Ława przysięgłych sądu w San Jose podjęła decyzję. Samsung musi zapłacić firmie Apple 119,6 mln dolarów za naruszenie jego praw patentowych przy projektowaniu nowych smartfonów.
Apple wygrał w sadzie, ale zasądzone odszkodowanie nie zadowala firmy, która żądała od Samsunga 2,2, mld dolarów.
Sad stwierdził przy tym, że Apple również naruszył prawa patentowe Samsunga przy projektowaniu telefonów iPhone 4 i 5. Firma musi zapłacić i 158 tys. dolarów odszkodowania. Samsung domagał się 6 mln.
źródło: Wprost
Kan
To są śmieszne sumy jak na takich gigantów, ale moim zdaniem dobrze się stało. Żądanie 2 mld dolarów za oczywiste rozwiązania jak zaokrąglone rogi, czy „pinch to zoom”, z których do tego duża część zależy od producenta systemu, czyli Google, było zdzierstwem. Najwyraźniej sąd uznał, że najlepiej niech rynek rozstrzygnie, które implementacje tych rozwiązań uważa za najlepsze ;).
@Kan. W tekście lub w tytule podana została błędna kwota. Skoro w tytule napisałeś prawie 20 a w treści 119,6 to gdzieś brakuje lub jest za dużo „jedynki”. Obstawiam, że jednak zjadłeś 1 sprzed 20.
Najbardziej boli dola za te kręglizny prostokąta 😉 jeden z 'cud-dizajnów’ jak kOłO, od zarania dziejów znanych. Jeśli jednym z patentów jest właśnie ta niespotykana nigdzie wcześniej w świecie rewelacja, to już wiem, dlaczego starannie unikam podróży do kolebki tych absurdów prawnych oraz urzędników inteligentnych inaczej, mimo wielu przyjaciół i znajomych, tam osiedlonych, których wypadałoby odwiedzić. Jedno wspomnienie o tamtejszym patent-systemie całą chęć podróży mi odessie, podobnie jak plany wczasów w 'upalnej’ dziś Odessie.
Mówiąc najprościej – hameryka a podobno (wg hamerykańskiej propagandy) największe absurdy miały miejsce w socjalizmie…
Ale to jest fakt, że w komunizmie było więcej absurdów niż w hameryce. W podobnej sytuacji (firma z ZSRR vs inny kraj), aby zatrzymać sprzedaż danego produktu nie potrzeba by było żadnego patentu, ani wyroku sądowego, a wystarczył by prykaz. Zresztą popatrz na aktualną sytuację w handlu z Rosją (blokada sprzedaży miesa i jabłek z Polski bez potwierdzonych przez organizacje międzynarodowe zastrzeżeń), a to w porównaniu do CCCP mały pikuś jest.