Tablety to mobilne urządzenia wielofunkcyjne. Łączą w sobie zalety smartfonów i notebooków ale żadnego z nich w pełni nie zastąpią. Fizycznie jest to niewielka tabliczka o wielkości od 5-13 cali. Ich ceny są bardzo skrajne – najtańsze kosztują już od około 200 zł a te z górnej półki to wydatek rzędu nawet 2500 zł. Jak wybrać odpowiedni? tablet to nie tylko urządzenie, także gadżet, który chciałoby dostać wiele dzieci na Pierwszą Komunię. Redakcja Telix.pl radzi i przedstawia zestawienie tabletów z niższej półki cenowej.

Moda na tablety zaczęła się dwa lata temu kiedy to ś.p. Steve Jobs zaprezentował światu Ipada. Na początku swojej, krótkiej historii tablety stanowiły urządzenia skierowane do wąskiego grona odbiorców, dla geeków. Z biegiem czasu jednak ten niszowy rynek w zaskakującym tempie się rozwinął. Obecnie jest jeszcze mała świadomość społeczeństwa na temat tych urządzeń. Wiadomo ludzie młodzi, idący z duchem czasu zapewne spotkali się już z taką elektroniczną tabliczką. Na początku ilość tabletów na rynku nie była szeroka. Zakup Ipada stanowił wydatek ponad dwóch tysięcy złotych. Teraz czas działa na korzyść konsumenta. Producenci dostosowują portfolio swoich urządzeń do sytuacji gospodarczej i portfeli przeciętnych klientów. Ostatnio panuje w sklepach, tzn. w popularnych hipermarketach szał na tanie tablety. Wszystko zaczęło się od Biedronki, która sprzedała około 30 tysięcy egzemplarzy tabletu GoClever TAB A73. Jak mówi przysłowie ‘nie ma dymu bez ognia’ – oferta tego sklepu była swego rodzaju pionierska i w dodatku interesująca – za 369 zł otrzymywaliśmy całkiem niezłe urządzenie, biorąc oczywiście uwagę na stosunek ceny do jakości. Później ze swoim tabletem był Carrerfour, ostatnio było głośno na temat promocji tabletów w Tesco. Wiadomo cena działa cuda. Jak wiadomo na cenę tabletu wpływa kilka czynników, min. system, procesor, rozmiar, rodzaje i ilość wejść itd. W tanich tabletach te elementy są słabsze jakościowo i nie pierwszej świeżości. Często spotyka się systemy znane ze smartfonów – jak Android 2.3 – to nie jest jednak najlepsze rozwiązanie. Android w pełni dostosowany do tabletów to plaster miodu (honeycomb) – wersja 3.0 . Do tego trzeba dodać mniejszą ilość dostępnych aplikacji i fakt, że nowsze mogą nie być w pełni kompatybilne urządzenie. Co do procesora to ten powinien być jak najszybszy ale powinien być zachowany odpowiedni stosunek pomiędzy nim a grafiką. W chwili obecnej w tańszych tabliczkach znajdziemy najczęściej procesor 1 GHz. Wielkość ekranu też ma znaczenie ale to raczej zależy od nas samych i czego oczekujemy od urządzenia. 7 cali dobrze się sprawdzi przy przeglądaniu internetu i czytaniu książek ale do oglądania filmów czy grania w wymagające gry lepsza była by większa przekątna. Nie spodziewajmy się też super doznań wizualnych – tańsze tablety są zazwyczaj wyposażone w niską rozdzielczość np. 800×480 pikseli, dodajmy jeszcze słaba jakość materiałów – w tanim tablecie nie znajdziemy wyświetlacza Super Amoled czy Retina. Wydając mniej pieniędzy musimy również liczyć się z tym, że użytkowanie nie będzie komfortowe przez wzgląd na rodzaj wyświetlacza. W tych najtańszych dostajemy ekrany oporowe, które reagują na nacisk. Tablety trochę droższe oferują już wyświetlacze pojemnościowe – te które reagują na dotyk (wystarczy delikatne muśnięcie) ale w porównaniu z tabliczką z pod znaku nadgryzionego jabłka nadal jest kiepsko – dotyk pojemnościowy w tańszym tablecie rozpoznaje 5 punktów, w Ipadzie aż 11. Ważna jest też ilość i rodzaj dostępnych wtyczek. Zazwyczaj na wyposażeniu jest jeden port USB – dzięki któremu możemy sparować tablet np. z komórką i jedno wejście HDMI – które umożliwia chociażby połączenie tabliczki z telewizorem. Jak już wspominałem tablety oferują nam bardzo różne funkcje, możemy na nich słuchać muzyki a także robić zdjęcia. Zdjęć zrobionych tabletem, nawet tym najdroższym nie wygramy konkursu fotograficznego. W tanich urządzeniach jeśli dostaniemy na wyposażeniu kamerę, będzie to zapewne jakość VGA 0,3 Mpix czyli jakość takich zdjęć będzie bardzo i to bardzo niezadowalająca. Oczywiście można zrobić spontaniczną fotkę, by uwiecznić wyjątkową chwilę ale jej jakość, widoczne piksele nie będą miłe przy wspominaniu minionego czasu.

