Za sprawą aplikacji mobilnych dostęp do książek w wersji elektronicznej jest coraz łatwiejszy. Kim są e-czytelnicy, jakie mają zwyczaje i zainteresowania? Na to pytanie odpowiedzi udzieliły badania wśród polskich e-czytelników, prowadzone w ramach platformy Legimi.

Rosnąca popularność e-booków sprawia, że w coraz większym stopniu interesują się nimi wydawcy, i to zarówno książkowi, jak i prasowi. Skąd ten fenomen? Przede wszystkim to wynik ułatwień w dostępie do literatury, wygody, sporej już oferty, a także – stylu życia.

Na co dzień stawiamy na mobilność, niemal nie rozstajemy się z telefonem czy smartfonem, spełniającym dziś rolę komunikatora oraz źródła wiedzy i rozrywki; bez względu na porę czy miejsce, w którym się znajdujemy. Nie musimy już nosić w torbie książek, wystarczy komórka, którą i tak mamy w kieszeni.

Specjalna aplikacja, która umożliwia zakup i odtworzenie e-booka znacznie otworzyła rynek. Dziś z naszej oferty mogą korzystać nie tylko ci, którzy zaopatrzą się w czytnik, ale i posiadacze większości telefonów komórkowych i smartfonów – wyjaśnia Mikołaj Małaczyński, szef Legimi.com, platformy online zajmującej się dystrybucją e-booków oraz prasy w wersji elektronicznej.

Rzeczywiście, do niedawna barierą mógł być dostęp do czytnika, jak iPad czy Kindle. Jednak za sprawą takich aplikacji, jak oferowana przez Legimi (bezpłatnie dostępna w serwisie – www.legimi.com/pl/aplikacje-do-czytania/przeglad-urzadzen/) możemy czytać e-booki również na smartfonach wyposażonych w system Android, na iPhonie, a także komputerach z Windowsem.

Legimi prowadzi też stale badania wśród swoich klientów, starając się poznać ich zainteresowania i zwyczaje. Dzięki temu, dokładnie wiadomo, kiedy, gdzie i jak często sięgamy po lekturę ulubionej książki bądź pisma. W serwisie udostępniono właśnie narzędzie, które podumowuje nawyki czytelnicze uzytkowników Legimi (dostępne pod adresem www.legimi.com/pl/konto/statystyki/statystyki-czytelnicze/).

Oprócz zbiorczych, anonimowych statystyk, każdy użytkownik ma dostęp do własnych danych, które pozwalają mu ocenić swoje cele czytelnicze, obserwować czas poświęcony na lekturę i poznać swoje faktyczne nawyki czytelnicze. Na przykład, w jakie dni, o jakich godzinach czytam, ile czasu przeznaczam na lekturę. Tego nie daje tradycyjna książka. Jako że automatycznie zbieranych statystyk nie da się oszukać, można je wykorzystać na przykład do sprawdzenia przez rodzica, czy dziecko faktycznie przeczytało daną lekturę – mówi Mikołaj Małaczyński.

O jakiej porze dnia korzystamy najchętniej z e-booków? W przypadku urządzeń z Androidem, szczyt przypada na godz. 14 (14 proc. badanych) i 21 (10 proc.); posiadacze iPada czytają najczęściej w okolicach 8 rano i 16 (po 13 proc.), czytający e-booki z iPhone’a – zwykle o 21 (28 proc.) i 13 (18 proc.).

Wynika z tego, że posiadacze smartfonów (z Androidem oraz iPhone), najchętniej sięgają po e-lekturę w porze lunchu oraz późnym wieczorem.

Co ciekawe, posiadacze e-czytników nie są już tak regularni; czytają o różnych porach dnia i nocy. Aż 3 proc. badanych deklaruje, że sięga po czytnik między 1 a 2 w nocy, 5 proc. o 9 rano, 8 proc. o 18, a 9 proc. – o 22. Zestawiając wyniki badań użytkowników wszystkich czytników, wynika że szczyt czytelnictw przypada na późne popołudnie i wieczór (o 18 i 23 – po 9 proc. wskazań).

Wydawałoby się, że lubimy poczytać w weekend. Nic bardziej mylnego, wskazania osób korzystających z e-booków przeczą temu poglądowi. Znakomita większość z nich sięga po lekturę w poniedziałek (18 proc.) i środę (16 proc.). Może dlatego, że wówczas wychodzą najpopularniejsze tygodniki, dostępne również w formie e-wydań. Pamiętajmy, że mobilny mól książkowy sięga nie tylko po książkę, ale też gazety i czasopisma. Posiadacze komórek czy smartfonów działających pod Androidem, zazwyczaj czytają na początku tygodnia (aż 32 proc. w poniedziałek, 23 proc. we wtorek, a zaledwie 2 proc. w niedzielę).

źródło: Legimi

Kan