Współczesna edukacja powinna wspomagać dzieci i młodzież w odnajdywaniu się w świecie przyszłości, ale przede wszystkim w skutecznym jego kreowaniu, by odpowiadać na pojawiające się wyzwania, konkurować na rynku pracy i w biznesie oraz kreatywnie włączyć się w nurt zmian, jakie dziś globalnie obserwujemy. Taki jest też cel rządowego programu „Laboratoria Przyszłości” w ramach którego ponad 1 mld PLN trafił do placówek edukacyjnych na zakup potrzebnego sprzętu. 130 dyrektorów szkół spotkało się w siedzibie Microsoft, aby dowiedzieć się, jak skutecznie i efektywnie wykorzystać zdobyte narzędzia i środki nie tylko do prowadzenia ciekawszych lekcji, ale i zaszczepiania w uczniach pasji do przedmiotów STEAM.

Realizowany przez Ministerstwo Edukacji i Nauki we współpracy z Centrum GovTech w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów program „Laboratoria Przyszłości” to inicjatywa, która umożliwia uczniom zdobycie kompetencji, które liczyć będą się w przyszłości. Wiele w tym obszarze mamy w Polsce do nadrobienia. Według opublikowanego przez Microsoft Indeksu Cyfrowej Przyszłości (Digital Futures Index) Polska pod względem posiadania umiejętności cyfrowych przez ogół społeczeństwa ma o 15 proc. niższy wynik niż średnia dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Tymczasem, ten sam wskaźnik jasno uwidacznia, że sprawne posługiwanie się nowymi technologiami wpływa na większą produktywność w pracy, wyższe zarobki i podejmowanie częstszych działań na rzecz zrównoważonego rozwoju, a co za tym idzie, na lepszą jakość życia – naszego i kolejnych pokoleń.

Dlatego misją projektu „Laboratoria Przyszłości” jest stworzenie nowoczesnej szkoły, w której zajęcia są prowadzone w sposób ciekawy, angażujący uczniów oraz sprzyjający odkrywaniu ich talentów i rozwijaniu zainteresowań. Program wspiera szkoły podstawowe oraz ogólnokształcące szkoły artystyczne w budowaniu wśród uczniów kreatywnych i technicznych kompetencji przyszłości z tzw. kierunków STEAM (nauka, technologia, inżynieria, sztuka oraz matematyka). W jego ramach łącznie ponad 1 mld PLN trafił do placówek edukacyjnych na zakup potrzebnego sprzętu i doposażenie pracowni, by polscy uczniowie mogli uczyć się poprzez eksperymentowanie i zdobywać w ten sposób praktyczne umiejętności.

 

„Laboratoria Przyszłości są inspiracją, dowodem na to, że można skończyć z imposibilizmem i tworzyć edukację nowoczesną, ciekawą dla ucznia i przede wszystkim skuteczną. Nasza dzisiejsza obecność tutaj to dowód, że program działa, a takie inicjatywy mają sens. Ministerstwo Edukacji i Nauki chce kontynuować program przy udziale partnerów technologicznych, takich jak firma Microsoft” – powiedział Mateusz Rafał, zastępca dyrektora Centrum Transformacji Cyfrowej Ministerstwa Edukacji i Nauki.

 

W pełni wykorzystać szansę

Dysponując dzięki programowi odpowiednimi narzędziami, nauczyciele i dyrektorzy szkół nieustająco szukają sposobów, by jak najskuteczniej je wykorzystać podczas pracy z uczniami. Tu z pomocą również przychodzi im technologia. Dzięki mediom społecznościowym łączą się w większe grupy i wymieniają pomysłami na scenariusze zajęć, doświadczeniami i najlepszymi praktykami oraz wspólnie poszukują inspiracji do dalszej pracy dydaktycznej np. poprzez konsultacje z ekspertami ds. edukacji.

I właśnie ze 130 członkami jednej z takich grup – zrzeszającej ponad 9 tys. dyrektorów szkół i nauczycieli – spotkali się: Mateusz Rafał, zastępca dyrektora Centrum Transformacji Cyfrowej Ministerstwa Edukacji i Nauki; Zyta Czechowska, Agnieszka Halicka i Barbara Dubiecka-Kruk – posiadaczki tytułu Microsoft Innovative Educator Expert (MIEE) oraz eksperci z grupy „Laboratoria Przyszłości w praktyce” z Sekcji Informatyki Szkolnej przy Polskim Towarzystwie Informatycznym. Wspólnie poszukiwali oni odpowiedzi na pytanie „Jak wykorzystywać technologię w edukacji i co zrobić, by pomóc uczniom w rozwijaniu kompetencji przyszłości?”.

