Smartfony, a zwłaszcza phablety z Androidem to świetne narzędzia do pracy i zabawy. Niestety użytkownicy współczesnych telefonów mają świadomość niebezpieczeństw czyhających na ich urządzenia. Uzależniony od adrenaliny survivalowiec szuka, więc towarzysza ekstremalnych podróży – jednym słowem: prawdziwego twardziela. Czy taki jest? Zapraszam do recenzji Hammera Energy 2.
Wybierając smartfona, kierujemy się różnymi potrzebami. Jedni poszukują modeli z jak największym ekranem, inni z dobrym aparatem fotograficznym, a część osób w ogóle nie zwraca uwagi na dodatkowe gadżety, lecz oczekuje wyłącznie jednego – nieprzeciętnej wytrzymałości. Dla nich producenci przygotowują specjalne „pancerne” telefony, które sprostają każdej sytuacji.
Zima, -20 stopni, silne opady śniegu, daleko do jakichkolwiek zamkniętych pomieszczeń. Czy w tych warunkach da się używać telefonu? A może… lipiec: największa ulewa w roku, albo piasek na plaży – kto zaryzykuje skorzystanie ze smartfona w takich warunkach? Odpowiedź jest prosta. Użytkownik pancernego smartfona z certyfikatem dla normy IP68.
Testowanemu urządzeniu nie zaszkodzi woda, błoto, śnieg, wysokie lub niskie temperatury, kurz czy mało delikatne obchodzenie się z nim. mPTech, właściciel marki HAMMER zaprezentował właśnie następcę bestsellera marki, bardzo dobrze przyjętego przez rynek i z sukcesem sprzedawanego w kilku krajach Europy. HAMMER Energy 2 (3/32) to 5,5-calowy smartfon do pracy w ciężkich warunkach z IP68, NFC i baterią 5000 mAh.
Podstawowa specyfikacja:
· Wyświetlacz: IPS 5.5″, rozdzielczość 1440 x 720px, 18×9, 293 ppi, Gorilla Glass 3
· System: Android 9.0 Pie
· Procesor: MediaTek MTK6761 Quad Core (Cortex-a53),2.0 GHz
· GPU: PowerVR Rogue GE8300
· Pamięć: 3 GB RAM,
· Pamięć ROM: 32 GB wewnętrznej pamięci/
· Slot kart microSD ~128 GB
· Sieć: 4G LTE
o GSM 850/900/1800/1900
o WCDMA 900/2100 MHz
o LTE 800/850/900/1800/2100/2300/2600 MHz
· Karty SIM: hybrydowy (2x nanoSIM)
· Aparat
o przedni – 5.0 MP
o tylny – 13 MP z lampą LED, autofocus, geotagowanie, HDR, Bokeh, Upiększanie, Noc, Tryb Profesjonalny, wideo FHD (1080p)
· Bluetooth 5.0, NFC
· Wi-Fi: 802.11 ac, 2.4/5GHz
· USB: microUSB (transfer danych OTG / ładowanie)
· Gniazdo słuchawkowe jack 3,5 mm
· Karta pamięci: 1 x MicroSD
· GPS: A-GPS, Glonass
· Bateria: 5000 mAh, Express Charging, funkcja Power Bank
· Czujniki: Akcelerometr, Zbliżeniowy, Światła, Żyroskop,
· Inne: Tryb rękawiczek, konfiguracja klawisza bocznego, Face ID
· Odporność: IP68 (woda i pył), IK05
· Odporność na upadek: Upadek z 1 metra, zgodnie z MIL-STD-810G
· Wymiary: 160.8 x 76.9 x 15.3 mm
· Waga: 263 g
W przypadku Hammer Energy 2 mamy do czynienia z telefonem do zadań specjalnych i biorąc do ręki pudełko od razu o tym wiemy. Smartfon sprzedawany jest w czarnym pudełku z logo HAMMER. W środku, poza samym smartfonem znajdziemy ładowarkę z kablem microUSB, z dłuższym wtykiem, szpilkę i podstawową dokumentację.
