Już niebawem poznamy następcę smartwatcha firmy Pebble, który jest znany ze swojego kilkudniowego czasu pracy na baterii. Duża w tym zasługa ekranu, który nie dość, że nie jest dotykowy, to jeszcze korzysta z technologii e-tuszu. Czy przy kolorowym wyświetlaczu nowy Pebble zaoferuje podobne osiągi?
Rzut oka na zegarek Pebble wystarczy, by dojść do wniosku, że zdecydowanie nie należy on do najpiękniejszych smart-gadżetów na świecie. Bo i nie o to tutaj chodzi. Ten zegarek po prostu działa, długo i dobrze, a w dodatku nie kosztuje kroci.
W stosunku do poprzednika, nowy Pebble będzie cieńszy, ale mimo to bateria ma pozwolić na porównywalny czas pracy. Wyświetlacz tym razem nabierze kolorów, choć wciąż będziemy mieli do czynienia z technologią e-tuszu. Nie ma co liczyć na poprawę rozdzielczości bądź ekran dotykowy. Nowy Pebble zostanie wyposażony w procesor Cortex M4 oraz 6-osiowy żyroskop, a nowością będzie wbudowany mikrofon. Smartwatch otrzyma również całkiem przebudowany system operacyjny.
Źródło: 9to5Mac
Sewix
Jeżeli wyświetlacz będzie pracował bez przerwy – tak jak do tej pory – jedynie z przygaszonym podświetleniem ALE BĘDZIE NA TYLE WYRAŹNY aby odczytać godzinę – a bateria wytrzyma tydzień – TO BIORĘ OD RAZU!
Zapowiada się ciekawie