Wojna rządu z kierowcami weszła w nową fazę. Rząd na ulice wytoczył fotoradary, a szacowane zyski z mandatów karnych wpisał do ustawy budżetowej. W czasie bitwy kierowcy jednak nie są bezbronni – informuje portal jaka-komorka.pl. Mogą się także nieźle uzbroić. A co najciekawsze – mogą to zrobić legalnie i niemal za darmo.
Zewsząd słychać głosy, że w tym roku już wzrosła sprzedaż CB Radio. Tu i ówdzie przeczytać można, jak zamontować antyradar, by go nie wykryła policja, bo one są nielegalne. Są to jednak urządzenia kosztowne i ich eksploatacja bywa ryzykowana. Można taniej.

Tymczasem wystarczy mieć tylko smartfon z wykupioną transmisją danych. Ściągamy za darmo odpowiednie aplikacje i w efekcie fotoradar lub kontrola policyjna nam nie grozi. Telefon z zainstalowaną aplikacją odpowiednio wcześnie uprzedzi nas o pułapkach czyhających na drodze. W ten sposób kierowca nie tylko może mieć absolutnie legalny antyradar, ale także informację o sytuacji na drogach, ruchomych patrolach, niebezpiecznych miejscach i nawigację.

Więcej
o tym, w jaki sposób można wykorzystać swój
telefon by nie dostać mandatu można przeczytać w tekście Piotra Rabieja
Antyradar
w
komórce – to nie mit. To konieczność
„,
który ukazał się w
portalu www.jaka-komorka.pl

źródło: jaka-komorka.pl

Kan