Mój wymarzony telefon komórkowy – kategoria dla dzieci w wieku do 15 lat

Huckleberry Friend
Huckleberry Friend

Sądzę, że telefony dla dzieci będą się różniły w znacznym stopniu, w zależności od tego ile dziecko ma lat – bo inne marzenia i potrzeby ma nastolatka, a zupełnie inne kilkuletnie dziecko (nie oszukujmy się – wiek osób, które dostają swój pierwszy telefon obniża się coraz bardziej).

Za 10 lat mocno rozwiną się funkcje rozpoznające gesty użytkowników typu Kinect, a kto wie, może i proste funkcje rozpoznające myśli ? Czyli interakcja bez słów, dotyku czy nawet gestów. Na rzeczywisty obraz otaczającego świata możliwe będzie wkomponowanie, nałożenie realistycznej grafiki, co przyda się w czasie używania telefonu do gier i zabaw. Wymarzony telefon powinien być też wodoodporny (lubię słuchać muzyki podczas kąpieli) oraz odporny na wstrząsy i upadki (to ważne w czasie dynamicznych zabaw, o których mowa niżej). Kształt telefonu nieco futurystyczny, z przeźroczystym ekranem niczym tafla szkła.

Telefon, którego projekt tutaj proponuję stałby się prawdziwym przyjacielem każdego młodego człowieka, takim kumplem z dzieciństwa. I dlatego nazwałam go „Huckleberry Friend”.

Huckleberry Friend
Huckleberry Friend

    – funkcja „outdoorgame” – futurystyczne podchody, gry terenowe z rozpoznaniem otoczenia (interakcja wirtualnej rzeczywistości z realnym światem wokół nas, np. cyfrowa grafika nakładana w czasie rzeczywistym na obraz z kamery), Teraz granie w grę nie będzie polegało na siedzeniu przed monitorem z padem w ręku, ale na bieganiu wraz z innymi przyjaciółmi (każdy ma oczywiście swego Huckleberry friend’a) po mieście czy po parku i wykonywanie zadań zaprogramowanych lub wymyślonych przez innych zabawowiczów. Na przykład ucieczki i walki z potworami poruszającymi się po twoim mieście, albo skanując przypadkowe osoby bawisz się w wykrywanie kosmitów

    – funkcja „life” – czyli czujniki monitorujące oddech, puls itp powodujące, że w grach zainstalowanych w telefonie zmienia się moc twojego awatara adekwatnie do wydolności twojego organizmu

    – funkcja „arbiter” – funkcja sędziego w grach zespołowych, skanowane jest pole gry i wszelkie nieprzepisowe zagrania czy faule, ewentualnie piłki w aucie są sygnalizowane przez „arbitra” z decyzja sędziowską co do dlaszego przebiegu gry. Oczywiście możliwe są tu wszellkie funkcje zliczające punkty, bramki czy odległości. Przydałaby się moim kolegom kłócącym się na boisku o każde zagranie

    – funkcja „gamegen” – funkcja laserowego generowania plansz do przestrzennych gier wieloosobowych, generowania linii boiska czy siatki do siatkówki

    – funkcja „dancer” – czyli nauczyciel tańca, który rozpoznaje ruchy ucznia korygując je, generowana jest oczywiście muzyka, taka udoskonalona mata do tańczenia

    – funkcja „trainer” – czyli osobisty trener rozpoznający ruchy, zliczający osiągnięte wyniki, wprowadzający użytkownika w świat wydajnego treningu

oraz opisywane w innym moim projekcie funkcje (piszę o tych funkcjach ponownie, ponieważ sama chciałabym mieć je w swoim wymarzonym telefonie):

    – funkcja „microprompter” – czyli projekcji treści w specjalnie dodawanych okularach lub w szkłach kontaktowych połączonych bezprzewodowo z telefonem, umożliwiająca generowanie podpowiedzi dla mówcy – obserwatorzy nie będą widzieli, że mówca korzysta z przygotowanej podpowiedzi – osoba czytająca tekst z micropromptera może patrzeć wprost, co daje złudzenie naturalnego mówienia z pamięci (wiem, wiem, to w szkole nie uchodzi, ale ja wciąż chodzę do szkoły i wiem o czym marzą moi rówieśnicy)

    – funkcja „macroprompter” – projekcja treści w dużej skali, np. na ścianie lub ekranie, rodzaj projektora do wyświetlania filmów (może nie będą potrzebne telewizory?)

    – funkcja „holo” – jeśli technologia pozwoli i możliwe będą projektory holograficzne w zastosowaniu do telefonów to przyjemnie byłoby mieć taki prywatny koncert jakiejś gwiazdy muzycznej zamiast płaskiego obrazu – stawiam na stole telefon i wyłania się z niego piosenkarka, która śpiewa dla mnie osobiście a ja mogę ją sobie obejrzeć z każdej strony

    – funkcja „onlyme” – oznaczająca, że leżący telefon rozpoznaje położenie głowy użytkownika i w stronę uszu kieruje skoncentrowaną wiązkę fali głosowej za pomocą kierunkowego głośnika, uniemożliwiając lub w dużym stopniu utrudniając słyszenie dżwięku przez osoby postronne. Rodzice nie będą narzekać, że niszczymy słuch słuchając muzyki przez słuchawki włożone w małżowinę uszną

    – funkcja 'translator” – która pozwoli na dogadanie się z rówieśnikami z zagranicy, bo przecież nie od razu zna się języki obce

    – funkcja „dynamicskin” – która określa nic innego jak to, że telefon pokryty będzie materiałem o właściwościach umożliwiających generowanie na jego powierzchni dowolnej grafiki, żadne tam jakieś plastikowe zmienne obudowy zakładane i ściągane, ale możliwość wyboru dynamicznego obrazu w każdej chwili i na każde żądanie lub zgodnie z zaprogramowanym trybem

Proponowane przeze mnie rozwiązania spowodują, że zagrożenie „odcinania się od świata” i sprowadzenie komunikacji między ludźmi tylko do form elektronicznych trochę się odsunie. Wszak większość z tych funkcji wymyśliłam po to, by można było cieszyć się życiem w gronie przyjaciół z wykorzystaniem nowoczesnej technologii. Fajnie by było, jakby do naszej paczki dołączył taki „Huckleberry friend”. Ale za dziesięć lat będę miała dziesięć lat więcej i inne potrzeby, a dziś cieszyłabym się, gdybym miała własnego Sony Xperia S. 🙂

Ewa Załupka