W szkole w Kennebunk (Maine, USA) 14-letnia uczennica została przewieziona do szpitala, po tym jak jej Apple w kieszeni zakończył się poparzeniami drugiego stopnia.
Na chwilę obecną wiadomo, tylko tyle, że trzask, pochodzący z jej iPhone’a 5C, który można było usłyszeć przed tym jak z kieszeni dziewczyny, zaczął wydobywać się gesty dym, może sugerować mechaniczne uszkodzenie telefony, gdy dziewczyna przez przypadek na nim usiadła.
Adrew Rosentstein, właściciel lokalnego serwisu, podkreślił rzadkość takich zdarzeń: – baterie używane w iPhone’ach, są bezpieczne. Jest to niezwykle rzadki incydent. podkreślił.
źródło: 9to5mac
Kan
W Müncheberg-u kilka lat temu zapaliła się słuchawka telefonu DECT Siemens-a. Leżała na blacie kuchennym, mającym twardą powierzchnię i tylko dzięki temu domownicy w porę zauważyli. Odszkodowanienie z polisy na dom jakieś dostali, ale potem ubezpieczyciel zwrócił się do producenta o zwrot i wcale nie było im łatwo go uzyskać, bo tamci rozpoczęli 'wojnę’ na rzeczoznawców. Finał na szczęście był pomyślny dla poszkodowanych w sensie rekompensaty finansowej. Mam nawet gdzieś fotki tamtej spalonej słuchawki na nadpalonym blacie, które sam pstrykałem swoją ówczesną Nokią N95. Wiem o sprawie tylko dlatego, że u tych klientów realizowałem projekt i zlecenie wykonania schodów, gdyż dla publikacji była tuszowana, uciszana na wniosek nieszczęsnego – a bądź co bądź znanego – producenta.
A oryginalne baterie Siemensa tam były? Ja od wielu lat używam tylko gigasetów i nigdy nie miałem w nich dostarczonych przez producenta oryginalnych akumulatorów. Te, które dodawali (nie wiem czy producent czy sprzedawca) z założenia, nie rozpakowane nawet, szły do teścia – niech się bawi jak lubi (tak zreszta ze wszystkimi bateriami czy akumulatorami robię, bo czasem szkoda ryzykować uszkodzenia samego urządzenia – przykład piloty do wszelkiego typu urządzeń i zwykłe węglowe baterie czasem…) 😉
Ojoj. To musiało być niemiłe 🙁
To niby tylko incydenty, ale informacja idzie w świat i pewnie znajdzie się wielu takich co z tego powodu nie kupi iPhona. Zobaczymy jeszcze jak zachowa się Apple, bo dobry ruch z ich strony, mógłby trochę „przyćmić” sam fakt wybuchu.
Może się wreszcie nauczą, że tak się nie robi. Często fon idzie do tylnej kieszeni, i sobie tak na nim siadają.. Nie dziwota, że w końcu coś strzeliło.
No dobra, ale to niech pęknie/złamie się… a nie wybucha 😮
Bita-po – może wymyślisz baterie, które nie zawierają substancji szkodliwych a czasem i „wybuchowych”? Lit jest metalem lekkim (najlżejszym zresztą), niebezpiecznycm – palnym, wyjątkowo reaktywnym… Szczególnie na najbardziej powszechnie występującą substancję – monotlenek diwodoru 😉 (chociaż mniej niż inne litowce) – jest „czuły”. To, ze ludzie są głupi, nie znaczy, ze trzeba ich od postępu chronić! A jak sądze tatuś nastolatki milionów odszkodowania będzie się pewnie domagał?
Ale nie o to chodzi, żeby nie zawierały substancji, które muszą zawierać. Pewnie jak akumulator zaczniesz rzucać o ścianę, to się kwas wyleje. Z jednej strony jest oczywiście głupota tej dziewczyny- ale tego w ludziach nie da się wyeliminować lub ograniczyć, można za to wzmocnić obudowę baterii, aby była odporniejsza na nacisk Amerykanek (z nadwa.. 😉 )
Wszystko można opakować, wzmocnić… Tylko ciekaw jestem – zapłacisz za to? Ja zajmuję się rzeczami gdzie wymagana jest znajomość technologii – różnych. U klientów poznaję naprawdę wiele technologii i widzę stanowiska testowania wyrobów – np. zwykłych butów, o zaawansowanych wyrobach nie wspominam nawet. Jednak testy przewidziane są dla „normalnych” zastosowań z marginesem na jakieś szczególne przypadki. Jeśli Ty potrafisz przewidzieć wszystkie – to są naprawdę duże pieniądze do zarobienia… Wystarczy, ze się zgłosisz do takiego producenta ze swoimi pomysłami a nie będziesz wiedział gdzie trzymać pieniądze 😉
Z reguły, klient płaci za wszystko co jest w telefonie, ale wiesz przecież, że takie coś jak przypadkowe siadanie na telefonie nie jest rzadkie. Można by po prostu te substancje szkodliwe umieścić w czymś bardziej elastycznym, poza plastikową obudową. Nie znam się na substancjach i na tym z czym w jakie reakcje wchodzą, ale może jakiś woreczek silikonowy 😉 Piszesz o pomysłach na testowanie, czy na przewidzenie wszystkich zagrożeń?
No dokładnie. A na nowym LG można siadać też 🙂
Bita-po. 1.ajfony mają baterie na stałe wmontowaną, co bardziej naraża na takie „łamanie”. 2.sama bateria ma taką fizykę, wybuchową. To tak, jakbyś miał pretensje, że szkło jest kruche…
Wiadomo, że jak uderzysz pięścią w szybę to sobie rękę poranisz. A o baterii na stałe piszesz w sensie, że jest mniej elastyczna ?
Wszystko co elektroniczne i zasilane prądem może się zapalic czy wybuchnąć. Zgadazam się. Natomiast producent raczej sprzedając produkt nie ostrzega o tym i dąży do tego żeby szanse na to zminimalizować. Tak czy owak za wypadek będą próbowali winą obarczyć Appla.
„Dokonał samozapłonu”? Błagam..! Zatrudnijcie korektora…mogę Wam nawet kogoś dobrego polecić…
Dyskusja o bateriach… A gdyby usiadła i pękł jej wyświetlacz? Bez szkody dla odzieży i skóry? Też by aferę robiła? Czy może grzecznie by tatuś kupił jej nowy telefonik? A może ktoś zapyta – czemu nie zrobili na tyle mocnej obudowy czy szyby, żeby nie pękł? No ludzie! Bądźcie poważni! Bo jak na razie jak dzieci się zachowujecie w większości.
Ale nie porównuj pękniętej szybki z wybuchem na d… . Zabawki dla dzieci też mają baterie, porównałbyś jej pęknięcie z wybuchem ?
Wybuch? No weź mnie nie rozśmieszaj! Taki to był wybuch jak wybuch skisłego jogurtu w kubku czy w worku jakimś 😉
Od jogurtu raczej poparzeń drugiego stopnia nie będziesz miał.
Na każdy sprzęt trzeba uważać. Na pewno nie siadać na niego 🙂
To miała gorąco w okolicach bikini
O jacie, nie kupować tego dziadostwa.
Bo jakaś Amerykanka na nim usiadła i go… rozsadziło ?