Loteria SMS „Czy stałeś się dzisiaj Milionerem” będzie kosztować PTC, operatora sieci T-Mobile (poprzednio Era), 5 mln zł, zdecydował Urząd Komunikacji Elektronicznej – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Przypominamy, Komisja Etyki Reklamy także uznała, że loteria „Czy stałeś się dzisiaj Milionerem?” naruszyła kodeks branżowy. Akcję na zlecenie Polskiej Telefonii Cyfrowej prowadziła firma MobileFormats. I właśnie SMS-owych reklam wysyłanych przez nią użytkownikom Ery i Heyah dotyczyły skargi, które otrzymała Komisja Etyki Reklamy. Treść SMS-a dotycząca loterii „Czy stałeś się dzisiaj milionerem?” z pozoru nie różniła się od tych otrzymywanych na co dzień: „ERA: Jesteś 1 ze szczęściarzy, którzy mogą wygrać milion zł dzisiaj od ERY! Wyślij za darmo TAK na 8007! SMS-y na 8007 są darmowe! Reg: 100m.era.pl. 4,88zł/dzień„.
Po wysłaniu darmowego SMS-a przychodziły wiadomości o treści: „Udało Ci sie! Twoj numer jest w dzisiejszym losowaniu miliona zl od ERY&HEYAH! By anulowac swoj udzial slij STOP MILION na 8007. Codzienny koszt udzialu: 4,92zl„. Wielu klientów, którzy zwykle ignorują wiadomości o loteriach i konkursach SMS tym razem wpadło w pułapkę zastawioną przez organizatora konkursu „Era Milion” i zostało zmuszonych do nieświadomego udziału w konkursie, o czym przekonało się boleśnie po otrzymaniu rachunku.
Na podstawie skarg reklamom SMS-owym postawiono zarzuty nadużywania zaufania i braku doświadczenia lub wiedzy odbiorców, a w konsekwencji – wprowadzania ich w błąd. PTC ukarano, bo bez zgody klientów wciągnął ich do kosztownej gry. Każdy z 2 milionów jej uczestników płacił prawie 5 zł dziennie, często nie wiedząc, że bierze w niej udział.
„Ze skarg, jakie do nas dotarły, wynika też, że operator wykorzystał automatyczny system obdzwaniający klientów. Połączenie inicjowało udział w loterii” – mówi rzecznik UKE Piotr Dziubak. Jak dodaje, użycie takiego systemu wymaga zgody abonenta, a tych, według klientów, nie było.
Loteria „Czy stałeś się dzisiaj Milionerem?” ruszyła pod koniec października ub.r., więcej na jej temat w artykule: Loteria Ery: Czy stałeś się dzisiaj milionerem? pod lupą UKE.
źródło: PAP
Kan
ALE JA TEGO KUR..A NIE ROZUMIEM!!!! Co dają kary pieniężne???? NIC???? Droższy abonament???? UKE powinno mieć USTAWOWĄ moc usuwania ze spółek dyrektorów i wszystkich zastępców działów marketingowych / handlowych firm, które ŚWIADOMIE wprowadzają takie przekręty! SĄ TO OGROMNE OSZUSTWA gdyż takie konkursy powinny być moim zdaniem potwierdzane co najmniej 3 etapami – np. 3 smsy – pierwszy taki jak wysyłał operator – 2 sms o treści np. „ZGADZASZ SIĘ NA POBIERANIE STAŁEJ OPŁATY W WYSOKOŚCI XX ZŁ ZA KAŻDY DZIEŃ UCZESTNICTWA W KONKURSIE” – 3 sms o treści np. „POTWIERDZAM, IŻ ZAPOZNAŁEM SIĘ Z TREŚCIĄ REGULAMINU KONKURSU I WYRAŻAM ZGODĘ NA CODZIENNĄ OPŁATĘ W WYSOKOŚCI XX ZŁ” – jeżeli ktoś odesłałby odpowiedź na 3 takie smsy no to już powinien być świadomy tego co robi… A co do takich sytuacji jak zrobiła Era – Tylko kary PERSONALNE wymuszone z zewnątrz zmienią podejście zachodnich firm do naszych obywateli – bo za kary pieniężne zapłacimy sami – w drogich abonamentach i telefonach!!
Ja bardziej obstawiam, że tu objawia się nasza chęć do hazardu 🙂 z tego co pamiętam przy takich loteriach codziennie dostawało się wiadomość sms, że bierzemy w tym udział i jaki jest koszt wiadomości.
Usuna gościa a firma go wyśle za karę do Buenos Aires na 5-letni kontrakt.
