Mozilla złożyła petycję nawołującą do reformy przestarzałego prawa w zakresie praw autorskich obowiązującego w Unii Europejskiej. Fundacja przygotowała również filmiki edukacyjne.
Autor: Katharina Borchert
Internet to platforma umożliwiająca rozwój innowacji, możliwości i kreatywności. To miejsce, w którym artyści tworzą swoje prace; programiści i przedsiębiorcy opracowują najnowsze technologie, pracownicy naukowi i badacze dokonują odkryć, a zwykli ludzie prowadzą swoje życie.
Internet wprowadza w życie nowe pomysły i ulepsza te już istniejące. W rezultacie potrzebujemy praw, które chronią i doceniają Internet jako otwartą platformę do współpracy.
Niestety, w Unii Europejskiej niektóre prawa nie nadążają za Internetem. Obecne prawo dotyczące praw autorskich jest przestarzałe. Ogranicza możliwości artystów, programistów i wszystkich innych, którzy chcą tworzyć online, a w niektórych przypadkach zabrania ich działalności. Te prawa zostały uchwalone zanim Internet zmienił nasz styl życia. W rezultacie prawa te są niedopasowane do rzeczywistości w XXI wieku.
Oto kilka przykładów nieaktualnych praw autorskich w Unii Europejskiej:
- Umieszczanie zdjęć przedstawiających Wieżę Eiffla oświetloną w nocy jest nielegalne.
- Oświetlenie objęte jest prawami autorskimi i turyści nie mają wyraźnego pozwolenia autora na rozpowszechnianie zdjęć.v
W niektórych częściach Unii Europejskiej stworzenie mema jest niezgodne z prawem. Nie ma obowiązującego w całej UE wyjątku dozwolonego użytku. - W niektórych częściach Unii Europejskiej nauczyciele nie mogą pokazywać filmów lub dzielić się materiałami w trakcie zajęć w związku z bardzo restrykcyjnym prawem autorskim.
Nadszedł czas, żeby prawo nadążało za nowymi technologiami. Czas wprowadzić zmiany: tej jesieni Komisja Europejska planuje zreformować prawo autorskie w Unii Europejskiej.
Mozilla nawołuje Komisję Europejską do uchwalenia reformy. Staruje też z kampanią, która ma na celu wprowadzenie praw autorskich w XXI wiek. Obywatele mogą przeczytać i podpisać naszą petycję tutaj. Wpisując swoje imię wspierasz trzy ważne reformy:
- Uaktualnienie praw autorskich obowiązujących w Unii Europejskiej, aby spełniały wymagania XXI wieku.
- Prawa autorskie są ważne w promocji edukacji, badań i kreatywności – jeśli nie są przestarzałe i zbyt restrykcyjne. Obecne prawa w Unii zostały uchwalone w 2001 roku, zanim większość z nas miała smartfony. Musimy uaktualnić i zharmonizować zasady, aby eksperymentować, tworzyć, dzielić się i uczyć w Internecie. Edukacja, parodie, remiksy i analizy nie powinny być bezprawne.
- Wbudowana otwartość i elastyczność wspierająca innowację i kreatywność.
- Technologia rozwija się w bardzo szybkim tempie, a prawo za nią nie nadąża. Dlatego też nasze prawa muszą być przygotowane na przyszłość: napisane tak, żeby były aktualne za 5, 10 a nawet 15 lat. Musimy pozwolić na nowe zastosowanie dzieł z prawami autorskimi, aby rozwijać rozwój i innowację. Prawo musi być elastyczne – poprzez wyjątek User Generated Content (UGC), czyli treści tworzonych przez użytkowników oraz dowolnego użytku – aby dać użytkownikom możliwość kształtowania i usprawniania Internetu.
- Nie psujcie Internetu.
Kluczową sprawą, która sprawia, że Internet jest super, jest zasada innowacji bez pozwolenia – każdy i wszędzie może tworzyć i docierać do ludzi, bez przeszkód. Niestety kluczowa zasada jest zagrożona. Niektórzy wymagają od firm internetowych wprowadzenia opłat za licencję, za tak podstawowe rzeczy jak tworzenie hiperłączy i umieszczania treści. Inni domagają się nowych przepisów, które nakazują monitorowanie i śledzenie w Internecie. Te zmiany wprowadziłyby granice i ograniczyły możliwości Internetu jako platformy dla wzrostu ekonomicznego i wolności słowa.
Dla Mozilli ważna jest przyszłość Internetu. Oznacza to walkę o prawa, które mają sens w XXI wieku.
źródło: Mozilla
Kan
obawiam sie, ze niewolnicy lewej półkuli nigdy na to nie pozwolą.ideologicznie to prawda czego tyczy sprawa.szara rzeczywistośc eurokratów nigdy na to nie pozwoli.przerażające jednak realne.czasami tak bardzo chcialbym sie mylic..
akurat kurczowa obrona kuriozalnego prawa autorskiego to domena wielkich przedsiębiorstw i prawicy zafiksowanych na punkcie „świętego prawa własności” – nawet jeżeli dotyczy to zastrzegania powszechnie używanych słów, czy substancji występujących w naturze.
można tylko mieć nadzieję na to, że mozilla da impuls do lepszego wyważenia relacji między prawami twórcy, a wolnością tworzenia (w tym parodii)