Pandemia wywróciła nasz świat do góry nogami. Zmieniła nasze życie osobiste i zawodowe, włącznie ze sposobem w jaki komunikujemy się między sobą. Kiedy konieczne okazało się ograniczenie spotkań nawet z bliskimi, media społecznościowe okazały się niewystarczające do utrzymania efektywnego kontaktu zarówno ze znajomymi jak i rodziną. Tak do codziennego użytku weszły platformy służące wcześniej wyłącznie do kolaboracji w miejscu pracy. Potrzeba matką wynalazku. Pandemia przyśpieszyła postęp techniczny i wyznaczyła nowe trendy rozwoju, m.in. pozwoliła dostrzec potencjał wykorzystania narzędzi VR w edukacji, biznesie i rozrywce. Co zatem 2021 rok zmieni w świecie Wirtualnej Rzeczywistości? Na to pytanie odpowiada Dyrektor HTC na Europę Graham Wheeler.

 

HTC Graham Wheeler

 

Całym sobą w Wirtualnej Rzeczywistości

Śledzenie ruchu dłoni to gorący temat, z którym większość branży VR eksperymentuje od dłuższego czasu. Śledzenie dłoni sprawia, że VR wydaje się jeszcze bardziej futurystyczny, ale też i bardziej intuicyjny. Pozwala bowiem na zupełnie nowy sposób interakcji użytkowników ze światem VR.

W 2021r. zostanie opracowanych więcej technologii, które sprawią, że immersja będzie wręcz namacalna a interakcje będą bardziej naturalne, są to przede wszystkim: śledzenie dłoni, dokładniejsze śledzenie ciała i mimiki twarzy. Jest to poziom immersji, który niekoniecznie będzie widoczny od razu w technologii konsumenckiej, ale pomoże w przemyśle, biznesie, a z czasem dotrze również do gier.

 

Segmentacja użytkowników VR

Segmentacja użytkowników wirtualnej rzeczywistości nadal będzie się pogłębiać w 2021 r. Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy wykorzystania komputerów PC będą próbowali udowodnić wyższość swoich racji. Z jednej strony mieć będziemy więc stanowisko głoszące, że nie trzeba inwestować w pełny zestaw VR na PC, żeby cieszyć się wirtualną rzeczywistością; z drugiej zaś, że bez tej inwestycji ograniczamy się do prostych rozwiązań, służących wyłącznie rozrywce – bez możliwości wykorzystania najnowszych zdobyczy na polu grafiki komputerowej, jakie oferuje zarówno sprzęt jak i oprogramowanie. W wyniku segmentacji użytkowników VR, sprzęt zostanie dostosowany do potrzeb konsumentów. Nadal będziemy jednak obserwować zdecydowanie szybszy rozwój wysokiej klasy PC-VR od VRu na konsole.

 

Pełne zanurzenie

A to odnosi się do czegoś, na co nie mogę się doczekać w 2021 roku w rzeczywistości wirtualnej. Rok 2020 był świetnym rokiem dla rynku rozwiązań graficznych na komputery PC. Spodziewam się, że w niedalekiej przyszłości technologia Ray Tracingu trafi także na systemy VR. Wydajne przetwarzanie superrealistycznej szaty graficznej w aplikacjach VR jeszcze bardziej zwiększy immersję i pozwoli producentom gier i innych doświadczeń VR na tworzenie niezapomnianych wrażeń, jakich nikt jeszcze nie widział.

 

image003

 

Rozwiązania VR All-in-Two

Procesory w naszych smartfonach dysponują dziś ogromną mocą obliczeniową. Na tyle dużą, że z powodzeniem mogą stanowić bazę dla urządzeń VR. Dlatego w nieodległej przyszłości spodziewamy się wzrostu liczby urządzeń z nowej kategorii, nazwanej roboczo “All-in-Two”. Mowa tu np. o lekkich okularach podłączanych do smartfona, które do generowania świata VR korzystać będą z układu graficznego i mocy obliczeniowej tego smartfona właśnie. Jest to technologia, której przyglądaliśmy się od dłuższego czasu, analizując ją bardzo dokładnie. Z tą myślą firma HTC podjęła bliską współpracę z liderem w branży producentów procesorów, firmą Qualcomm. Efektem tej kooperacji będzie platforma VIVE Wave. Za jej sprawą, wydajne smartfony z 5G będą mogły stanowić bazę dla zestawów XR, przejmując od nich ciężar przetwarzania, które do tej pory odbywało się wewnątrz urządzenia VR typu stand-alone, albo w komputerze.

 

Rynek VR będzie rósł

Jestem przekonany, że w 2021 r. technologia VR zrobi kolejny, duży krok naprzód. Według raportu Omdia, światowego lidera w dziedzinie badań na temat przyszłości zestawów VR i prognozy przychodów w latach 2020–2025, pod koniec tego okresu, czyli w roku 2015 branża VR będzie warta już 10 miliardów dolarów. Miło pomyśleć, że będziemy mieli w to swój wkład.