W ciągu czterech miesięcy zostanie oddanych do użytku publicznego 26 infokiosków, dzięki którym mieszkańcy województwa śląskiego będą mogli nieodpłatnie korzystać z Internetu.
Na koniec czerwca Eugeniusz Romański – Dyrektor Śląskiego Centrum Społeczeństwa Informacyjnego podpisał umowę z konsorcjum Infobox z o.o. (Lider Konsorcjum) i ITmaster Arkadiusz Rusin na wykonanie projektu „Śląska sieć punktów dostępu do informacji (ŚSPI)”.
Od podpisania umowy Wykonawca ma 4 miesiące na wykonanie całego zlecenia, którego efektem będzie uruchomienie 26 infokiosków i 26 hot-spotów na terenie jednostek Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego a należą do nich jednostki kultury, placówki służby zdrowia, placówki oświatowy, miejsca obsługi administracyjnej oraz komunikacyjnej.
Projekt wnosi nową jakość nie tylko w sensie techniczno-funkcjonalnym (do tej pory brakowało bowiem infokiosków w tego typu objętych projektem miejscach), ale także do programu e-usług oraz e-administracji, czy w ogóle – kształtowania w społeczności regionu nowych kompetencji, a co za tym idzie – społeczeństwa informacyjnego. Ponadto celem projektu jest wzrost dostępności do technologii ICT w szczególności w grupie osób 55+, zagrożonych wykluczeniem cyfrowym. Tym samym projekt ma na celu stworzenie warunków do rozwoju społeczeństwa informacyjnego w regionie.
„Naszym celem jest aby mieszkańcy województwa śląskiego mieli dostęp do Internetu bez względu na miejsce w którym się znajdują. Chcemy aby efektywnie mogli wykorzystać swój czas podczas oczekiwania na wizytę u lekarza czy też na samolot. Z urządzeń jak i z kanału hot-spot będzie można korzystać bezpłatnie. To pilotażowy projekt, który w przyszłym czasie będziemy chcieli kontynuować na szersza skalę.” – powiedział Eugeniusz Romański
źródło: Śląskie Centrum Społeczeństwa Informacyjnego
Kan
Po co to komu. Wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Buahaha, obaczcie sobie infokioski PUP Katowice lub Urzędu chyba Wojewódzkiego. 1/4 z nich nie działa, miejsca w których stoją, nie mają odpowiedniej infrastruktury, łącz internetowych, a ich zarządzanie od strony administratora to tragedia, koszmar. Praktycznie nie można mówić o jakimkolwiek zdalnym zarządzaniu.
Ale co zrobić, gdy w urzędach rządzi beton a działania nastawione są na poklask i wizerunek zamiast na jakość?