Test Creative Stage 360 - niedrogi Soundbar z Dolby Atmos

Firma Creative nie jest bardzo znana z produkcji soundbarów, ale fani technologii audio z pewnością znają ją jeszcze z produkcji kart muzycznych. Sam dłuższy czas temu korzystałem z karty Sound Blaster Audigy i byłem zadowolony z tego zakupu, bo karta dawała dobre efekty dźwięku przestrzennego w grach. Creative nadal koncentruje się na sprzęcie audio i teraz dostaliśmy do testów całkiem inny product firmy Creative – soundbar Stage 360 ze wsparciem technologii Dolby Atmos – który można wykorzystać w trakcie oglądania telewizji, streamingu wideo i grach. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby podłączyć go do naszego komputera i postawić pod monitorem.

Dane urządzenia są następujące:

2x głośniki 30W, 2.25 cala
Subwoofer pasywny z głośnikiem 60W 5.25 cala
Pasmo przenoszenia 50-20000 Hz
Wsparcie dla Dolby Atmos, Dolby Digital
2 wejścia HDMI 2.0
1 wyjście HDMI ARC
Wejście optyczne
Bluetooth 5
Pilot w zestawie
Wymiary: 566 x 75 x 88 mm Soundbar, 115 x 422 x 250 mm Subwoofer

Soundbar Creative ma dosyć kompaktowe wymiary. Przy długości 565mm umieścimy go zarówno pod niewielkim telewizorem jak i pod większym monitorem komputera. Instalacja jest banalnie prosta: soundbar podłączamy do zasilania (zasilacz jest wbudowany), wpinamy kabel sygnałowy do subwoofera dwumetrowym kablem i podłączamy kabel HDMI do telewizora.

Urządzenie wspiera HDMI ARC – czyli Audio Return Channel, więc dźwięk z naszego telewizora idzie przez HDMI do soundbara. Do przesłania sygnału audio można też wykorzystać złącze optyczne. Do jednego z dwóch wejść HDMI soundbara możemy wpiąć dodatkowe urządzenia: konsolę, dekoder TV, Chrome Cast lub np. komputer. W przypadku podłączenia do PC, przydałoby się jednak jeszcze złącze audio 3.5mm, które ma większość komputerów, chociaż w moim przypadku sygnał audio był przesyłany przez HDMI bez żadnych problemów.

Dostępne złącza

Jeszcze innym źródłem dźwięku może być Bluetooth w standardzie 5.0 – niestety, tylko z podstawowym kodekiem audio. W ten sposób do urządzenia możemy podpiąć np. naszego smartfona lub tablet (niestety, zapamiętywane jest tylko jedno sparowane urządzenie) i przesyłać bezprzewodowo ulubioną muzykę lub stacje radiową. W przypadku Bluetooth wspierane są profile A2DP do transmisji muzyki oraz AVRCP do sterowania odtwarzaniem. Dostarczony w zestawie pilot zasilany jest bateriami AAA, które trzeba nabyć oddzielnie.

Pilot

Po krótkiej instalacji – podpięciu kabli i zasilania -urządzenie było gotowe do pracy.

Soundbar jest wykonany z czarnego plastiku a jakość wykonania jest dobra. Nie znajdziemy tutaj żadnych kontrastowych elementów, które zaburzą oglądanie filmów lub telewizji. Także prosty wyświetlacz, który pokazuje np. aktywne źródło sygnału, możemy w razie potrzeby wyłączyć.

Subwoofer wykonany jest natomiast z płyty MDF a duży głośnik basowy umieszczony jest z boku i przykryty delikatną czarną siateczką. Otwór bass-reflex znajduje się z przodu. Kabel sygnałowy ma 2 metry, więc trzeba znaleźć miejsce stosunkowo blisko jednostki głównej.

Stage 360 wspiera standard CEC, co oznacza, że pewnym zakresie poprzez złącze HDMI możemy kontrolować inne podłączone urządzenia. W połączeniu z telewizorem Philips soundbar włączał się automatycznie po włączeniu TV. Nie dało się jednak sterować innymi funkcjami. Klawisze sterowania odtwarzaniem działają tylko dla połączeń przez Bluetooth.

Creative Stage 360 ma domyślnie ustawioną funkcje oszczędzania energii, która wykrywa czy emitowany jest dźwięk. Jak przez dłuższą chwilę go nie ma, to urządzenie przechodzi w tryb stand-by. Niestety, powrót do działania trwa kilka sekund co może być nieco denerwujące. Funkcję tę można jednak wyłączyć poprzez dłuższe wciśnięcie klawisza Source na pilocie.

Dźwięk

Jakość dźwięku, gdy porównamy ją z tą, emitowaną przez głośniki telewizora, jest bardzo dobra. Różnica jest słyszalna od razu. Podłączony kablem pasywny subwoofer w zupełności wystarcza do zapewnienia porządnych basów w trakcie scen w filmach akcji, grach lub podczas słuchania muzyki. Głosy aktorów też są dobrze słyszalne – często w filmach bez napisów mamy problem ze zrozumieniem co mówią postacie – nawet po polsku. Tutaj Stage 360 robi niezłą robotę.

