W ostatnim czasie media informują o licznych dziurach w systemie operacyjnym Android czy oprogramowaniu szpiegowskim instalowanym w niektórych modelach smartfonów. Nowy rodzaj adaware odkryli specjaliści z Lookout Security, którego nie można usunąć.


Szkodnik, po instalacji wykonuje automatyczny root zainfekowanego telefonu, zyskując dzięki temu dostęp do całego systemu. W takiej formie adaware jest niemal niemożliwy do usunięcia. Nie pomaga korzystanie z oprogramowania antywirusowego ani przywracanie fabrycznych ustawień systemu.

Potem wirus cyklicznie wyświetla na ekranie smartfonu reklamy, przynosząc cybeprzestępcom ogromne pieniądze. A skoro instaluje się samodzielnie jako aplikacja systemowa, przeciętny użytkownik praktycznie nie ma możliwości jej usunięcia.

Eksperci szacują, że co najmniej 20 tysięcy programów, które znajdują się w podejrzanych sklepach z aplikacjami, zostało wyposażonych we wspomniane adaware. Dobrą wiadomością jest to, że na razie nie znaleziono go w Google Play Store. Dlatego Analitycy bezpieczeństwa ostrzegają użytkowników przed pobieraniem i instalowaniem podejrzanych rozszerzeń otrzymywanych z niepewnych źródeł.

Największą aktywność wirusa odnotowano m.in. w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Iranie, Rosji, Indiach, Brazylii, Meksyku.

źródło: arstechnica.com

Kan