Od premiery iPhone 5s oraz 5c minęło już trochę czasu. Ostatnio pisaliśmy o zwiększeniu produkcji obu urządzeń. Wiadomym jest, że zapotrzebowanie na te modele jest bardzo duże na całym świecie.
W Japonii obecnie są to najpopularniejsze smartfony na rynku.
Dziewięć pierwszych miejsc w rankingu najczęściej kupowanych smartofnów zajmują różne odmiany 5s i 5c. Dopiero na dziesiątym miejscu widzimy urządzenie od ZTE. Flagowiec od Samsunga – Galaxy S4 zajmuje dopiero szesnaste miejsce w rankingu.
Jaki jest fenomen popularności nowych iPhone’ów? Osobiście nie jestem ani fanboyem Apple, ani wrogiem. Są one dla mnie po prostu neutralne, ale przyznać trzeba, że w przypadku 5s firma wykonała kawał dobrej roboty. Może prostota systemu operacyjnego, może właśnie dobre wykonanie rzutują na tak dobre wyniki w sprzedaży na całym świecie? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Źródło: AppleInsider
Marcin Kusz
Drogi Autorze! Wydaje się, że uzupełnianie artykułu zdjęciami powinno służyć do czegoś więcej niż tylko do pompowania jego rozmiarów. Zdaję sobie sprawę, że widoczny na fotce model 4/4S jest bardzo podobny do 5S, ale taka niefrasobliwa nieścisłość sieje dodatkowy zamęt 🙂
Wielokrotnie porównywałem funkcjonalność Iphone 5s z innymi górnopółkowcami i przy SGS4 lub NOTE3 nie przekonuje nawet swym skanerkiem odcisku palca, gdyż wypada blado. Nad Top-Samsungami Ajfon 5s góruje tylko ceną – o zgrozo – w sposób absolutnie nieuzasadniony, ale to problem Ogryzka oraz jego milionowej rzeszy zahipnotyzowanych fanów i wyznawców, dzięki którym firma odnotowuje sprzedaż i nieźle egzystuje.
W jaki sposób porównywałeś?? Jesteś użytkownikiem 5S i SGS4 ?? Czy może porównywałeś cyferki na ekranie?? Szukasz zahipnotyzowanego fanatyka to spójrz w lustro.
akademikowa choinka 😀
Widać nie wszyscy moi wolscy sympatycy wiedzą, iż w salonach operatorów można sobie wziąć na bok kilka odpalonych sprzętów i sobie testować porównawczo ich funkcjonalność itp. Poważny klient salonu dostanie nawet siedzisko przy stoliczku, by nie sterczał na stojąco i się nie zniechęcił, a przeciwnie – aby coś kupił albo kiedyś znowu zdecydował przedłużyć umowę po raz kolejny. Tak mam właśnie w salonach i sklepach za Oderką. Dzięki temu komfortowo sobie testuję sprzęty, pod kątem dotychczasowych lub potencjalnych własnych potrzeb, ale nie tylko. Także z technicznej i męskiej ciekawości. Czy tym postem rozwiałem wątpliwości tudzież zaspokoiłem zainteresowanie moim sprawdzaniem i testowaniem? Byłoby chwalebne nie 'musieć’ się powtarzać. 😀