Para bezrobotnych rodziców z chin zdecydowała się sprzedać swoje nowo narodzone dziecko, aby móc kupić sobie między innymi iPhone’a. Aby uniknąć stworzenia dokumentacji medycznej pani Zhang urodziła w domu.
Apple iPhone 5c
Za równowartość ośmiu tysięcy dolarów sprzedali swojego pierworodnego na nielegalnej aukcji. Gdy cała sprawa wyszła na jaw okazało się, że para zamierzała za te pieniądze zrobić duże zakupy przez internet. Na liście pożądanych przez nich przedmiotów znalazło się bardzo dużo sprzętu elektronicznego, między innymi wspomniany wyżej telefon od Apple.
Jak całą sprawę komentują małżonkowie? Zhang’owie twierdzą, że ich sytuacja finansowa nie pozwala na wychowywanie dziecka, a sprzedając je dali szanse na dorastanie w dobrych warunkach. Przy okazji mogli sobie drobić jak na tamtejsze warunki nie mało pieniędzy. Obecnie średnia zarobków w chinach wynosi 5 tys. juanów – jest to dziesięć razy mniej, niż dostali ze sprzedaży.
Źródło: telegraph.co.uk
Marcin Kusz
Nie poniżalibyście się emisją sensacji wyciągniętych z Faktu. I niby o czym to ma świadczyć? Że Apple ma coś z tym coś wspólnego? Żenada…
Dno medialne gratuluje „artykułu” drugi pudelek
Panie Kusz,
Nie ośmieszaj się pan takimi tekstami. Telix to dla mnie synonim poważnego portalu, więc proszę nie zaśmiecać. Może za chwilę napisze pan jakiego telefonu używa „mamamadzi”? Mam nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy.
Idź Pan zrób coś pożytecznego np. załóż swój portal, a nie ucz ojca jak dzieci robić.
Dobrze zrobili Dzieci to zło w najczystszej postaci. Niby takie dobre niewinne a tyle zła mają.
chyba niechrzczone ;p
Słuchajcie, a któś wie co z Catherine Zeta-Jones? Podobno jakaś schizofrenia twarzyczkami mruga. Tez ma iPhona.