Ekran tego tabletu ma przekątną 10,1 cala i rozdzielczość 1280 x 800 pikseli. Są to przeciętne parametry, które znajdziemy w wielu 10-calowych tabletach i notebookach. Piksele są oczywiście widoczne, ale na tego typu sprzęt patrzymy zwykle z większej odległości. Wyświetlacz cechuje się dobrym odwzorowaniem barw i przyzwoitą jasnością, ale tylko przeciętnym kontrastem i słabymi kątami widzenia. Szczególnie jest to odczuwalne, gdy patrzymy na ekran z góry – wtedy mamy do czynienia z efektem negatywu. Panel dotykowy nie sprawia problemów. Całość została pokryta warstwą plastiku zamiast szkła, dlatego przy mocniejszym naciśnięciu otrzymujemy efekt falowania obrazu.


W Allview WI10N PRO zainstalowano system Windows 10. Platforma ta niesie za sobą wiele praktycznych zmian, które szczególnie odczują właściciele dokładnie takich urządzeń jak to, czyli hybryd.


Nie można oczywiście nie zacząć od nowego menu Start, które łączy w sobie standardową listę programów, znaną z Windows 7, oraz kafelki z Windows 8. Kafelki możemy oczywiście dowolnie przestawiać oraz zmieniać ich rozmiar.


Jeśli jednak korzystamy z urządzenia bez dołączonej klawiatury, wtedy wygodniejszy może się dla nas okazać tryb tabletu, w którym zamiast pulpitu otrzymujemy pełnowymiarowy ekran startowy z kafelkami. Z lewej strony wciąż mamy wtedy dostęp do wysuwanej listy wszystkich programów oraz innych ustawień.


Nowością w Windows 10 jest menu powiadomień, które otwiera się po wybraniu ikony z prawej strony paska zadań. Znajdziemy tu informacje o podłączonych urządzeniach, wiadomości przychodzące na skrzynkę mailową oraz powiadomienia pochodzące z zainstalowanych programów.


Jeśli 1 pulpit to dla nas za mało, możemy pracować na kilku. Aby to zrobić, wystarczy wybrać ikonę otwartych programów, znajdującą się obok wyszukiwarki na pasku zadań. W trybie tabletu wielozadaniowość wykorzystamy, jednocześnie dzieląc ekran pomiędzy 2 programy.



Przeprojektowane menu ustawień składa się teraz z dużych ikon, obrazujących 9 kategorii. Nie musimy jednak oglądać ich na całym ekranie, lecz podobnie jak wszystkie aplikacje Modern, możemy otwierać je w oknie. Panel sterowania wciąż istnieje, ale został potraktowany jako narzędzie dla bardziej zaawansowanych, dostępne np. po kliknięciu prawym przyciskiem myszy na ikonie menu Start.


Aby zrobić dobry użytek z fizycznej klawiatury, najlepiej skorzystać z pakietu Office od Microsoftu. Niestety, zabrakło tu pełnej wersji tego oprogramowania lub choćby wydania ograniczonego czasowo. Zamiast tego mamy do dyspozycji jedynie programy Office’a w zubożonej wersji Mobile, dostępne w Sklepie za darmo. Klawiatura ekranowa sprawdza się bardzo dobrze.


Sercem tabletu jest 4-rdzeniowy procesor Intel Intel Atom Z3735F, z zegarem taktującym od 1,33 do 1,83 GHz, 2 GB RAMu i układem graficznym Intel HD Graphics. Takie podzespoły przekładają się na przeciętną wydajność, wystarczającą do codziennej pracy. System uruchamia się szybko oraz radzi sobie z obsługą wielu programów jednocześnie, oczywiście jeśli nie są to np. programy do montażu filmów czy zaawansowanej obróbki zdjęć. W benchmarku PCMark 8 urządzenie zdobyło 1132 punkty.


Niestety, miałem też do czynienia z kilkoma nieprzyjemnymi sytuacjami, np. samowolnym zamknięciem przeglądarki, a nawet blue-screenem. Mówię o pojedynczych przypadkach w ciągu kilku tygodni, ale jednak warto je odnotować.


Urządzenie jest wyposażone w 32 GB wbudowanej pamięci. W praktyce jest to 28,5 GB, z czego prawie 8 GB zajmuje system operacyjny. Ok. 20 GB pozostawione dla użytkownika to niewiele, jeśli z tabletu będziemy korzystać jak z notebooka. Pamięć możemy rozszerzyć instalując kartę microSD, ale tylko do 32 GB, dlatego lepszym rozwiązaniem może się okazać podpięcie zewnętrznego dysku. Urządzenie nie miało żadnych problemów z obsługą dysku o pojemności 2 TB.