Wczoraj o godzinie 19.00 czasu polskiego miała miejsce premiera nowego produktu firmy Apple – iPhone 5. Jedną z wprowadzonych zmian jest zastosowanie mniejszego o 80% wtyku ładowania, służącego również do synchronizacji danych. Rezultat? Brak kompatybilności telefonu ze wszystkimi dostępnymi dotychczas akcesoriami.


8 pinowy wtyk wprowadza również nowe słuchawki dołączone do zestawu sprzedażowego o nazwie EarPods. Będą one również dostępne dla odświeżonej wersji iPoda Touch i iPoda Nano. Można je kupić również oddzielnie za równowartość 29 dol.

Apple twierdzi, że nad kształtem EarPods pracowano od 3 lat. W tym czasie skanowano kształt setek par uszu szukając u nich jak największej liczby cech wspólnych. W rezultacie powstały uniwersalne słuchawki o bardziej eliptycznym kształcie, mające mniejszy głośnik, którego zadaniem jest bardziej dokładne dotarcie do kanału słuchowego. EarPods mają też dodatkowe, specjalne miejsca służące do maksymalizacji przepływu powietrza.


Nie są tak szczelne jak inne słuchawki douszne, jednak jakość dźwięku ma być po prostu amazing, podobną do tego jaką można usłyszeć w o wiele droższych słuchawkach. Tak samo jak w starszych wersjach, EarPods będą wyposażone w mikrofon do rozmów, pilot na kablu pozwalający na regulację głośności, przewijanie muzyki i filmów oraz przycisk odpowiedzialny za inicjowanie i zakańczanie połączenia.

Wracając do wtyku jest on odejściem od 30 stykowego złącza stosowanego przez firmę nieprzerwanie od 2003 roku, dostępnego w urządzeniach iPod, nie mówiąc już o późniejszych iPhone’ach i iPad’ach. Jego zaletą jest symetryczność z obu stron, tak więc użytkownik nie będzie musiał się zastanawiać którą stronę kabla od ładowarki ma wpiąć do telefonu. Nowa, mniejsza końcówka powstała by harmonizować się z cieńszą obudową iPhone’a 5.

Bólem głowy dla użytkowników noszących się z zamiarem kupna nowej wersji telefonu będzie brak kompatybilności wtyku z dotychczasowymi akcesoriami wydanymi pod produkty Apple. W ten oto sposób konsumenci będę zmuszeni zakupić specjalną końcówkę zmieniającą nowy wtyk w stary (koszt 29 dol.) do tego kabel USB (cena 19 dol.) kompatybilny z wejściem Lightning.


Firma reklamowa Velti PLC wyliczyła wstępnie, że dodatkowe koszty związane z zakupem nowego iPhone’a mogą wynieść nawet 400 USD, zbliżając się cenowo do równowartości samego telefonu: Ochrona wyświetlacza (15 dol.), pokrowiec (29 dol.), uchwyt na pasek (45dol.), system głośników zewnętrznych (250 dol.), adapter wtyku (29 dol.), zapasowy kabel USB (19 dol.), ładowarka samochodowa (25 dol.). Producenci tacy jak Bose czy JBL już szykują się do produkcji nowego sprzętu kompatybilnego z mniejszym wtykiem

Wychodzi więc na to, że prócz nabycia telefonu iPhone 5 jego konsumenci staną przed faktem dokonanym: zakupu dodatkowych kabli, przejściówek i akcesoriów kompatybilnych z nową wersją urządzenia. W połączeniu z o wiele mniejszą liczbą zmian, których oczekiwano od piątki można się spodziewać, że jego nabywcy nie będą nim aż tak zachwyceni jak to miało miejsce w jego poprzednich odsłonach.

Źródło: Yahoo.com

Kamil Kawczyński