Duże wyświetlacze, cienkie ramki… – postęp technologii sprawił, że wiele najnowszych smartfonów nie jest tak wytrzymałych jak kiedyś. Ich budowa jest tak delikatna, że w codziennym użytkowaniu trzeba obchodzić się z nimi jak z jajkiem, a co dopiero podczas kilku dni na biwaku, plaży czy w górach? Oczywiście nikt nie planuje rzucać swoim telefonem, ale są sytuacje, gdy potrzebujemy urządzenia, które nie zepsuje się od byle czego. Dla przedstawicieli niektórych zawodów (np. żołnierzy, budowniczych, handlowców, logistyków) wytrzymały telefon to natomiast „must have”.
Z tego względu warto zaopatrzyć się w model wzmocniony, który przeżyje o wiele więcej niż zwykłe smartfony. Smartfony typu rugged posiadają solidną obudowę. Gumowane ranty telefonów absorbują siłę uderzenia w razie upadku, a szkło Gorilla Glass dodatkowo chroni ekran przed zarysowaniami. Ceną jaką trzeba zapłacić za odporność pancerniaka jest jego większa masa oraz spore ramki wokół ekranu – ale w dłuższej perspektywie nie powinno to przeszkadzać.
Uwzględniając wymogi dynamicznego stylu życia, smartfon Hammer Energy 2 zaprojektowano zgodnie ze stopniem ochrony IP68, a to oznacza, że jest wodo- i pyłoodporny oraz zapewnia wytrzymałość na upadek. Parametr IK jest wykorzystywany do określenia stopnia ochrony urządzenia przed uderzeniami zewnętrznymi. Stąd dodatkowe zabezpieczenia w miejscach najbardziej narażonych na uszkodzenie. Smartfon ze wszystkich stron pokryty jest twardą, gumową powłoką, która sprosta każdej sytuacji. Ponadto boki obudowy zostały wzmocnione przez metalowe wstawki, które dodaje mu także eleganckiego wyglądu. Wszystkie gniazda na bokach obudowy outdoorowego telefonu zostały zabezpieczone dobrze spasowanymi zaślepkami. Sama, jakość tworzyw jest z najwyższej póki. Nic nie trzeszczy pod wpływem silniejszego uścisku. Dzięki zastosowaniu perforacji obudowy smartfon dobrze leży w dłoni, i nawet w rękawiczkach nie będzie się nam wyślizgiwał. Wszystkie gniazda na bokach obudowy zostały zabezpieczone dobrze spasowanymi zaślepkami. Niestety wszystko ma swoją cenę i pancerny Hammer Energy 2 jest dosyć gruby (15,3 mm) i ciężki (263 g), więc raczej nie nadaje się do codziennego użytku w mieście. Z resztą, moim zdaniem, nie do tego został stworzony. Ale czy na pewno? Użyteczność pancernego telefonu zwiększają inne funkcje. Mowa chociażby o module GPS, Wi-Fi i LTE zapewniającym łączność z szybkim internetem, czy Dual SIM zapewniającym korzystanie z dwóch kart jednocześnie. Coraz bardziej istotny jest moduł NFC umożliwiający płatności zbliżeniowe.
