Ministerstwo kultury najwyraźniej już ustaliło, że będą nowe opłaty od smartfonów i tabletów za prywatne kopiowanie. Prawdopodobnie już wkrótce tablety i smartfony zostaną objęte opłatą reprograficzną. Nowy podatek zakamuflowany jako opłata?

O planach objęcia opłatą reprograficzną smartfonów i tabletów poinformował podczas czwartkowego, zamkniętego spotkania poselskich komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec.

Opłaty reprograficzne uiszczają producenci sprzętu służącego do kopiowania lub jego importerzy, co de facto oznacza, że kosztami obciążeni są nabywcy urządzeń. Zgodnie z prawem pobierane opłaty nie mogą być wyższe niż 3 proc. ceny urządzenia. Kwoty z opłat reprograficznych trafiają na konto rzecz organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (np. ZAiKS).

Wypowiedź Andrzeja Wyrobca, podsekretarza stanu w MKiDN bardzo jasno wskazuje na to, że wprowadzenie opłaty reprograficznej jest już przesądzone, a urządzenia oraz sposób ich wykorzystania jest traktowany przez mocodawców w sposób bardzo tendencyjny:


Jest uzgodnienie dotyczące listy czystych nośników i wysokości opłat od tych czystych nośników (…) Do końca września daliśmy sobie jeszcze czas na wpisanie w słupki (…) uzgodnionych przez strony kwot (…) odsetek od czystych nośników. Wydaje się, że jest bardzo blisko tego porozumienia, po to byśmy – po pierwsze – wyeliminowali z listy czystych nośników te urządzenia, które po prostu już nie są… są nieaktualne, typu np. kasety magnetofonowe, a wprowadzili urządzenia najbardziej w tej chwili powszechne, popularne, które między innymi z tego powodu są nabywane, że umożliwiają kopiowanie czy korzystanie z utworów… to jest mówię o tabletach i smartfonach.

Co innego uważają producenci.

Nałożenie opłat na smartfony i tablety uderzy w konsumentów. W sytuacji dużej konkurencji na polskim rynku każdy czynnik powodujący wzrost kosztów, a takim jest opłata reprograficzna, musi znaleźć odzwierciedlenie w cenach końcowych – wyjaśnia Michał Kanownik, dyrektor Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego.

Wcielenie w życie pomysłów ministerstwa może spowodować wzrost cen tabletów i smartfonów (cena niektórych urządzeń może wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt złotych).

źródło: wGospodarce.pl

Kan