Choć smartfony stały się nieodzownym narzędziem, pomagającym nam niezliczonej ilości codziennych sytuacji, użytkownicy dalej popełniają kilka prostych błędów, które mogą ich narazić na utratę danych. Arkadiusz Zakrzewski – specjalista pomocy technicznej oprogramowania antywirusowego AVG, przygotował 5 prostych zasad, które zwiększą bezpieczeństwo naszego urządzenia osobistego.
1. Brak antywirusa
- p align=”justify”>
Obecnie pisanie złośliwych aplikacji na smartfony jest głównym celem hakerów. Mimo to bardzo wiele osób dalej uważa smartfony za „bezpieczniejsze” niż komputery, w związku z czym wychodzą z założenia antywirus nie jest potrzebny.
To poważny błąd, gdyż obecnie urządzenia przenośne są narażone na takie same ataki, jak „zwykłe” komputery.
Jeżeli nie jesteś przekonany do płatnych rozwiązań – możesz wybrać darmowe. Nawet takie będzie lepsze, niż żadne.
Pamiętaj, że bardzo często producenci oprogramowania antywirusowego zapewniają dodatkowe rozwiązania, takie jak: możliwość zdalnego wykasowania danych, blokowania telefonu, robienia automatycznych zdjęć potencjalnemu złodziejowi, możliwość lokalizacji zgubionego telefonu lub włączenia bardzo głośnego sygnału dźwiękowego.
2. Instalowanie aplikacji spoza Google Play
Aplikacje, które trafiły do Google Play zostały zweryfikowane i sprawdzone. Producent, chcąc sprzedawać w Google musi spełnić określone warunki, a wszystko to aby zapewnić użytkownikom większe bezpieczeństwo i stabilność pracy systemu.
Instalując oprogramowanie spoza sklepu instalujesz niewiadomą. Ufasz tylko zapewnieniom autora, iż program jest bezpieczny i działa jak należy.
3. Brak aktualizacji systemu
Aktualizacje powstają z trzech powodów – dodają nowe funkcjonalności, naprawiają wykryte błędy i poprawiają stabilność pracy systemu. Zapominając o regularnych aktualizacjach smartfona (dokładnie tak samo jak w przypadku komputera stacjonarnego) – narażasz swoje urządzenie na atak wirusów lub utratę danych.
4. Brak skonfigurowanych zabezpieczeń
Zwykle nie mamy czasu na konfigurację zabezpieczeń, licząc, że „akurat nam się nic nie przytrafi”. To oczywiście wygodne, tylko czy bezpieczne?
Warto pamiętać, że kod PIN jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż zabezpieczenie ekranu postaci przesunięcia palcem po ekranie (to da się bardzo łatwo podejrzeć). Pamiętaj też, by wyłączyć możliwość instalowania aplikacji z niezaufanych źródeł.
5. Kopia zapasowa
Nawet najlepsze zabezpieczenia mogą zawieść, telefon może się zepsuć i wtedy stracisz wiele cennych danych. Łatwo Ci będzie odzyskać wszystkie kontakty?
Wystarczy, że raz w tygodniu podłączysz telefon na kilka minut do komputera i wykonasz kopię zapasową (wiadomości, kontakty, poczta i pliki). Możesz skorzystać z programu dostarczanego przez producenta telefonu (zawsze jest taki pakiet narzędzi np. Ovi Suite).
źródło: AVG
Kan
I komu wierzyć… ??? https://www.telix.pl/artykul/ludwig–android-nie-potrzebuje-zadnych-programow-antywirusowych-3,62254.html
Mnie nie dziwi, że pracownik AVG nie popiera stanowiska Google w zakresie potrzeby instalowania na urządzeniu mobilnym antywirusa.
Za to stanowisko pracownika Google zakładało, że użytkownik nigdy nie będzie korzystał z programów instalowanych z innych źródeł. Poza tym nie wydaje mi się możliwe, aby aplikacje które przez samo Google nie zostały zidentyfikowane jako niebezpieczne czy też nieporządane wykrywał każdy dostępny na Androida antywirus.
W sumie sam na użądzeniu mobilnym korzystam z BitDefendera i na ponad 100 zainstalowanych aplikacji nigdy żadnej infekcji mi nie wykrył. Nudo się robi ;). Ale wcześniej użytkowałem program TrustGo Antywirus i było znacznie weselej, gdyż informował o zbyt dużych uprawnieniach aplikacji oraz wykorzystaniu przez nich mało znanych lub nawet niebezpiecznych sieci reklamych, a w grach było tego całkiem sporo. Chociaż nigdy nie skończyło się to dla mnie źle, gdyż prawie nigdy nie klikam w banery reklamowe a już na pewno nie te, które wypisują, że złapałem wirusa i muszę zainstalować jakąś cudowną aplikacje, która go usunie ;).
Smartfona? Smartfonu?
Telefona, telefonu?
Betona? Betonu? Batona? Batonu? Nie ma tu jednoznacznych reguł w języku polskim, a o uznaniu którejś z form neologizmu za poprawną zadecyduje uzus. Pokrewieństwo pojęciowe telefon-smartfon nie ma tu nic do rzeczy.
@Blaster; Jak to nie ma nic wspólnego: gdyby nie teleFON to nie byłoby smartFON. Smartfon to telefon bardziej wybajerowany. Telefonu, smartfonu, … Głowa pomaga. Czas na czytanie ebook’ów jak już sie ma smartfon. Im więcej czytasz tym mniej masz wątpliwości. 🙂
Wziąłem sobie do serca sugestię. Zacząłem skromnie – nie od e-booka, ale od strony WWW. Ponieważ Ty nie masz wątpliwości, domyślam się że czytasz wiele i zapewne nieobca jest Ci chociażby ta wypowiedź: [url]http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=11641[/url] (zamieszczam hiperłącze z myślą o mniej oczytanych). Przy okazji gratuluję wysokiego poziomu retoryki – nie ma to jak zdyskredytować oponenta, zamiast obalić jego tezę kontrargumentem. A teza brzmiała (przypomnę): w języku potocznym o ostatecznym usankcjonowaniu poprawności jednej z form neologizmu decyduje większość i przedwczesne gromy ze strony domorosłych językoznawców (takich jak np. Uganda Bob) niewiele tu pomogą.
„Warto pamiętać, że kod PIN jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż zabezpieczenie ekranu postaci przesunięcia palcem po ekranie”. Dodam, ze najlepiej, gdyby PIN był co najmniej 12 cyfrowy ;))
do blaster: proste i logiczne 🙂
Przecież to jasne, pracownicy AVG nie będą sobie szkodzić, pisząc, że andek nie potrzebuje antywira… Tak na prawdę, to my sami jesteśmy najlepszym antywirusem dla naszych smartfonów. Trzeba tylko mieć świadomość, co jest dla naszego telefonu ok, a co już nie…
A co do kopii zapasowych, to można i bez komputera się obyć, starczy tylko kontakty do vcf zgrać, i trzymać na karcie sd, a do sms jest sms backup & restore, i można se wszystkie sms skopiować, a potem przywrócić.