Google postanowiło zaktualizować natywną aplikację do obsługi aparatu w systemie Android. Użytkownicy dowolnego smartfona z KitKatem mogą korzystać teraz z funkcji zdjęć panoramicznych oraz sferycznych a także ze spłyconą głębią ostrości.

Nowa wersja aplikacji wprowadza funkcje takie jak zdjęcia sferyczne z widokiem 360º, panoramy w wysokiej rozdzielczości czy rozmycie soczewkowe pozwalające uzyskać zdjęcia ze spłyconą głębią ostrości. Podobną funkcjonalność oferuje najnowszy Google musimy wykonać ruch aparatem ku górze nad wybranym obiektem. Dzięki temu możemy uzyskać efekt rozmytego tła czy też pierwszego planu.
Wizjer aparatu w 100% wykorzystuje teraz pełną rozdzielczość matrycy. Oznacza to, że rzeczywiste rozmiary zdjęcia w pełni będą odpowiadać temu, co zobaczymy na ekranie smartfona, a ich proporcje nie zostaną w żaden sposób zmienione.

Aplikacja doczekała się również odświeżonego interfejsu, który w bardzo prosty sposób daje dostęp do podstawowych funkcji i jest bardziej intuicyjny niż poprzedni, oparty na przejeżdżaniu palcem po łukach z opcjami. Sporych rozmiarów przycisk zwolnienia migawki ma pozwolić na obsługę aparatu bez patrzenia na ekran.
Nowa aplikacja aparatu działa niestety jedynie na telefonach i tabletach z systemem Android 4.4 KitKat. Możecie ją pobrać stąd.
Źródło: Cnet, wł
Sewix
prostota i funkcjonalność = rewelacja, polecam
Hehehe, ciekawe tylko, czemu aż tyle czasu zajęło guglowi zerżnięcie tego z nokii lumii. Z reguły „podpatrują” rozwiązania innych firm zdecydowanie szybciej.
A dlaczego tyle czasu zajęło Noki choćby zbliżenie się w funkcjonalności i oprogramowaniu do Androida? Po co google miał się spieszyć z tą aplikacją skoro mnóstwo w Android markecie apek które potrafią to i więcej. Lepiej zerknij, ile projektów naraz realizuje google, to zrozumiesz, dlaczego niektóre proste apki mogą wchodzić z opóźnieniem. Przykładowo wczoraj wypuścili remote desktop – jest od zatrzęsienia programów, które robi to samo… tyle, że apka google’a jest prosta jak drut i BEZPŁATNA.
Kto tylko liznal fotografi wie ze ten „efekt” nie wymyslila nokia ale jest znany od kilkudziesieciu lat wiec de fakto google nic nie zerznal. Nokia swego czasu produkowala gumiaki. Gdyby i google zaczelo produkcje gumiakow ktore sa w sluzbie ludzkosci od niepamietnych deszczowyc dni to jak to nazwac? Ewolucje, dostosowanie do trendow, wizjonerstwo szalonej korporacji? Ale na pewno nie zerzniecie