Ci z Was, którzy często otrzymują update’y dla swojego telefonu lub korzystają z codziennie aktualizowanych custom ROM-ów, będą zadowoleni jedną ze zmian w nadchodzącej wersji Androida. Otóż aktualizacje zostaną znacznie skrócone przez pozbycie się procesu optymalizacji aplikacji, który zajmował kilkanaście minut i odbywał się przy pierwszym uruchomieniu zaktualizowanego telefonu.


W tym obecnie jeszcze stosowanym procesie aplikacje są kompilowane „na zapas”, by były gotowe do użycia bez czekania po „tapnięciu” ich ikony. Został on wprowadzony w wersji 4.4 KitKat wraz ze środowiskiem uruchomieniowym Android Runtime (ART), od 5.0 Lollipop jest już domyślnym mechanizmem. Środowisko Dalvik, używane przed ART, kompilowało kod aplikacji przy każdym jej uruchomieniu, co wydłużało proces włączania apek oraz telefonu, jednak nie była konieczna optymalizacja po update’ach. W Androidzie N zostanie zastosowana hybryda tych dwóch rozwiązań – aplikacje będą kompilowane just-in-time (jak w Dalviku) przy pierwszym uruchomieniu, a następnie ahead-of-time (jak w ART) w czasie bezczynności.

A co to znaczy, tak po ludzku? Przede wszystkim pominięty zostanie czasochłonny proces optymalizacji po aktualizacji, zaś pierwsze uruchomienia apki będą trwały nieco dłużej. Po pewnym czasie (kilka godzin) od zainstalowania czas uruchamiania wróci do normalnego. Instalacja z kolei będzie przebiegać szybciej.

Paulina

Źródło: androidauthority.com