5.5 calowy wyświetlacz Hammer Energy 2, wykonany w technologii IPS o rozdzielczości 720 x 1280 pikseli. Jakość obrazu jest dobra, a intensywność kolorów, jak na pancerny telefon wysoka. Wbudowana w LCD technologia IPS zapewnia czytelność ekranu również przy dużym nasłonecznieniu. Niestety piętą achillesową telefonu jest lustrzany ekran, który wszystko odbija i utrudnia korzystanie z telefonu. Dlatego trudno czasem korzysta się z aplikacji w telefonie w ostrym słońcu. Jednak uwzględniając tę wadę, spokojnie możemy zobaczyć zawartość ekranu nawet pod bardzo dużym katem. Wyświetlacz chroniony jest przez grubą warstwę szkła odpornego na zadrapania – Gorilla Glass 3 i obraz na nim wygląda, jakby był umieszczony wyraźnie poniżej poziomu przedniego panelu. Panel dotykowy jest wystarczająco czuły i bez problemu radzi sobie z 5 punktami dotyku. Zaletą testowanego smartfona jest możliwość jego obsługi dłonią w rękawiczce. Producent zastosował tutaj możliwość włączenia trybu wysokiej czułości. Z przodu telefonu, oprócz dużego ekranu, znajdziemy trzy sensoryczne przyciski znane każdemu użytkownikowi Androida: Menu, Home, Back. Znad ekranu patrzy na nas oko kamerki do wideorozmów i zdjęć z ręki (tzw. selfies) o rozdzielczości 5MP. Pozwala ona uwiecznić nasze sukcesy na tle zdobytych na przykład szczytów 🙂
Jest też dioda powiadomień. Siatka kryje głośnik do rozmów. Warto podkreślić, że problemu nie stanowi hałas podczas rozmowy – smartfon posiada mikrofon wyciszający otoczenie oraz mocny głośnik o dobrej jakości dźwięku.
Góra, to standardowo gniazdo mini Jack’a na słuchawki. Bardzo przydatną, jak się okazało na turystycznych szlakach, a często niedocenianą rzeczą było również umiejscowienie wejścia microUSB z funkcją OTG (On The Go) na dole obudowy. Łatwo można było podłączyć do naszego smartfona przenośną klawiaturę, czy dedykowaną pamięć zewnętrzną. Dzięki temu można, więc nawet na końcu świata stworzyć sobie z telefonu, o takich parametrach, całkiem porządny komputer lub wykorzystać pojemną baterię i podładować inny telefon. Warto dodać, że kabelek USB oraz urządzenia z funkcją OTG muszą mieć dłuższy wtyk miniUSB, aby można go było zamontować w głęboko osadzonym gnieździe ładowania telefonu. Oba gniazda chronione są, solidną gumową zatyczką. Na dolnej krawędzi znalazł się też zaczep na smycz oraz mikrofon.
Ulokowanie przycisków na bocznych krawędziach nie odbiega od normy. Wszystkie przyciski, a tych jest kilka są małe i zrobione z twardego materiału. Warto, jednak podkreślić, że obszar klawiszy jest tak skonstruowany, że nawet w rękawicach nie mamy problemu z wybraniem właściwych przycisków. Po lewej stronie znajdziemy, patrząc od góry tackę na karty SIM (oba nanoSIM) i portu na kartę pamięci microSD oraz programowalny przycisk, do zastosowania na przykład jako fizyczny klawisz aparatu. Prawą zaś stronę producent wyposażył w dwa klawisze regulacji głośności, oraz włącznik telefonu.
Tylna obudowa Hammer Energy 2 cechuje się wytrzymałą konstrukcją, pozwalającą mu na pracę w naprawdę trudnych warunkach. Niesie to jednak ze sobą pewne niedogodności – telefonu nie da się otworzyć, nie ma więc dostępu do baterii. Bliżej górnej krawędzi znajdziemy obiektyw aparatu z diodą doświetlającą i dodatkowym mikrofonem. Oczko kamery, jest delikatnie delikatnie schowane, dlatego nie grozi mu porysowanie – duży plus dla producenta, zwłaszcza, że to telefon survivalowy. Duża dioda flash, emituje bardzo intensywne światło i sprawdza się świetnie w roli latarki. Na dole widzimy cztery podłużne otwory, pod którymi ukryto przeciętnie grający głośnik multimedialny. Po podłączeniu zestawu słuchawkowego będziemy mogli skorzystać z tunera FM i posłuchać stacji radiowych. Na tylnej obudowie znalazły się też różne oznaczenia informujące o cechach smartfonu oraz płytka z logo producenta.
