Najnowsze flagowce koreańskiego giganta okazały się być – zgodnie z oczekiwaniami – natychmiastowym hitem. Zainteresowanie wyposażonym w większy ekran wariantem Plus przerosło oczekiwania Samsunga, który został zmuszony zwiększyć produkcję tego modelu.


W momencie rozpoczęcia produkcji S8 i S8+, bazowy model odpowiadał za 60% całego nakładu, a resztę stanowił jego 6,2-calowy bliźniak. Teraz stosunek wyniesie 55% do 45%, a 21 kwietnia – po trafieniu na półki sklepowe obydwóch urządzeń – wariant standardowy i wariant Plus będą produkowane już prawdopodobnie w identycznych ilościach.


Całkiem podobnie rozwijała się w zeszłym roku produkcja Galaxy S7 oraz wyposażonego w zakrzywione krawędzie ekranu S7 Edge. Gdy wystartowano z produkcją zeszłorocznych flagowców Samsunga, Edge stanowił zaledwie 30% z całego nakładu – do końca 2016 było już dosłownie na odwrót, bowiem wariant Edge odpowiadał już za 70% całkowitej produkcji.


To oczywiście dobre wieści dla Samsunga – za wariant z większym ekranem naturalnie trzeba zapłacić więcej. S8 i S8+ nie będą tanimi urządzeniami (ceny w Polsce rozpoczną się od 3 499 zł), a to oznacza, że koreańska firma ma w drugim kwartale 2017 szansę na rekordowe zyski.

Źródło: phonearena.com

Tomasz

Nasza galeria Samsung Galaxy S8