Jak widać na przykładzie samozwańczego kalifatu ISIS, najlepszym sposobem na rekrutację i umożliwienie kontaktu w organizacji terrorystycznej jest wykorzystanie urządzeń z dostępem do internetu – przede wszystkim smartfonów. Inspirację zeń zaczerpnęli afgańscy talibowie, udostępniając w sklepie Google Play własną propagandową apkę. Wypuszczona została 1 kwietnia – data więc wskazuje na żart, jednak wygląda na to, że na Bliskim Wschodzie prima aprilis się nie obchodzi, gdyż było to działanie w pełni poważne.

Następnego dnia Google, mające zazwyczaj dość luźne podejście do kontentu znajdującego się na ich platformie, prędko usunęło afgańskie dzieło. Rzecznik Talibanu, Zabihullah Mujahed, utrzymje, że powodem likwidacji apki były problemy techniczne, jednak w regulaminie Google znajduje się zapis o braku zezwolenia na aplikacje promujące „mowę nienawiści”, który zapewne w tym przypadku został złamany.


Google zdecydowało się milczeć w tej kwestii. Według Mujaheda apka miała służyć wyłącznie dla zwrócenia uwagi świata do rzekomego celu Talibanu, to jest odzyskania utraconej po 11 września 2001 władzy w Afganistanie. Tej wersji wydarzeń przeczy jednak fakt, że jedynym językiem dostępnym w aplikacji był język paszto – używany właśnie w tymże środkowoazjatyckim państwie i nigdzie indziej.

Miło jest obserwować szybką reakcję Google na to, jakby nie patrzeć, potencjalnie niebezpieczne posunięcie – nieczytających zaś regulaminów Talibów raczej nie powinno nikomu w tej sytuacji być żal.

Źródło: phandroid.com

paulina