W przypadku, gdy używamy głośnika w połączeniu z monitorem komputerowym lub po prostu siedzimy blisko telewizora, to warto skorzystać z funkcji ustawień nearfield/farfield. Dostosowuje ona dźwięk w taki sposób, żeby był dobrze odbierany przez słuchaczy siedzących bardzo blisko ( < 1.6 m ) od urządzenia lub dalej.

Na pilocie możemy regulować siłę basów oraz wybrać jeden z kilku dostępnych presetów dźwięku. Dostępne są: Music, Movie, Wide oraz Night i a ich wybranie dopasowuje charakterystykę dźwięku do wybranych rodzajów mediów. Przykładowo, preset nocny zmniejsza moc basów, żeby nie przeszkadzać innym domownikom lub sąsiadom i podkreśla tony średnie, żeby lepiej słyszeć dialogi przy niskiej głośności.

Jak wypada porównanie z większym zestawem składającym się z głośników Bose, amplitunera Pioneer i subwoofera Yamaha ? W tym przypadku trochę blado, ale musimy zdawać sobie sprawę, że to całkiem inna kategoria cenowa. Zestaw składający się z wielu elementów kosztuje znacznie więcej, ale przeznaczony jest też do większych pomieszczeń i daje znacznie więcej możliwości podłączeń i konfiguracji. Jeśli zależy nam na prostocie obsługi i podstawowych funkcjach, to Creative Stage 360 w zupełności wystarczy.

Dolby Atmos to standard dźwieku w którym tworzone są tzw. obiekty emitujące dźwięk, które umieszczone są w przestrzeni 3D. Sprzęt wspierający ten standard próbuje umieścić te obiekty w przestrzeni wokół słuchacza co w efekcie daje efekt dźwięku przestrzennego. O ile pełny zestaw Atmos może składać się kilkunastu albo i więcej głośników, o tyle w przypadku soundbarów 2.1 wykorzystywane są tylko głośniki frontowe – emitowany przez nie dźwięk odbija się od ścian i sufitu i trafia do słuchacza dając złudzenie dźwięku dochodzącego z rożnych stron. Czy taki uproszczony Dolby atmos zastąpi nam głośniki boczne i tylne ? W pewnym stopniu tak – efekty dźwiękowe z boku dało się słyszeć, ale głosów dochodzących zza słuchacza już nie. Możliwe, że winę za to ponosi niestandardowa konstrukcja salonu w którym dźwięk był odsłuchiwany – nie ma tam zwykłego sufitu, tylko skośne wysokie poddasze, które może wpływać na sposób w jaki fale dźwiękowe się odbijają i wracają do słuchacza. Tak czy inaczej – jeśli zależy nam pełnym dźwięku przestrzennym, to wariant z większą liczbą głośników rozstawionych wokół słuchacza da lepsze wrażenia 3D.

Dolby Atmos jest dostępny w Windows 10 bez dodatkowej konfiguracji

Warto też sprawdzić, czy nasz dostawca usług TV/Video w ogóle wspiera Dolby Atmos. W przypadku Netflixa dostępny jest on tylko w najdroższym planie taryfowym. W Amazon Prime Video dostępny jest w standardzie. Jeśli korzystamy z przystawek takich jak Apple TV, Amazon Fire TV, nVidia Shield, to polecam wcześniej sprawdzić w specyfikacji, czy dana wersja obsługuje najnowszy standard dźwięku. W przeciwnym wypadku nie będziemy w stanie w pełni wykorzystać możliwości Creative Stage 360. A jeśli nie wiemy, czy dane urządzenie, program do odtwarzania lub serwis wspiera Atmos, to możemy wcisnąć klawisz Info.

Jeśli materiał video lub odtwarzać nie oferuje Dolby Atmos to możemy skorzystać ze standardu Dolby Digital. Dolby DTS nie jest jednak obsługiwany.

Podsumowanie

Dobre basy, czysty dźwięk i ograniczone, ale jednak dostępne, efekty 3D. Relatywnie niewielki soundbar z subwooferem marki Creative, jest nam w stanie to zapewnić.

Urządzenie jest proste w instalacji a dzięki 2 złączom HDMI daje możliwość podpięcia np. dekodera TV oraz konsoli. Dodatkowe sygnały audio podłączymy poprzez złącze optyczne lub bluetooth.

Jakość dźwięku jest dobra a urządzenie oferuje ograniczone wrażenia dźwięku przestrzennego. Przy cenie ok 850 – 900 zł jest to jeden z najtańszych soundbarów oferujących wsparcie dla Dolby Atmos i jeśli nie zależy nam na bardziej zaawansowanych funkcjach i pełnym dźwięku przestrzennym, to urządzenie Creative powinno nam wystarczyć.

Zalety: