Pamiętacie czasy, gdy kupując na Allegro telefon zastanawialiśmy się, czy nie dostaniecie w przesyłce cegły? Obecnie na szczęście liczba oszustw na serwisach aukcyjnych zmalała, jednak nadal niektórzy niechętnie kupują w internecie sprzęt elektroniczny. Mało kto się spodziewa, że może zostać oszukany przez tak duży sklep, jak Tesco.

Pewien Brytyjczyk postanowił kupić dla swoich córek w prezencie nowego iPad’a. Zapłacił za niego niespełna 500 funtów, więc sumka dosyć okrągła. Odpakowując urządzenie okazało się, że w pudełku zamiast tabletu znajduje się ponad kilogram gliny. Zdrowy rozsądek nakazał panu Marsh’owi udać się z powrotem do sklepu, aby wyjaśnić sprawę. Wracając do domu wydawało mu się, że wszystko zostało załatwione.


Po kilku dniach do pana Marsh’a zapukała policja. Ponad czterdziestoletni fryzjer z Whistable (Kent) został oskarżony przez sklep o próbę oszustwa. Po trzech godzinach przesłuchania okazało się, że iPad został aktywowany w miejscowości położonej o ponad trzysta kilometrów od miejsca zamieszkania poszkodowanego.

Oczywiście Tesco zwróciło całą kwotę wydaną przez pana Marsh’a, jednak nie przeprosiło go za zamieszanie.

Źródło: telegraph.co.uk

Marcin Kusz