Jak będzie się kształtować ich rozwój w Polsce? To trochę jak wróżenie z fusów. Statystyki mówią same za siebie. Tegoroczne przewidywania to sprzedaż około 270 tys. tabletów na Polskim rynku. Biedronka swoich tabletów, w krótkim czasie sprzedała 30 tys. Analitycy firmy Lark mówią o sprzedaży ponad 30 tys. sztuk w przeciągu 4 miesięcy, firma Manta Multimedia swoich tabletów sprzedała już tylko 13 tys. Kupno tabletów wzrasta według IDC w 2011 r. polski rynek wchłonął 166 tys. tabletów. – Popyt rośnie, bo tablety są coraz popularniejsze – mówi Damian Godos, Senior Analyst IDC – Duży wybór modeli i marek sprawia, że użytkownicy mogą znaleźć urządzenie odpowiednie dla siebie pod względem funkcjonalności i ceny. Do wzrostu sprzedaży z pewnością przyczyniły się również atrakcyjne oferty, zwłaszcza u operatorów telekomunikacyjnych w IV kw. 2011 r. Coraz częściej widzimy w reklamy operatorów, którzy oferują w swoich ofertach tabliczki w okazyjnych cenach i łączą je z różnymi promocjami, chociażby promocja w wyniku współpracy Play i mBanku – gdzie możemy dostać do roku ‘darmowego’ internetu i do tego dostajemy całkiem niezły tablet Ipad 2 /Galaxy tab 10.1 . Musimy liczyć się jednak z abonamentem ale to może być lepsze rozwiązanie dla ludzi, którzy nie mogą sobie od razu pozwolić na wydanie takiej gotówki. Właśnie dla przeciętnego Polaka cena jest głównym parametrem. Dlatego te ceny muszą znacząco spaść (i tu właśnie warto pochwalić promocje w hipermarketach np. w Biedronce). Według Szymona Winciorka, Business Development Manager w Asusie o tym, że większość wielkich producentów spodziewa się minimum dwucyfrowych wzrostów sprzedaży a rok 2012 ma przynieść 220-300 tys. sprzedanych egzemplarzy. Natomiast przedstawiciel Acera Zbigniew Feldo przewiduje iż znaczącym momentem dla rynku tabletów będzie pojawienie się Windows 8 w III/IV kwartale tego roku – będzie to dodatkowe tchnienie w ten młody segment elektroniki.

Na wstępie napisałem, że taka tabliczka elektroniczna oferuje nam funkcje zarówno smartfona jak i komputera ale żadnego z nich nie zastąpi, ma być ich dopełnieniem, więc dlaczego wydawać 2,5 tysiąca na tablet jak taniej dostaniemy komputer, który oferuje nam o wiele więcej i dla większości jest bardziej użyteczny?! Tablety są jednak bardziej mobilne od zwykłych komputerów – są plany żeby wprowadzić je do powszechnego obiegu do szkół, żeby odciążyć przeładowane tornistry. Jak dla mnie to chyba najciekawsze i najpraktyczniejsze użycie tabletu internetowego. Coraz częściej tablety możemy zobaczyć w rękach wykładowców akademickich czy nawet polskich polityków w sejmie – bo co łatwiej jest chyba zabrać ze sobą do teczki tablet ważący 400g niż laptop ważący 2kg.

Osobiście dla mnie tablety to niepotrzebny wymysł, bez nich świat by nie zginął. Swoje kosztują a nie zapewnią, nie zastąpią mi takich możliwości jakie daje mi smartfon czy laptop. Ale przypuszczam, że wystarczy jakieś 2-3 lata żeby tablety były używane powszechnie – przecież smartfony też przeszły swoją drogę, kto o komórkach słyszał w latach 80 (w Polsce zawitały dopiero w 1992r.) ?