Co jakiś czas słyszy się, że jakiś smartfon poraża prądem właściciela czy wybucha. Często w wyniku dochodzenia wychodzi na jaw, że powodem nie jest wcale urządzenie, a nieoryginalne akcesoria zakupione do niego. Wygląda na to, że tym razem może być podobnie.
Portal Daily News poinformował, że w Tajlandii doszło do śmiertelnego porażenia telefonem. Felernym urządzeniem był iPhone 4S, który podczas rozmowy „zaatakował” użytkownika. Portal opublikował również fotografię sprzętu, na której widzimy nieoryginalną ładowarkę. Można zatem podejrzewać, że to właśnie ona była winowajcą całego zamieszania. Zauważyć należy jednak, że śledztwo w tej sprawie nie zostało jeszcze zakończone, więc nie można z góry zakładać, że nie była to wada telefonu.
Warto zaznaczyć, że w chwili znalezienia urządzenia przez policję było ono podłączone wspomnianą ładowarką do prądu.
Źródło:DailyNews
Marcin Kusz
Współczesne miniaturowe zasilaczo-ładowarki nie zapewniają galwanicznego oddzielenia od sieci swego niskonapięciowego wyjścia tak, jak dawniejsze transformatorowe. Są one przez to potwornym zagrożeniem, a szczególnie tam, gdzie sieć elektryczna nie ma bezpieczników różnicowych, reagujących na przepływ prądu 'błądzącego’, np. przez człowieka i wilgotną podłogę/wannę/zlew zamiast do przewodu zerowego. Dlatego należy unikać trzymania ładowanego telefonu lub dotykania niskonapięciowej wtyczki beztransformatorowego zasilaczyka, jeśli inną częścią ciała można nieopatrznie dotknąć czegoś, co posłuży za 'masę, ziemię’ i zamknie ewentualny obwód z niebezpiecznym napięciem sieci elektrycznej. Większość telefonów ma plastykowe obudowy – fakt, ale to nie wystarczy w razie 'W’, ponieważ bywają na nich metalowe elementy, mogące być galwanicznie połączone z chassis (płytą główną) oraz elektryczną 'masą’ telefonu i różnie może być. Lepiej przesadnie na zimne dmuchać, niź tragicznie skończyć.
Opisanemu w tym newsie nieszczęściu w Tajlandii nie jest winien Ajfon, bo to Ajfon, lecz spełnienie jednego lub kilku warunków porażenia, które w powyższym poście starałem się skrótowo w dużym uproszczeniu wyłuszczyć. Może w sukurs nieszczęściu przyszły m.in. metalowe elementy obudowy tego smartfonu – jeśli on takie ma? Nie wiem, ale fakt faktem: z prądem o napięciu wyższym niż tzw. bezpieczne nie ma żartów. Także przy ładowaniu telefonu lub innych urządzeń akumulatorkowych trzeba zachować ostrożność, bez względu na jego markę i typ. 😎 Żyjcie długo, szczęśliwie i w zdrowiu. 😀
ajfon 🙂 iPhone !!!
Bywa, że nazywam go 'rsAjfon’, więc tu nie jest najgorzej. Nie kuma człowiek mały umyślnych jaj i zwały. 🙄 Do tego trzeba dojrzeć, także emocjonalnie. :lol
no nie, bez przesady, oryginalny telefon , ładowarka i nie ma zagrozen.
„Nie będziesz stawiał innych ładowarek przede mną”. To pewnie zaplanowana kara dla wiernych którzy się ośmielą ulokować swoje srebrniki gdzie indziej. Zawsze można się nawrócić, za 10 zielonych wymienić chińską plugawą ładowarkę na chińską z namaszczeniem.
Bzdury jakieś do poprawy sprzedaży oryginalnych akcesorii…nie wyobrażam sobie jak może smiertelnie porazić ładowarka…nawet w przypadku zwarcia w niej . Jak sobie to technicznie wyobrażacie?
Zle zaprojektowane czesci ladowarki podaja zamiast 3,6v az 220 na metalowa antene. Porazenie powoduje skurcz miesni i reka zaciska sie samowolnie na razacym elemencie . Innego wytlumaczenia bez rozebrania samemu nie widze . Samsung robil miliony Wavow 1,2,3 kazdy metalowa obudowa i zero porazonych
Wyobrażenie techniczne przybliżyłem w 2 komentarzach, kilka postów niżej. Głębszą wiedzę da literatura fachowa lub edukacja w odpowiednim kierunku. 😎 😀
Lesh jak zawsze się mądrzysz a sam napisałeś bzdety – jak prąd zabija to każdy wie. Ja sobie nie wyobrażam , że podczas rozmowy trzymamy telefon i dostajemy skurczu mięśni , drgawek nie wyrywamy kabla z ładowarki , nie przewracamy się itp. Poza tym przy takim prądzie nie jestem pewien czy wytrzyma przewód grubości włosa w ładowarce.
Ciężko mi uwierzyć żeby telefon tak mocno poraził prądem żeby zabić. Popieścić i to porządnie na pewno może No chyba że ktoś miał jakiś rozrusznik serca który sie spalił w chwili porażenia
Każde porażenie może zabić, nawet takie z baterii. Przypominam, że prąd ma wpływ na pracę serca i mózgu, a to jak wiadomo nie są organy, które trudno wykończyć.
Czyli wychodzi na to ze najbezpieczniej trzymać z dala od ciała, w torebce jak już.
A jakiś pomysł na prewencję dla mężczyzn? 😉
@BlasterM tak 😉 Ochraniacze z plastiku, który prądu nie przewodzi 😉
To pewnie przypadek na milion więc chyba nie ma co panikować