Obecność złośliwego oprogramowania to od lat jeden z największych problemów Androida. Google zdecydowało się na udostępnienie użytkownikom nowego narzędzia przydatnego w ich zwalczaniu – jest nim tzw. tryb paniki.
Aktywacja funkcji odbywa się po kilkukrotnym (co najmniej 4 razy) naciśnięciu przycisku „Wstecz” w krótkim czasie. Pomiędzy kolejnymi naciśnięciami może upłynąć nie więcej niż 0,3 sekundy. Wówczas system wyłącza aplikację i przenosi użytkownika do ekranu głównego, co będzie szczególnie przydatne w przypadku aplikacji zajmujących cały ekran i blokujących działanie urządzenia.
Funkcja nie jest domyślnie dostępna w każdym smartfonie. Aby można było z niej skorzystać, producent odpowiedniego modelu musi uaktywnić ją w swojej wersji oprogramowania.
Źródło: Google
Tomasz
Wreszcie ktoś dodał jakąś potrzebną funkcję! Pora się zająć tym syfem, którego pełno jest nawet w GooglePlay! Stare telefony (z własnym systemem) nie były tak podatne na wirusy, bo system nie był otwarty. Teraz na Android-a każdy dzieciak napisze wirusa – to co się dziwić, ze ktoś w końcu postanowił na tym zarabiać? Ciekawi mnie tylko jak włączyć tą funkcję, jeśli wirus zablokuje telefon, a co za tym idzie i klawiaturę? Jeden antywirus wyłącza, co się da żeby szybciej załadować baterię. Chyba lepsze jest coś takiego, bo w końcu ładowania raczej się nie zablokuje – więc wystarczy tylko podłączyć ładowarkę, żeby badziewia się pozbyć. Telefony już teraz mają funkcję zamykania wszystkich otwartych aplikacji, jednym przyciskiem. Mnie właśnie coś takiego uratowało, przed zaszyfrowaniem telefonu, bo czekało by mnie zgłaszanie przestępstwa (włamanie do telefonu) a to wymaga udowodnienia, że telefon jest mój –
czyli zabrania np. gwarancji i umowy z operatorem, potem blokowanie telefonu i karty SIM u operatora i płacenie za duplikat karty. Jeszcze nowy telefon musiał bym poszukać, a to dodatkowe koszty – choć klapkowy widziałem za 200zł. Pomijam czas. Płacić za kod nie warto – bo kodu się nie dostanie. W końcu jaki gość ma powód? Już mu zapłaciłeś, więc męcz się dalej sam.