 

„Niezwykle cieszy mnie ta chęć, którą przejawiają osoby decyzyjne w polskich szkołach, by jak najlepiej wykorzystać szansę, jaka pojawiła się w związku z programem Laboratoria Przyszłości i nieustannie poszukiwać najskuteczniejszych sposobów działania z młodzieżą i rozwijania jej kompetencji w zakresie wykorzystania i tworzenia technologii” – przyznaje Barbara Michalska, dyrektor rynku edukacyjnego w polskim oddziale Microsoft. „Zgromadzeni podczas spotkania podobnie jak my, w polskim oddziale Microsoft, doskonale rozumieją, że kwestię tę wszyscy musimy traktować priorytetowo. Technologia w edukacji ma dziś bowiem dwojaką rolę. Jest środkiem do celu i celem samym w sobie. Obcując z nią i wykorzystując na bieżąco, uczniowie mogą przyswajać umiejętności w łatwiejszy i przyjemniejszy sposób, szybciej i sprawniej zwiększając poziom swych kompetencji czy nabywając nowych umiejętności z wielu dziedzin. Jednocześnie, uczą się stosować samą technologię w najróżniejszych obszarach, co zaprocentuje w przyszłości, kiedy rozpoczną swą zawodową karierę. Z nowymi technologiami bowiem nierozerwalnie wiąże się nasza przyszłość, umiejętność współdziałania z nimi jest więc niezbędnym warunkiem już nawet nie sukcesu, ale po prostu funkcjonowania w świecie, jak kiedyś umiejętność czytania, pisania czy liczenia”.

 

Technologie w edukacji

Niższy względem Europy Środkowo-Wschodniej poziom cyfrowych umiejętności, jaki reprezentują Polacy, to efekt m.in. z wciąż niewielkiego zainteresowania młodzieży przedmiotami ścisłymi. Wg Indeksu Cyfrowej Przyszłości, mimo tego, że Polska osiąga dobre wyniki pod względem odsetka przedsiębiorstw zatrudniających specjalistów w dziedzinie technologii informacyjno-komunikacyjnych, wciąż pozostajemy w tyle jeżeli chodzi o zaawansowanie bazy talentów technicznych. W obszarze absolwentów kierunków związanych z technologiami informacyjno-komunikacyjnymi osiągnęliśmy wynik o 26 proc. mniejszy od średniej Europy Środkowo-Wschodniej, a w obszarze absolwentów kierunków STEM wynik ten jest aż o 38 proc. niższy od średniej na poziomie CEE. Stąd zwiększenie wysiłków na rzecz rozwijania talentów techniczno-naukowych wśród kolejnych pokoleń musi mieć charakter priorytetowy.

Jak widać, polscy nauczyciele nie zasypiają przysłowiowych gruszek w popiele, a dzięki sprawnej komunikacji i zaangażowaniu znajdują sojuszników zarówno po stronie organów ministerialnych, jak i organizacji naukowych czy firm z sektora nowych technologii, by rozwijać w młodych ludziach pasję do przedmiotów ścisłych czy technicznych. Wszyscy bowiem zdają sobie doskonale sprawę z roli, jaką mają do spełnienia w budowaniu cyfrowego świata i rozwijania kompetencji z tego obszaru w społeczeństwie. Przykładowo Microsoft w zaledwie 20 miesięcy od ogłoszenia inwestycji w rozwój Polskiej Doliny Cyfrowej przeszkolił aż 200 tysięcy specjalistów z zakresu wykorzystania chmury obliczeniowej, co czterokrotnie przekroczyło zakładany początkowo wynik.

 

„Laboratoria Przyszłości stały się odpowiedzią na rzeczywiste zapotrzebowanie nauczycieli, którzy, otrzymawszy sprzęt zakupiony z projektu rządowego, poszukują inspiracji, wsparcia merytorycznego i metodycznego. Eksperci przez nas zgromadzeni to nauczyciele i dyrektorzy, którzy od lat włączają technologię do codziennej pracy. W grupie dzielą się doświadczeniem, odpowiadają na pytania, wskazują dobre praktyki. Razem możemy zmieniać edukację. Zmieniając edukację, zmieniamy świat” – powiedziała Beata Chodacka, Przewodnicząca Sekcji Informatyki Szkolnej przy Polskim Towarzystwie Informatycznym.

 

Firma nieustannie angażuje się także w wiele innych inicjatyw, które dzięki technologii mogą wesprzeć działania edukacyjne, a jednocześnie uczą wykorzystania technologii w praktyce. I tak na przykład dzięki mapom do Minecrafta, stworzonym przez Fundację Cyfrowy Dialog i Microsoft, dzieci z Ukrainy mogą uczyć się języka polskiego poprzez zabawę. Projekt „Mówię po polsku z Minecraft!” skierowany jest do nauczycieli i uczniów szkół podstawowych. Kanwą mapy jest sama szkoła, czyli jej budynek i otoczenie. Gracz, poruszając się po niej, napotyka realne sytuacje, w których uczy się rozmawiać w języku polskim, poznaje słownictwo, alfabet, zdobywa umiejętność pisania. Dodatkowo zapoznaje się z polskimi zwyczajami i podstawowymi faktami z historii Polski. Służą temu konkretne miejsca, znane z prawdziwej szkoły, oraz realne postaci. To świetna pomoc dydaktyczna, stworzona w ponadnarodowym języku gry, którą uwielbiają tysiące dzieci na całym świecie.

W ten sposób, dzięki porozumieniu i współpracy wielu podmiotów, budowana jest nasza wspólna cyfrowa przyszłość – ponadpokoleniowa i ponadnarodowa. Tylko w ten sposób można będzie stawić czoła wyzwaniom, jakie czekają zarówno nas, jak i kolejne pokolenia w przyszłości.

 

 

Rys. Mateusz Łysek Belfry Bazgrolą