Jak już informowaliśmy Apple nie ma praw do marki iPad na chińskim rynku. Chodzi o spór z chińską firmą Proview, która nazwę iPad zarejestrowała na wiele lat przed amerykańskim koncernem z Cupertino.
Apple oczywiście próbowało walczyć w sądzie, ale przegrało i straciło prawo do używania nazwy iPad na terenie Chin. Szczęśliwie dla amerykańskiego producenta, problemy dotyczy tylko kontynentalnych Chin, jednak nie zmienia to faktu, że iPad jest produkowany właśnie w Chinach, przez fabryki Foxconna. A Proview rozważa rozszerzenie swoich roszczeń również na eksport iPadów z Chin do innych państw, taka blokad mogłoby doprowadzić do jego zniknięcia z rynku, a przynajmniej ze znacznym ograniczeniem, na jakiś czas dostaw tabletu na całym świecie.
Po tym wyroku Apple’owi przysługiwało jeszcze prawo do odwołania, z czego producent niezwłocznie skorzystał. Na razie nie wiadomo jakie kroki planuje podjąć Apple jeśli ostatecznie przegra proces, być może na terenie Chin iPady będą nosić inną nazwę. Przykładem moze być koreańska firma LG, która niemal na całym świecie posługuje się nazwą Optimus, natomiast w Europie te urządzenia noszą nazwę Swift.
Na razie gigant z Cupertino znalazł się w gigantycznych tarapatach. Sytuacja ma się tym gorzej, że wszystkie wróble ćwierkają, iż na marzec br. Apple planuje premierę iPada o numerze 3, którego również objąłby zakaz.
źródło: www.ubergizmo.com
Kan
LG Optimus jest także w Europie. Tylko na dwóch rynkach mamy Swifty: w Polsce i w Portugalii. W Portugalii ze względu na operatora Optimus. W Polsce, w sumie nie wiadomo dlaczego, bo z dawnego Optimusa wypączkowały spółki używające innych nazw i marek: onet.pl, Novitus, a produktów pod marką Optimus na rynku nie ma od dawna. Być może z badań wyszło im, iż nazwa Optimus jest dość mocno zakorzeniona w świadomości.
Takie cyrki trwają nie od dziś. Z podobnych powodów Hyundai Lantra w USA otrzymał nazwę Hyundai Elantra (zdaje się, że nazwa Lantra była zastrzezona przez jakąś firmę, jednak wystarczyła jej drobna modyfikacja) a Hyundai Coupe otrzymał nazwę Hyundai Tiburon. Podobnie jest z dualsimowym Samsungiem DuoS, który jednak na rynku rosyjskim musiał nazywać się DuoZ i także jest znany pod tą nazwą. Niezależnie od wszystkiego ochrona nazw własnych nie powinna dziwić, bo jej brak oznaczałby anarchię. Problemem jest sprawdzenie, czy dana nazwa nie jest gdzieś zastrzeżona. Swoją drogą firmie Proview mogłaby się opłacić ugoda z Apple a tablety można robić pod inną nazwą. Obawiam się, że Apple wprowadzając iPada myślał, że Chiny są krajem słabiej rozwinietym pod względem kultury prawnej i nie przejął się tą sprawą. Jak widać niesłusznie.