To chyba nie w Polsce. Policja lubi nie przyjmować anonimowych zgłoszeń, dlatego część osób bojąc się konsekwencji i po nieprzyjemnej wizycie w komisariacie, woli przemilczeć co widziało.
Niestety, przychylam się do opini poprzednika. Jednkaże, pomysł bardzo dobry – to prawo w kraju jest do załatania.
PS: Do nieprzyjemnych wizyt na komisariacie nalży dodać ich wielokrotność – jedna nie załatwia sprawy