Wraz z wprowadzeniem nowych wersji Google Chrome i Mozilla Firefox, które wspierają już technologię PUSH, możliwe jest wyświetlanie Użytkownikom, którzy odwiedzili wcześniej stronę krótkich komunikatów bezpośrednio na pulpicie i smartfonie.
Marketingowcy już zacierają ręce, dzięki Technologii PUSH i platformie Pushango będą mogli łatwiej niż do tej pory gromadzić bazy subskrybentów i komunikować się bezpośrednio z użytkownikami wyświetlając małe okienka z własną treścią na pulpicie oraz smartfonach swoich użytkowników.
„Efektywność tego kanału komunikacji jest bardzo wysoka, nasi Klienci osiągają realne wyniki, które przekładają się również na wzrost sprzedaży – mówi pomysłodawca platformy Pushango.com, Bartosz Ozdoba. Przykładowo w kampaniach PUSH CTR na poziomie 9-12% nikogo nie dziwi, a Open Rate równy 90% to standard- statystyki mówią więc same za siebie – dodaje Ozdoba.
Co z tego mają sami Użytkownicy otrzymujący powiadomienia PUSH? Przede wszystkim aby dołączyć do subskrypcji wystarczy jedno kliknięcie bez konieczności zostawiania swoich danych osobowych, nie muszą też podawać swojego adresu e-mail ani numeru telefonu.
Wykorzystanie powiadomień w komunikacji z użytkownikami znacznie przyspiesza rozpowszechnianie informacji, mamy też pewność, że wiadomość zawsze zostanie wyświetlona na pulpicie gdy tylko dana osoba włączy przeglądarkę. Sposób wypisania się jest równie prosty, wystarczy wrócić na daną stronę i wypisać się klikając w dzwonek lub w ustawieniach przeglądarki usunąć subskrypcję dla danej strony.
źródło: Pushango.com
Kan
I tym sposobem fajna technologia po raz kolejny stała się jeszcze jednym źródłem reklamy i trzeba będzie wyłączyć to API w przeglądarce, bo wiadome jest ze polscy januszebiznesu na jednym małym komunikacie nie poprzestaną, tylko będą nimi bombardować. Tak samo będzie irytować jak auto-startujące filmy z poprzedzającymi głośnymi reklamami.
Niestety masz rację z tym bombardowaniem reklamami.
Zgadzam się, że jak ktoś z tym przesadzi to tylko zniechęci do odbierania takich wiadomości. Ale z drugiej strony wolę to niż natarczywe SMSy, z których nie idzie sie wypisać. Tutaj przynajmniej sobie wyłączę i mam z głowy.