Oficjalna sprzedaż w Polsce ruszyła 2 lipca, a już od kilku dni gościmy go w redakcji Telix.pl. Przed opublikowaniem szczegółowego testu chcieliśmy podzielić się z wami pierwszymi wrażeniami. Velencia2 Y100 Pro to smartfon o nowoczesnym designie, który podkreślają użyte do produkcji obudowy materiały.
Wyciągam smartfon z pudełka, patrzę i pierwsza myśl, która przychodzi do głowy, to to, że ja już taką obudowę gdzieś widziałem. Rzeczywiście, Valencia2 Y100 Pro kształtem, kolorem oraz materiałami, z których została wykonana obudowa bardzo przypomina produkty tajwańskiej firmy HTC.
Nawet tylną cześć obudowy z poliwęglanu wygięto wzorem modelu ONE. Jak widać przy projektowaniu inspirowano się elegancką obudową bardziej znanej marki. Minimalistyczny design, czarno-szare barwy smartfona oraz brak zbędnych dodatków na powodują wrażenie elegancji, mody i dobrego gustu projektantów. Estetyka to rzecz gustu, ale smukła (142.6 x 72.1 x 9.35 mm, 151 g) konstrukcja wykonana między innymi ze szkła oraz metalu, może się podobać, a wykorzystane materiały obiecują trwałość. Sam telefon jest solidnie wykonany, wszystkie elementy są dobrze spasowane, a obudowa z metalową ramką idealnie komponuje się z zakrzywionym szkłem 2.5D. Nic nie trzeszczy pod wpływem silniejszego uścisku a sam telefon pewnie i dobrze leży w dłoni.
Kilka słów o wnętrznościach pochodzącego z Chin smartfona. Konstrukcja kryje w sobie także wydajne podzespoły, czyniąc z modelu Velencia2 Y100 Pro urządzenie o świetnym stosunku ceny do oferowanych możliwości. DOOGEE Valencia2 Y100 Pro jest dostępny w sklepie DOOGEE.pl, gdzie można go nabyć za 599 złotych. W Valencia2 Y100 Pro znajdziemy 64-bitowy procesor MediaTek MT6735P, który składa się z czterech rdzeni o częstotliwości taktowania 1GHz, zbudowanych w oparciu o architekturę ARM Cortex-A53. Nad grafiką czuwa dwurdzeniowy układ ARM Mali-T720MP oraz 2-gigabajtowa pamięć operacyjna RAM. Dużym plusem jest aż pamięć wewnętrzna 16 GB, przy czym za pośrednictwem slotu microSD możliwa jest jej rozbudowa nawet o 128 GB. Taka konfiguracja powinna zapewnić nie tylko na płynną pracę Androida 5.1 Lollipop, ale także umożliwić bezproblemowe uruchomienie większości tytułów dostępnych w Google Play. Wyświetlacz HD (720p), pokryty szkłem 2.5D cechuje przekątna o długości 5 cali oraz technologia IPS OGS.
W kontekście specyfikacji nie można zapominać o aparacie. Valencia2 Y100 Pro został wyposażony w 13-megapikselowy aparat główny z jasnym obiektywem (f/2.0) i diodą doświetlającą LED, który oprócz wykonywania fotografii, umożliwia również rejestrowanie materiałów wideo w jakości Full HD 1080p. Na froncie zagościła 8-megapikselowa kamera, której obecność docenić powinni miłośnicy selfie.
Konfigurację dopełnia szeroki wachlarz rozwiązań komunikacyjnych, w tym modem 4G LTE (Cat.4), umożliwiający pobieranie danych z prędkością do 150 Mbps, a także podwójny slot kart SIM, moduł sieci bezprzewodowej Wi-Fi, Bluetooth 4.0, odbiornik GPS z A-GPS i port microUSB. Za zasilanie odpowiada natomiast akumulator o pojemności 2200 mAh.
Osobiście DOOGEE Valencia2 Y100 Pro zaskoczył mnie bardzo miło i czekam z niecierpliwością na Wasze pytania odnośnie, na czym mamy się skupić testując ten sprzęt. Szczegóły znajdziecie w teście, który opublikujemy już wkrótce.
Kan
Na to czekałam. Smartfon przynajmniej z wyglądu zapowiada się świetnie. Zobaczymy jak w praniu. GPS i aparat to dla mnie ważne z gadżetów. A LTE i rozmowy dla telefonu to należy sprawdzić.
Fajny smartfon. Mnie ciekawi jakość dźwięku na tym zewnętrznym głośniku. Jadąc samochodem da się posłuchać muzyki ? Korzystam czasami ze smartfona jako videorejestratora. Cudów nie potrzeba ale fajnie gdyby dobrze nagrywał. Telefon ma wymienną baterię. Dla mnie spory plus. Czekam na test.
Do słuchania muzyki z telefonu w samochodzie lepiej kupić transmitter bluetooth FM – z telefonu leci po BT a z transmittera FM do radia i słuchasz na głośnikach auta.
Można poszpanować, że ma się przynajmniej HTC One. Ciekawie czy przynajmniej aparat nie przynosi wstydu. A tak nawiasem czy warto kupować te flagowce, gdy co roku je odświeżają i znów trzeba zapłacić kolejne 3K.