Przywiązanie do mediów społecznościowych „wymusza” na nas ciągłe bycie on-line. Nie inaczej jest również na wakacjach, a nawet często na budowie. Dostęp do Internetu w każdym miejscu to jednak nie tylko sieci społecznościowe, ale również możliwość sprawdzenia pogody, aktualnych map czy przeczytania opinii o restauracji, do której chcielibyśmy się wybrać. A jeśli podróżujemy na własną rękę i nasza wycieczka zakłada zwiedzenie kilku miast, warto sprawdzić gdzie w danej miejscowości szukać niedrogiego noclegu. A gdy zgubimy się w drodze na wakacje lub podczas uprawiania sportów jak wspinaczka, jazda crossowa, narciarstwo, czy wszelkiego rodzaju sporty wodne. Wtedy najprościej dyskretnie wyciągnąć telefon i sprawdzić na mapie, w którym miejscu się znajdujemy i w którą stronę musimy się udać. Z 32 GB do dyspozycji mamy ok. 22 GB. Jest to pojemność, która wystarcza do instalacji wielu aplikacji i np. map do nawigacji. Wbudowany moduł GPS i usługi geolokalizacji pomogą nam szybko odszukać drogę i podpowiedzą, które miejsca warto odwiedzić. Świadomość, że w razie potrzeby, nawet na największym odludziu, można wezwać pomoc daje dodatkową motywację do realizacji ambitnych celów.
Hammer Energy 2 dysponuje standardowym zestawem modułów łączności. Wbudowane Wi-Fi obsługuje podwójne pasmo (2.4/5GHz) w standardzie 802.11 ac. Nie zabrakło też wsparcia dla Bluetooth 5.0, NFC oraz GPS (z A-GPS i Glonass). Jeżeli chodzi o moduł nawigacji, to nie zaobserwowaliśmy problemów ze złapaniem tzw. fiksa. Nie miałem żadnych problemów z nawiązaniem połączenia Wi-Fi. Można mieć tylko odrobinę zastrzeżeń, co do czułości anteny.
Telefon pracuje pod kontrolą Androida 9.0 (Pie). System został praktycznie w ogóle nietknięty przez producenta. I dobrze, bo większość programów i tak jest na ogół nie potrzebna, a wszystko co niezbędne znajdziemy w sklepie Google Play. Oprogramowanie urządzenia należy, więc uznać za jak najbardziej kompletne.
Planując urlop, zakładamy, że pogoda nam dopisze i większość czasu spędzimy odpoczywając na plaży. Co jednak zrobić, kiedy przez cały dzień będzie padał deszcz? Mając testowany telefon, z wystarczająco dużym wyświetlaczem, możemy na przykład obejrzeć film lub poczytać książkę. Pochmurny dzień lub oczekiwanie na spóźniający się pociąg, mogą nam uprzyjemnić również liczne gry dostępne na smartfony. Hammer Energy 2 wyposażony jest w czterordzeniowy procesor MediaTek MTK6761 Quad Core (Cortex-a53), z zegarem 2.0 GHz. Do tego mamy 3 GB pamięci RAM i wspomaganie przez grafikę GPU PowerVR Rogue GE8300. Jak na telefon pancerny, to całkiem przyjemna kombinacja. W popularnym AnTuTu Benchmark model Energy 2 osiągnął ponad 76 tys. punktów. Biorąc pod uwagę, że został zaprojektowany z myślą o użytkownikach, którzy nie uznają kompromisów i potrzebują niezawodnych i wytrzymałych urządzeń, jest to wynik całkiem dobry. Zastosowana konfiguracja umożliwia sprawne funkcjonowanie interfejsu, nieźle radzi sobie też z multimediami i wystarcza też do zaawansowanej zabawy z grami pobranymi ze sklepu Google.
