Najczęściej pożyczamy na remonty czy naprawy niespodziewanych awarii. Spada natomiast liczba badanych wykorzystujących dodatkowe finansowanie na zakup auta i gadżetów elektronicznych – wynika z badania Ipsos dla Wonga.

 W 2017 r. klienci Wonga chętnie wnioskowali o finansowanie za pomocą smartfona – co najmniej raz o produkt w ten sposób aplikowało 61 proc. konsumentów. Częściej też sięgali po pożyczki ratalne – stanowiły one 44 proc. wszystkich produktów (w 2016 r. było to 37 proc.) w Wonga. Średni czas pożyczki ratalnej w 2017 r. wyniósł 267 dni, a jej średnia wysokość – 2 057 zł.

Systematycznie zwiększamy wielkość oferowanych pożyczek, a także czas ich trwania. Obecnie testujemy pożyczkę dla powracających klientów w wysokości 20 tys. zł na 60 miesięcy. Na koniec roku pożyczki ratalne stanowiły już 92 proc. aktywnego portfela firmy (w zł) – mówi Marcin Borowiecki, prezes Wonga w Polsce. – W ubiegłym roku nie tylko zmienialiśmy naszą ofertę, ale także ceny pożyczek. Najlepszym klientom proponujemy ceny pożyczek niższe lub porównywalne do ofert banków.

Kto pożyczał w 2017 roku?

Kim jest klient Wonga? Jak wynika z danych za 2017 r., odbiorcy usług firmy to przeważnie mężczyźni, 73 proc. stanowiły osoby w wieku 25+, przy czym średni wiek pożyczkobiorcy wynosił 34 lata. Wszyscy mają rachunek bankowy i telefon komórkowy oraz dostęp do internetu. Większość cieszy się też dobrą historią kredytową. 63 proc. klientów to single, jedynie 6 proc. konsumentów wskazało, że ma na utrzymaniu co najmniej trzy osoby. Co czwarty mógł się  pochwalić wykształceniem wyższym.

Przeciętne dochody klienta Wonga wynosiły średnio 4 046zł i były wyższe o blisko 300 zł niż w 2016 r. Dodatkowo, niemal co trzeci pożyczkobiorca deklarował, że zarabia powyżej 3 tys. zł netto.

Na co pożyczamy pieniądze?

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Ipsos dla Wonga, wśród osób, które w ciągu ostatnich dwóch lat wzięły pożyczkę do 10 tys. zł, wzrosła  liczba respondentów pożyczających na remont czy odświeżenie mieszkania. W ostatniej edycji badania pod koniec  2017 r. na ten cel wskazało aż 41 proc. ankietowanych. To blisko o 10 p.p. więcej niż w analogicznym czasie 2016 r.

W tej grupie niemal co trzeci badany wskazywał, że pożyczał pieniądze na wyremontowanie części mieszkania – z kolei 22 proc. odpowiedziało, że potrzebowało funduszy na dokończenie remontu.

Z dodatkowego finansowania chętnie korzystamy także w przypadku niespodziewanych sytuacji – takich jak naprawa lub wymiana niezbędnego sprzętu domowego. Ten cel wskazało 24 proc. respondentów. Badania pokazują, że niestety nadal nie wszyscy dysponujemy oszczędnościami, które mogą przydać się w awaryjnej sytuacji.

Porównując dane rok do roku możemy zauważyć, że zmniejszyła się liczba pożyczających pieniądze na zakup środka transportu. W 2017 r. na ten cel dodatkowe zobowiązanie zaciągnęło 21 proc. badanych – o 5 p.p. mniej niż w 2016 r. Chętnie pożyczamy także na organizacje świąt czy imprez – z tej okazji z pożyczki skorzystało 19 proc. badanych. Niewiele mniej, bo 18 proc. potrzebowało także dodatkowych funduszy na inne przyjemności, np.  wyjazd wakacyjny.

Coraz mniej badanych (18 proc. w 2017 r. w porównaniu do 23 proc. w 2016 r.) wnioskuje o pożyczkę na zakup gadżetów elektronicznych – tabletu, laptopa, telewizora czy telefonu komórkowego.

Problematyczne wydatki?

 Nadal duża część z nas pożycza pieniądze na spłatę rachunków za prąd, gaz, szkołę czy ubezpieczenie samochodu. Aż 16 proc. respondentów wskazuje, że do tego potrzebne im dodatkowe finansowanie. Natomiast 14 proc. Polaków odpowiedziało, że zadłuża się, aby spłacić wcześniejsze zobowiązanie. Taki sam odsetek badanych wskazał, że musi się zadłużać, bo nie ma pieniędzy na codzienne wydatki.

Jak pokazuje badanie Wonga, mamy problem z efektywnym zarządzaniem swoim budżetem i nie planujemy wydatków długoterminowych. Co dziesiąty z nas zaciągnął pożyczkę, aby udźwignąć także sezonowe koszty, takie jak zakup wyprawki szkolnej czy ubrań.

źródło: Wonga