Andrzej Piotrowski, Wiceszef Ministerstwa Energii, podał po nawałnicach, że być może trzeba będzie podnieść standardy. Tak jest w tej chwili, że sieci telefonii komórkowej podtrzymują zasilanie w sposób automatyczny przez pojedyncze godziny, a następnie mają możliwości serwisowe dostarczenia agregatów.
– Obecnie sieci telefonii komórkowej podtrzymują zasilanie w sposób automatyczny przez pojedyncze godziny, a następnie mają możliwości serwisowe dostarczenia agregatów. Jednak operatorzy nie byli przygotowanie na sytuację, kiedy pada takich stacji bazowych kilkanaście albo kilkadziesiąt. Myśmy w dyskusjach z nimi na początku roku sugerowali, że być może nie jest to rozwiązanie bezpieczne. I niestety przyroda pokazała, że tak może się stać – mówił.
– Być może trzeba będzie podnieść standardy. Tak jest w tej chwili, że sieci telefonii komórkowej podtrzymują zasilanie w sposób automatyczny przez pojedyncze godziny, a następnie mają możliwości serwisowe dostarczenia agregatów. Jednak operatorzy nie byli przygotowanie na sytuację, kiedy pada takich stacji bazowych kilkanaście albo kilkadziesiąt. Myśmy w dyskusjach z nimi na początku roku sugerowali, że być może nie jest to rozwiązanie bezpieczne. Niestety przyroda pokazała, że tak może być – powiedział Wiceszef resortu energii. Piotrowski wskazał też na problemy z łącznością po nawałnicach, zaznaczając, że te sprawy nie leżą w gestii jego resortu.
– Tu też staramy się współpracować, ale trzeba zrozumieć, że odbudowanie zasilania w sieci nie jest według priorytetów kto, gdzie jest jak ważny – tylko jest architektura sieci, trzeba zacząć od najwyższych napięć, przez średnie do niskich. Tu nie bardzo jest inna droga, a stacje sieci komórkowych najczęściej porozrzucane są w terenie, a stacje są zasilane z miejsc, które nie były budowane z myślą o gwarantowanym zasilaniu – mówił Andrzej Piotrowski.
źródło: PAP
Kan
Nu ładna, a kto za to zapłaci?
Fatalna sprawa z zabezpieczeniami przed brakiem pradu w sieciach komorkowych. Pamietam jak w Szczecinie w 2008 roku byl blackout to byly ogromne problemy z dodzwonieniem sie gdziekolwiek!
pół godziny powiało i proszę, ciekawe jakby kilka dni wiało