Podczas wielkiej konferencji w San Francisco Apple zaprezentowało dziś nowego iPhone’a 6S i 6S Plus. Najbardziej reklamowaną zmianą w obu urządzeniach jest technologia 3D Touch, badająca siłę nacisku na ekran, ale również 12-megapikselowy aparat i nowy procesor Apple A9.


Nowe iPhone’y pod względem designu praktycznie nie różnią się od swoich poprzedników. Zmieniły się natomiast podzespoły i zastosowane technologie, z 3D Touch na czele. Dzięki możliwości ustalenia, czy na wyświetlacz naciskamy słabiej czy mocniej, będziemy mogli np. podejrzeć wybrany mail zamiast go otwierać, lub przejść od razu do trybu selfie, mocniej naciskając na ikonę aparatu.


Spore zmiany dotknęły wreszcie aparatu. Żegnamy się z 8-megapikselową matrycą, która towarzyszyła nam od iPhone’a 4S z 2011 roku, a witamy nową, 12-megapikselową. Poprawiono autofocus, oraz dodano nagrywanie wideo w rozdzielczości 4K. Ponadto z przodu urządzenia znajdziemy teraz 5-megapikselowy aparat do robienia selfie, które możemy doświetlić sobie świecącą powierzchnią ekranu.


Sercem smartfona jest nowy, 64-bitowy chipset Apple A9, który wg zapewnień producenta jest o 70 % szybszy od poprzednika oraz o 90% wydajniejszy pod kątem GPU. W iPhonie 6S zagościła także II generacja TouchID, dzięki czemu skanowanie naszych odcisków palców także ma być 2 razy szybsze.


iPhone’y pozostają przy przekątnych ekranu 4,7 cala oraz 5,5 cala. Poza srebrem, szarością i złotem, będą dostępne w nowej wersji kolorystycznej: Rose Gold. Ponadto wykonano je z mocniejszego aluminium, które ma uniemożliwić jakiekolwiek wygięcia smartfona. Ceny pozostają identyczne jak te sprzed roku, czyli zaczynają się od 199 dolarów za model 16 GB przy 2-letniej umowie.


Źródło: The Verge

Sewix