Wyjeżdżając na urlop na pewno będziemy chcieli uwiecznić miło spędzone chwile na zdjęciach czy filmach z podróży. A przy okazji mieć się, czym pochwalić znajomym po powrocie do domu. Nic w tym dziwnego. Hammer Energy 2 wyposażony jest w matrycę o rozdzielczości 13 MP i pozwala nagrywać filmy w jakości Full HD. Swoimi możliwościami nie ustępuje, więc współczesnym smartonom dostępnym na rynku. Fotoamator znajdzie w nim standardowe dla Androida opcje konfiguracji oraz tryby fotografowania. Zdjęcia, w świetle dziennym prezentują przyzwoity, jak na „pancerny” smartfon poziom. Jak widać na przykładowych zdjęciach kolorom brakuje może nieco nasycenia, ale są o niezłej szczegółowości i nie najgorszym kontraście – co oznacza nie więcej niż tyle, że nie warto dźwigać w góry dodatkową cyfrówkę, skoro mamy do dyspozycji ten z Hammera.
Nie zabrakło też materiału wideo rejestrowanego z maksymalną dostępną rozdzielczością Full HD (1080p) i prędkością 30 klatek na sekundę. Filmy utrzymują się na zadowalającym poziomie i z pewnością staną się pamiątką na długie lata.
Na szczęście nie jesteśmy już skazani na ograniczanie wydajności i funkcjonalności urządzeń mobilnych w przypadku braku dostępu do sieci elektrycznej. Wbudowana w urządzenie bateria ma pojemność 5000 mAh. Przy średnio intensywnym użytkowaniu wystarcza ona na 3 dni pracy. Nie miałem jednak żadnego problemu, by wyczerpać akumulator w zaledwie dwa dni. Jednak wówczas używałem smartfon naprawdę intensywnie. Hardcorowi użytkownicy m.in.: przez wyłączenie automatycznej transmisji danych, Wi-Fi, Bluetooth, GPS, widgetów, czy zmniejszenie jasności ekranu mogą telefon „trzymać” w gotowości nawet tydzień. To bardzo świetny wynik, którego nie powstydziłyby się nawet droższe smartfony. Na czuwaniu zużycie baterii jest bardzo małe, przy włączonym Wi-Fi 1-2 % przez noc.
Oczywiście nie omieszkałem przeprowadzić standardowych testów w aplikacji PCMark, przy pełnej jasności ekranu. Ponad 9 godzin jest świetnym wynikiem i często marzeniem chyba każdego posiadacza współczesnych smartfonów.
Sprawdźmy jednak, jakie katusze jest zdolny przetrwać testowany smartfon. Jeśli ktoś pomyśli, że w celu sprawdzenia odporności na uszkodzenia rzucałem telefon pod jadący pociąg, lub zrzucałem z Pałacu Kultury, będąc w Warszawie, aby potem szukać go w jakieś rozpadlinie w Beskidach, to muszę rozczarować – nic takiego nie miało miejsca. Traktowałem go jako towarzysza moich reporterskich podróży, którego spotkały czasem przykrości dnia codziennego. Natomiast parę razy sprawdzałem jego odporność, rzucając go przed siebie, z wysokości kieszeni na różnego rodzaju podłoże. Telefon kilka razy ląduje w błocie i piasku oraz w przerębli – tak, parę razy w tym roku było mroźnie – zwłaszcza podczas pobytu w górach. Werdykt – oczywiście dalej działał i działa.
Podsumowanie
Hammer Energy 2 zniesie praktycznie wszystko, co może się przytrafić telefonowi w czasie rajdów czy treningów. Został stworzony do pracy pod obciążeniem i z tego wywiązuje się nad podziw dobrze. A często właśnie tak wyglądają urlopy wielu z nas. Energy 2 to więc wakacyjny niezbędnik, który sprawdzi się niezależnie od objętego przez nas kierunku i będzie służył długo. Z czystym sumieniem testowany „pancerniak” mogę polecić też osobom, dla których kryterium przy zakupie jest też czas pracy. Jak wygodne jest to rozwiązanie i jak bardzo podnosi komfort użytkowania nie trzeba przekonywać nikogo. Do tych wszystkich atutów dochodzi jeszcze jeden, równie ważny – telefon oferowany jest w naprawdę atrakcyjnej cenie. Można go nabyć już za 699 zł. Sprawdź i wyrusz na przygodę życia. Nie ma znaczenia, czy jest to lato, czy właśnie zawitała zima.
Zostaw komentarz