalnie, ale jest w dużej mierze odcięty od reszty świata. To jest jak w mrocznych wiekach”.

Zwykle na łamach Telix nie  informujemy o awariach z dalekich krajów takich jak Tonga.  Bardziej interesują nas awarie u lokalnych operatorów, które najczęściej (i na szczęście) mają raczej lokalny charakter. Jednak przykład z Tonga doskonale pokazuje jak bardzo jesteśmy teraz uzależnieni od nowoczesnych środków komunikacji. W przypadku tego archipelagu, awaria objęła cały kraj i może potrwać tygodnie. Praktycznie każdy sektor gospodarki jest  zależny od dostępu do internetu i korzysta z transmisji danych. A im bardziej nowoczesna infrastruktura, tym bardziej ta zależność jest widoczna. Potrzeba zapewnienia stabilnej i bezpiecznej transmisji danych dotyczy nie tylko osób czy instytucji, ale też (a może w szczególności) całych krajów.