Projekt noweli rozporządzenia MAC zmierzający do ograniczenia czasu trwania aukcji częstotliwości LTE, narusza prawa biorących w niej udział operatorów telekomunikacyjnych – wynika z rekomendacji Rady do Spraw Cyfryzacji, która sugeruje inne wyjścia z sytuacji.

Zakres i brzmienie nowelizacji rozporządzenia w kształcie zaproponowanym przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, tworzy znaczące ryzyka prawne dla stabilności rozstrzygnięcia toczącego się procesu aukcyjnego, praw uczestników tego procesu oraz przyszłych beneficjentów procesu rezerwacji (częstotliwości), w wyniku czego należy liczyć się z wieloletnim brakiem bezpieczeństwa regulacyjnego dla tych podmiotów” – czytamy w rekomendacjach działającej przy MAC Rady ds. Cyfryzacji opublikowanych w środę.

1 września br. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji kierowane przez Andrzeja Halickiego otworzyło szybkie, siedmiodniowe konsultacje projektu rozporządzenia w sprawie zasad przeprowadzania przetargu i aukcji na częstotliwości radiowe z zakresu 800 i 2600 MHz. Jego przyjęcie oznaczałoby ni mniej, ni więcej, jak przerwana po 115 dniu nierozstrzygniętej licytacji. 9 września Halicki powiedział, że MAC dostrzega lukę w przepisach zaproponowanych w projekcie rozporządzenia, które dotyczy aukcji LTE i widzi możliwość ich poprawy. Pytany o zarzut niekonstytucyjności projektowanego dokumentu, zaznaczył, że „aukcję – w tym wypadku dotyczącą pasma, które ma umożliwić Polakom dostęp do szybkiego internetu drogą mobilną – prowadzi Urząd Komunikacji Elektronicznej”, a nie minister administracji i cyfryzacji.

Zespół ekspertów telekomunikacyjnych pod kierownictwem byłej prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) Anny Streżyńskiej – zarzucają również projektowi rozporządzenia brak korelacji z ważnymi inicjatywami rządu, jak np. finansowanym ze środków UE Programem Operacyjnym Polska Cyfrowa i Narodowy Plan Szerokopasmowy, których celem również jest zapewnienie w Polsce powszechnego dostępu do szybkiego internetu.

Aby spełnić ten cel, eksperci RDC wskazują kilka możliwych scenariuszy, które według nich będą lepszym rozwiązaniem kwestii przeciągającej się aukcji częstotliwości.

W pierwszym z nich, sugerują zakończenie aukcji po upływie 115 dnia licytacyjnego (podobnie jak w projekcie noweli MAC), jednak bez jej rozstrzygnięcia.

Jak wyjaśniła Streżyńska, aukcja pozostałaby nierozstrzygnięta ze względu na ważny interes publiczny, jakim jest bezpieczeństwo inwestycji w infrastrukturę LTE. Eksperci RDC obawiają się bowiem, że wysokie ceny jakie wylicytowali już operatorzy, mogą opóźnić realizację podstawowego celu Europejskiej Agendy Cyfrowej – zapewnienia powszechnego dostępu do szerokopasmowego internetu do 2020 r.

Pierwszy wariant jest najlepszy, ponieważ dałby on możliwość zrobienia porządnego przetargu na jednego operatora jednej infrastruktury, który by ją zbudował, a korzystaliby z niej wszyscy chętni. Dzięki temu rozwiązaniu, szybki Internet dotarłby do najdalszej strzechy w Polsce. Od dawna lansuję takie rozwiązanie, jednak wszystkie zarekomendowane przez mój zespół scenariusze uważam za dobre” – powiedziała PAP Streżyńska.

