Nowa Google nazywa się YouTube Go i stworzona została przede wszystkim z myślą o tych użytkownikach, którzy nie mogą pozwolić sobie na ciągły dostęp do sieci. Na chwilę obecną dostępna jest tylko dla obywateli Indii, a po sprawdzeniu jej efektywności w tym ponadmiliardowym państwie planowane jest wydanie apki w innych rozwijających się krajach.

YouTube Go
YouTube Go

Główną zaletą YouTube Go jest zapisywanie filmów do późniejszego obejrzenia offline, przy czym możliwy jest wybór jakości obrazu – przy każdej z opcji pokazywany jest rozmiar pliku, dzięki czemu jasne będzie, ile danych zużyje się przy pobieranym wideo. To bezpośredni rozwój wprowadzonej kilka miesięcy temu, również tylko w Indiach, funkcji Smart Offline zezwalającej na ściąganie filmów przez noc. Z poziomu aplikacji YouTube Go możliwe jest także udostępnianie obrazu innym użytkownikom poprzez Bluetooth, bez używania łączności z siecią.

Decyzja o wydaniu YouTube Go tylko w Indiach może być frustrująca dla wielu mieszkańców całej reszty świata. Jako powód takiego wyboru prezes zarządu Google, Sundar Pichai – będący właśnie Hindusem – podaje największą dogodność tego regionu do testowania nowych, oszczędnych rozwiązań. Na chwilę obecną nie ma żadnych wieści na temat wypuszczenia aplikacji w innych państwach.

Zapisywanie plików z YouTube w pamięci urządzenia jest dostępne także dla subskrybentów płatnej usługi YouTube Red. Niestety i ten serwis jest ograniczony tylko do kilku krajów – mogą z niego skorzystać użytkownicy w USA, Australii, Nowej Zelandii i Meksyku. Zapewne przez jeszcze długi czas w Polsce nie będziemy mogli skorzystać ani z YouTube Go (bo w pierwszej kolejności aplikacja dotrze do państw rozwijających się), ani z YouTube Red (bo z kolei polski rynek nie przyniósłby wystarczających przychodów).

Źródło: theverge.com

Tomasz