W niedzielę rano, po ponad 12-godzinnej akcji, pożar mostu Łazienkowskiego w Warszawie został ugaszony. Pożar, który wybuchł 14 lutego wieczorem dotknął także firmy telekomunikacyjne. Po pożarze wielu warszawiaków odnotowało problemy z dostępnością internetu i niektórych usług telekomunikacyjnych – uszkodzeniu uległy światłowody dostawców.
Z dokumentacji dostępnej na stronach warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich wynika, że pod mostem ułożone były światłowody m.in. Netii, UPC, MNI, NASK, Exatela, Sferii, Aero2, ATM i Grupy Orange Polska.
Pożar pod mostem Łazienkowskim wybuchł w sobotę po godz. 17.30. Ze wstępnych informacji wynika, że mogły zapalić się deski składowane pod mostem. Na razie nie wiadomo też, które instalacje prowadzone pod mostem ucierpiały w wyniku pożaru. Wiemy, że są chwilowe problemy z dostępem do internetu u niektórych operatorów, ponieważ wiązki światłowodów biegnące pod mostem zostały zniszczone i próbują oni organizować alternatywne przejścia – mówi wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak.
Rzecznik Orange Wojciech Jabczyński (infrastruktura tej firmy także jest puszczona pod mostem) informuje dziennik m.warszawa.gazeta.pl/, że klienci jego firmy nie odnotowali znaczących utrudnień w związku z pożarem. – Ruch został przekierowany przez inną część naszej sieci. Po naszej stronie nie odnotowaliśmy znaczących awarii. Mieliśmy problemy jedynie z jedną usługą: HD VOIP – wyjaśnił. Na pytanie, czy światłowody Orange uległy uszkodzeniu w wyniku pożaru nie potrafił na razie odpowiedzieć. – Wejść tam na razie nie można. Nasi technicy też tam nie byli. Nie można więc jeszcze ocenić w żaden sposób skali zniszczeń – doprecyzował.
Problemy z infrastrukturą potwierdza rzecznik ATM Robert Paszkiewicz. – W wyniku pożaru nasze instalacje na Moście Łazienkowskim uległy uszkodzeniu, co spowodowało niedostępność części usług świadczonych naszym klientom – przyznaje.
O problemach z dostępem do internetu informowali też czytelnicy korzystający z sieci UPC.
źródło: ZTM, m.warszawa.gazeta.pl
Kan
śmiech na sali – jaki to trzeba być bałwanem żeby mieć tylko jedną nitkę przez wisłę – mając łączność bezprzewodową i kilka innych mostów, że nie wspomnę o kablach pod dnem rzeki
tylko w naszym kraju są takie braki przewidywania – kompromitacja
popieram komentarz poniżej kompromitacja totalna a problemy nie tylko z netem mieli warszawiacy ale tak że w podlaskim były problemy u wszystkich dostawców neti orange i całej reszty bo u wszystkich operatorów trasa światłowodów jest taka sama wystarczył jeden pożar by spowodować paraliż informatyczno telekomunikacyjny w kraju po prostu szok !!!!!!!!!!!