Pasmo przenoszenia od 10 Hz zapewnia już bardzo ładne odtwarzanie soczystych, naturalnych basów. Od 1998 kupowałem słuchawki Philips’a, jedne z nielicznych po rozsądnej cenie na rynku, które mia podane pasmo właśnie od 10 Hz i to była rzetelna informacja producenta. Nawet wersje bezprzewodowe stereo, pracujące w 3 kanałach zakresu radiowego ~860 MHz miały podawane pasmo basów od 10 Hz i było słychać, że basy to basy a nie namiastka burczących, sztucznie wyeksponowanych 'popierdółek’ z przesterem.
Z chęcią przetestuję odsłuch dźwięku na tych opisanych w newsie, Bowers and Wilkins P5, gdy tylko spotkam je w sklepie.