Drugi scenariusz zakłada automatyczny podział wszystkich 19 bloków częstotliwości pomiędzy licytujących operatorów, przy czym cztery z pięciu bloków częstotliwości 800 Mhz (20 z 25 Mhz widma) byłoby rozdzielone między czterech pozostałych w tej części licytacji operatorów (Polkomtel i Emitel wycofały się z licytacji bloków 800 Mhz – PAP). Piąty blok (5 Mhz widma), zgodnie z pierwotną intencją MAC, miałby być licytowany 116 dnia aukcyjnego, przez wszystkich sześciu operatorów, którzy startowali w aukcji.

Ostatni sugerowany wariant, zakłada cofnięcie aukcji do wcześniejszego etapu licytacji, kiedy ceny były jeszcze „obiektywnie racjonalne” i kontynuowanie aukcji po wyeliminowaniu błędów w jej dokumentacji, dotyczących przepadnięcia depozytu w razie nieodebrania częstotliwości. Zdaniem Streżyńskiej ma to skłonić telekomy do rozsądniejszego licytowania.

Mechanizm aukcyjny poprawiamy tak, że depozyty jakie wpłacili operatorzy przepadają jeśli nie odbiorą częstotliwości po aukcji. Teraz nie ma tego mechanizmu, przez co po wygraniu danego bloku nic nie zmusza ich do odbioru widma, co pozwala im na dowolne przeciąganie aukcji ponieważ depozyty są im zwracane” – wyjaśniła była prezes UKE.

Dodała też, że decyzję o „rozsądnym pułapie cenowym” do którego miałaby zostać cofnięta aukcja, ma należeć do organizatora aukcji.

Rekomendacje są właśnie analizowane. Czekamy, aż minister podejmie decyzję co do dalszych kroków” – powiedział PAP rzecznik MAC Artur Koziołek.

Trwające negocjacje branży z MAiC to skutek krytyki rozwiązania proponowanego przez resort. Polkomtel (Plus) i P4 (Play) zaapelowały nawet o zbadanie konstytucyjności projektu rozporządzenia MAC mającego na celu szybsze zakończenie trwającej od pół roku aukcji w liście do prezydenta Andrzeja Dudy; apel skierowały „do wszystkich organów państwa” upoważnionych do kierowania aktów prawnych do Trybunału Konstytucyjnego.

Minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki zapowiada, że podpisze rozporządzenie ws. zmian w aukcji LTE. Pytany przez dziennikarzy, czy podpisze rozporządzenie, odpowiedział: „Tak, podpiszę, nie będziemy ulegać lobbingowi„.

Z punktu widzenia państwa i interesu obywateli najważniejsze jest szybkie rozdysponowanie tych częstotliwości po to, żeby obywatele mogli mieć dostęp do szybkiego internetu mobilnego” – mówił wcześniej minister. „Bo jesteśmy mniej więcej trzy lata spóźnieni w stosunku do innych krajów, które to pasmo udostępniły dawno w tym celu, by szybki internet wysokiej jakości docierał do odbiorców” – podkreślił.

W aukcji zorganizowanej przez Urząd Komunikacji Elektronicznej kierowany przez Magdalenę Gaj, w paśmie 800 MHz, i w paśmie 2600 MHz biorą udział Orange Polska, T-Mobile Polska, P4 (Play), NetNet (spółka kojarzona z Cyfrowym Polsatem) oraz Polkomtel, operator sieci Plus (tylko pasmo 2600 MHz).

ukcja zorganizowana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, trwa już od 10 lutego 2015r, a suma zadeklarowanych przez operatorów kwot (łącznie ponad 7 mld zł) za te częstotliwości ponad dwukrotnie przekroczyła założenia budżetowe państwa, nadal nie widać końca licytacji. Po 104. dniu licytacji najtańszy z pięciu bloków z pasma 800 MHz kosztował 1,252 mld zł, a najtańszy z czternastu z pasma 2,6 GHz – 36,85 mln zł. Ceny wywoławcze wynosiły odpowiednio 250 mln zł i 25 mln zł.

źródło: PAP

Kan