myPhone Hammer łączy odporność z praktycznością. Jak na swoje zadanie prezentuje się bardzo kompaktowo – całość zamyka się w wymiarach 119 x 53 x 20 mm. Rzut oka na obudowę, która z przodu oferuje 2″ ekran o rozdzielczości 144 x 176 pikseli i 262 000 kolorów. Ekran wykonany został z utwardzanego szkła o wysokiej odporności na zadrapania i wysokie ciśnienie. Dobrą czytelność zapewniają mu mocne podświetlenie, niestety szkoda, że producent nie przewidział możliwości dostosowania rodzaju i wielkości czcionki. Na Plus należy zaliczyć w miarę dobrą czytelność w słońcu. Menu jest dosyć standardowe. Jeśli ktoś używał telefon z końca lat 90-tych, szybko połapie się w obsłudze. Ma stosunkowo znośną, gumową podświetlaną na niebiesko klawiaturę, z której można wygodne korzystać, nawet w grubych rękawiczkach. W nawigowaniu po menu komórki pomaga pięciokierunkowy klawisz nawigacyjny. Dodatkowe użebrowanie i wyżłobienia na obudowie ułatwiają trzymanie go w dłoni, ograniczając ryzyko przypadkowego wypuszczenia z ręki.


Port microUSB umożliwiający komunikację z komputerem, z ładowarką oraz gniazdo słuchawkowe 3,5 mm producent umieścił z lewej strony obudowy. Dodam, że złącza te są solidnie zabezpieczone gumową zaślepką, przed wtargnięciem wody lub kurzu.


Przyciski regulacji głośności znajdziemy na prawej stronie obudowy.

U góry znajdziemy przydatną diodę latarki, z osobnym przyciskiem, który umieszczony jest, z lewej strony, pod wyświetlaczem.

Tylna cześć obudowy posiada charakterystyczne przetłoczenia zapewniające pewny chwyt. Znajdziemy tutaj obiektyw aparatu, także zabezpieczony utwardzanym szkłem o podwyższonej odporności na podrapania, głośnik tylny (buzzer) oraz duży zaczep na smycz, który może wywoływać analogie z otwieraczem do butelek.


Po odkręceniu dwóch dużych śrub, za pomocą przydatnego narzędzia – metalowej płytki, którą otrzymujemy w zestawie i zdjęciu pokrywy, mamy dostęp do dwóch wyjmowanego akumulatora, dwóch gniazd SIM i gniazda na m karty pamięci microSD.