Jeżeli firma wydaje taką promocję to ktoś się pod nią podpisuje. Z tych 5 mln – 1 mln powinien zapłacić dyrektor marketingowy ze swojej prywatnej kieszeni albo dostać opcję zwolnienia się CAŁKOWICIE z firmy. Inaczej firmy nawet nie mrugną okiem – a kary będą przekładane na klientów. Co do hazardu – wszystko jest dla ludzi – ale pewne RYZYKOWNE zasady powinny być JASNO prezentowane i kilkukrotnie POWTARZANE.
Jak dla mnie codzienna informacja smsem jest dość jasna jeśli chodzi o informowanie, zapewne część osób cały miesiąc ciągnęło subskrypcje w nadziei, że im wygrana zwróci poniesione koszta, a gdy okazało się, że jednak nic nie wygrali to zgłaszają reklamacje 🙂
Z tego co wiem to ciężko było się od tego uwolnić. Tak że to nie kwestia wiedzy czy jej braku.
Moim zdaniem klient powinien być UŚWIADOMIONY w przypadku włączania tak wysoko płatnego abonamentu! Czyli operator POWINIEN wysłać KILKUKROTNIE zapytanie o zgodę! To tak jakby w Windowsie dało się SZYBKO sformatować dysk wpisując „format c:\” – przecież skoro piszę „format c:\” to wiem co chcę zrobić – a jednak zawsze jest pytanie CZY WIEM CO ROBIĘ! No ale tutaj chodzi o kasę od nieświadomych ludzi… ŻAL, że ktoś broni takiego działania!
Cytat 'zbyszekswce’: UKE powinno mieć USTAWOWĄ moc usuwania ze spółek dyrektorów i wszystkich zastępców działów marketingowych / handlowych firm, które ŚWIADOMIE wprowadzają takie przekręty! W pełni podzielam oburzenie oszustwami loteryjnymi sms, ale takie rzeczy powinny być ścigane przez resort sprawiedliwości z urzędu z całą stanowczością prawa! Prokuratura potrafi tak działać – wobec osób prywatnych, gdzie niekiedy chodzi o kilkadziesiąt złotych, dlaczego więc nie wkracza do akcji, gdy w grę wchodzą miliony?… Wtedy odpowiedzialność firmy to raz, a dwa to wyłuskanie z niej drogą dochodzenia osób: tych które zatwierdziły i wdrożyły oszukańczy proceder, jak też tych, które nie uruchomiły technicznej możliwości odcięcia się od niechcianego nękania licznymi smsami. W swej działalności praktykuję przekazywanie lub potwierdzanie ważnych danych techniczno-budowlanych, np. wymiarów do pilnych zleceń per sms. Nie dostawałem ich non-stop, ale kiedy był sygnał nowej wiadomości – wiedziałem, że to coś pilnego i będąc np. za kierownicą starałem się gdzieś chwilkę zatrzymać, nawet autostradzie wyszukiwałem awaryjnego miejsca, by odczytać treść i potwierdzić zgodę lub odmowę. Od kiedy nastąpił boom tego wariackiego szału w Erze po prostu nie miałem spokoju. Nie pomagały moje interwencyjne telefony. Konsultanci odmawiali technicznej możliwości selektywnego zablokowania smsów z 4-cyfrowych numerów zaczynających się na 7xxx. Wiecie CZYM to TŁUMACZYLI? Skoro jakiś ich klient płaci za WYSŁANEGO SMS-a, to OPERATOR MA OBOWIĄZEK go DOSTARCZYĆ! Takie szujstwo. A ileż smsów w życiu wysłałem, które nie zostały dostarczone, bo np. adresat był nieosiągalny? Podobnie i MMS-ów. I co? MUSIAŁEM ZA NIE ZAPŁACIĆ, bo operator nalicza koszt za wysyłkę, a nie za dostarczenie. W związku z powyższą kwestią stalkingu smsami z nr-ów 7xxx ciekaw jestem, czy wpłynie jakiś pozew zbiorowy do T-mobile PL. Natychmiast przyłączę się do grupy poszkodowanych. Ostatnio znowu dostawałem to dziadostwo. Dopiero, gdy osoby winne maczania palców w oszustwie smsowym i stalkingu bekną osobiście utratą pieniędzy ze swych kont bankowych, zlicytowaniem mienia oraz latami więzienia, skończyłyby się te niecne praktyki jak ręką odjął.
Operator powinien według mnie wysyłać zapytanie czy abonent chce dostawać takiego rodzaju treści. W Erze było tak kiedyś z powiadamianiem o nowych promocjach, ja się zgodziłem, bo kiedy nie miałem neta było mi to na rękę. Co do tych wiadomości Era nie jest jedyna, po wysłaniu SMSa do któregoś z telewizyjnych konkursów kilka lat temu nękają mnie do dziś.
Ha ha ha ha! 5mln. kary? Ha ha ha! A wysylajacych 2mln? Interes zycia! Wszystko zgodnie z prawem. To wszystko bylo ustalone: my , era, naciagamy klientow, potem wam uke bulimy 5mln, wy zarabiacie 5mln, my zarabiamy 10mln i jest cacy! ciekawe, ile klientow ucieknie po takiej hanbie…
A jak myślicie, w jaki sposób się odkują za to ?
Bardzo dobrze w końcu jakas kara za naciaganie i to swoich abonentów
Jaka sieć takie „PROMOCJE”. Całe szczęście, że ja w Plusie od dawna.
Nie podpisujcie umów z T-Mobile!!!. T-Mobile (jeszcze jako „Era”) przesyłała mi zastrzeżone umową sms-y o treści marketingowej, nic sobie nie robiąc z moich sprzeciwów. Dopiero kiedy zagroziłem procesem sądowym przydzielono mi upust 50% od ceny abonamentu (40 PLN zamiast 80 PLN) w ramach odszkodowania. Musiałem jednak po kilku miesiącach znowu interweniować kiedy to otrzymywałem przeróżne wysokości opłat abonamentowych na fakturach, np. w trzech okresach rozliczeniowych kolejno faktury na sumy: 0,01 PLN, 40 PLN, 80 PLN. Otrzymałem na to odpowiedź konsultanta: „(…) Bardzo przepraszam za zaistniałą sytuację, która była wynikiem błędu systemowego po przyznaniu przez moją skromną osonę rabatu 50% od abonamentu. Aktualnie zbonament będzie obniżony do 40,00 PLN z VAT do końca Umowy (…)” (wiele miesięcy później inny pracownik P.T.C. Sp. z o.o. bezczelnie kłamał, że obniżenie abonamentu zostało obniżone tylko na 3 miesiące o czym rzekomo miałem zostać poinformowany telefonicznie. Odpisałem, że to bezczelne kłamstwo, nigdy taka rozmowa nie miała miejsca i proszę mi w takim razie przesłać plik z nagraniem tej rzekomej rozmowy, bo ja stanowczo podtrzymuję swoje stanowisko, że jestem po chamsku okłamywany. Odpisano mi, że … nie ma już w archiwum tej rozmowy. Przypomina mi się tutaj znana chyba wszystkim scenka ze szkoły podstawowej jak to uczeń poproszony o przeczytanie zadania domowego odpowiada, że odrobił zadanie ale zapomniał zeszytu spakować, zatem zeszyt został w domu. Na to nauczycielka zazwyczaj odpowiadała: „W domu to ja mam słonia.” Ja natomiast mam 2 dowody na piśmie na to, że to ja mam rację w sprawie terminu przydzielenia obniżki!). Bałagan w błędnie wystawianych fakturach jednak trwał nadal i po kilku miesiącach pracownik P.T.C. Sp. z o.o. po mojej interwencji napisał do mnie: „ (…) Jeszcze raz przepraszam za zaistniałą sytuację. Potwierdzam, że korekty zostaną wystawione do faktur (…) Łączna wartość faktur wyniesie -120,00 PLN z VAT. W załączeniu przesyłam formularz ustalający formę zwrotu nadpłaty. (…)” Jak się później okazało … nie była to moja ostatnia interwencja w P.T.C. Sp. z o.o. w sprawie błędnie wystawianych faktur! Ja rozumiem, że jesteśmy ludźmi i mamy prawo popełniać błędy, ale pytam się ile pomyłek w dokładnie (!) tej samej sprawie mieści się jeszcze w granicach przyzwoitości?! Ale to nie był mój koniec perypetii z P.T.C. Sp. z o.o.! Kiedy odchodziłem do konkurencji to T-Mobile (wtedy jeszcze „Era”) zwolniła mój numer telefonu dopiero po … dwóch miesiącach! Mimo moich wielokrotnych pytań co dokładnie było przyczyną (mimo moich wielokrotnych interwencji w tej sprawie i spełnienia przeze mnie wszystkich niezbędnych warunków formalnych!) tej niczym nieusprawiedliwionej (jak dotąd) nieprawidłowości … nie otrzymałem odpowiedzi lub otrzymywałem odpowiedź nie na temat (zrozumienie mojego pytania przez niektórych pracowników T-Mobile wg mnie było na poziomie niedorozwiniętego dziecka). Np. na moje wielokrotnie zadawane pytanie jak to możliwe, że zmiana błędnie wprowadzonej informacji w systemie PTC Sp. z o.o. zajęła aż 2 miesiące otrzymywałem odpowiedź: … potwierdzamy, że błąd nastąpił w wyniku błędu naszego pracownika. Kiedy pisałem, że ja wiem o tym iż całe zamieszanie było z winy sieci Era (obecnie T-Mobile) chcę się tylko dowiedzieć dlaczego poprawianie błędu w systemie (co wg mnie powinno zająć najwyżej ok. 20 minut skoro przesłałem mailem kopię pisma dotyczącego spełnienia przeze mnie wszystkich warunków formalnych co do tego) trwało aż 2 miesiące, otrzymałem odpowiedź … tak, potwierdzamy, że to nasz pracownik się pomylił. I w takim mniej więcej stylu bezczelne odpowiedzi nie na temat otrzymywałem. Zacząłem dostrzegać pewną prawidłowość: Przy moich „niewygodnych” pytaniach dla P.T.C. Sp. z o.o. pomijano udzielenia odpowiedzi (wybierając sobie tylko pytania te „wygodne”) albo odpowiadano ewidentnie nie na temat! Tak było w wielu kwestiach!!! Jeśli to był jakiś nieformalny konkurs wśród pracowników P.T.C. Sp. z o.o. (nie twierdzę, że musiał być to konkurs, bo intencji nie znam, dostrzegam tylko ewidentną i konsekwentną analogię w działaniu!) to ja potrafiłbym odpowiadać bardziej nie na temat. Np.: „Która godzina? Ponad barkami otworzył słoik z kiszonymi ogórkami. Dlaczego benzyna jest taka droga? 24 jamniki stoją na górnej półce. Jaką pastylkę polecasz na ból głowy? Papież odśnieża chodnik za hangarem.”. Wg mnie przyczyny tego typu odpowiedzi nie na temat mogą być dwie: Albo Ci co odpisywali nie powinni pracować w biurze obsługi klienta skoro nie potrafią zrozumieć prostych pytań, które bez problemu zrozumiał np. syn mojego kolegi, który jest w … trzeciej klasie szkoły podstawowej (będąc średnim uczniem w swojej klasie!), albo ktoś w P.T.C. Sp. z o.o. specjalnie chciał się na mnie zemścić blokując mój numer telefonu aż na 2 miesiące i wiedząc, że nie ma na coś takiego żadnego logicznego wytłumaczenia … pracownicy P.T.C. Sp. z o.o. (dawniej Era dzisiaj T-Mobile) odpowiadali nie na temat! Wysłałem nawet skargę to T-Mobile w Niemczech na sześciu pracowników T-Mobile za ich skrajnie chamskie, bezczelne a w niektórych przypadkach i prostackie (w moim odczuciu) uniemożliwianie mi dochodzenia uczciwego odszkodowania finansowego. Otrzymałem odpowiedź z Niemiec, że Deutsche Telekom AG nie będzie interweniować w sprawie swojej spółki-córki T-Mobile w Polsce m.in. dlatego, że w Polsce jest ta sprawa aktualnie rozpatrywana. Natomiast jeden z pracowników P.T.C. Sp. z o.o. po pierwsze bezczelnie skłamał, że sprawa została wyjaśniona (wg właśnie tej analogii: pozostawieniu bardzo wielu pytań bez odpowiedzi i po udzieleniu wielu odpowiedzi nie na temat!) i że dalsze moje pisma pozostaną bez odpowiedzi. Nasuwa się pytanie kto kłamie: strona niemiecka czy polska? Ja oczywiście nie pozostawię tej sprawy bez uczciwego zakończenia i przygotowuję oficjalną skargę do UKE na T-Mobile! Odradzam wszystkim podpisywanie jakichkolwiek umów z T-Mobile (moi znajomi mają podobne niemiłe doświadczenia z tymże operatorem)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
’Pembroke’ świetnie, że to opisałeś! Mam podobne doświadczenia z tym operatorem i tylko nawał spraw biznesowych nie pozwala mi zająć się tym i zainterweniować prawnie, ale to się niebawem stanie. Niektórzy telekonsultanci robią z klientem, co chcą, nawet z biznesowym, a firma nad tym nie panuje. Zatem albo bałagan w niej panuje, albo upowszechniony 'duch’ naciągania i oszukiwania, kogo się tylko uda, i stąd takie a nie inne traktowanie klienta. Jak wytoczę swoją batalię reklamacyjną, opiszę ją, by inni wiedzieli, jak z nimi grać, by nie dać się wprowadzać na miny i nie bulić cwaniakom frycowego.
Dopóki T-mobile nie przejęło Ery, opłacało być się w tej sieci. W niedługim czasie ta firma zbankrutuje w Polsce.
jak włączyć wideorozmowę?
jestem klientem T-mobilu
oferta na telefon 59 zł jednorazowo 49,90 na abonament
przez internet przedłużenie niemożliwe formularz wykazuje wielokrotnie się powtarzający błąd ??????
pomoc techniczna nie usuneła go przez miesiąc
umowa przyszła po uzgodnieni z konsultantem na w/w warunkach
przychodzi umowa kurierem
telefon za 690 zł na 25 rat abonament w ogóle nie wskazy w umowie