Wyniki badania konsumenckiego przeprowadzonego w 2012 roku w Stanach Zjednoczonych na zlecenie brytyjskiej firmy Acision pokazują, że wzrost popularności smartfonów oraz aplikacji i komunikatorów on-line nie przekłada się na spadek zainteresowania klientów usługą SMS. Badanie zostało przeprowadzone na grupie 1000 osób, w której 61% stanowili użytkownicy smartfonów a 39% posiadacze tradycyjnych telefonów komórkowych.
Aż 91% użytkowników smartfonów aktywnie esemesuje, mimo, że posiadają oni stały dostęp do różnych aplikacji komunikacyjnych OTT/IM (Over-The-Top/ Instant Messaging) takich jak Facebook (37%), Apple iMessage (11%) oraz Blackberry Messenger (10%). Oznacza to, że SMS w dalszym ciągu jest najbardziej popularnym kanałem komunikacji tekstowej.
„Kanał komunikacji SMS dostarczamy głównie firmom, które komunikują się w ten sposób z klientami. Jesteśmy pewni, że SMS w komunikacji firma ->użytkownik nie będzie wypierany przez Facebook. Firmy nie będą w stanie obsłużyć tak wielu narzędzi i platform, jakie oferują dzisiaj portale społecznościowe. Ponadto SMS to narzędzie komunikacji marketingowej zupełnie niezależne od dostępu do Internetu – wiadomość dociera do odbiorcy bez względu na to czy ma wykupioną subskrypcję internetową. Nie bez znaczenia jest również fakt, że SMS to standard w telefonie, odbiorca nie musi instalować dodatkowego oprogramowania, aby korzystać z tej usługi, a w przypadku wielu aplikacji konieczne jest pobranie jej z marketu” – powiedział Daniel Zawiliński, Dyrektor Marketingu i Sprzedaży Platforma SerwerSMS.pl
Co ciekawe, dla 65% osób korzystających z najnowszych modeli telefonów SMS to usługa, bez której nie potrafiliby się obejść, a 45% idzie jeszcze dalej deklarując, że wprost nie jest w stanie korzystać z urządzeń mobilnych bez możliwości wysyłania krótkich wiadomości tekstowych. SMSy cieszą się szczególnie dużą popularnością wśród młodych użytkowników w przedziale wiekowym 18-25 (79/%).
Badanie wskazuje na to, że przeciętny konsument w Stanach Zjednoczonych wysyła średnio 107 SMSów tygodniowo. Taka popularność usług SMS może być spowodowana faktem, że 62% użytkowników smartfonów w USA posiada u swoich operatorów taryfy pozwalające na bezpłatne wysyłanie SMS.
Co fani SMS-owania lubią w tej usłudze najbardziej? Zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się szybkość dostarczenia (47 %), zasięg usługi (43%) i niezawodność (38%). Tylko 4% ankietowanych uważa, że aplikacje komunikacyjne w smartfonie są bardziej niezawodne i szybsze niż SMS.
”Co prawda wyniki badania Acision dotyczą konsumentów w USA ale uważamy, że trendy wśród użytkowników smartfonów w Polsce są podobne. Z naszych obserwacji wynika, że biznes w Polsce również widzi potencjał usług SMS m.in. niski koszt dotarcia do potencjalnego klienta, szybkość przekazu, dostarczenie informacji bez względu na czas i miejsca pobytu odbiorcy, precyzyjne zaplanowanie terminu dotarcia przekazu, a także możliwość zastosowania spersonalizowanej formy. Facebook i inne aplikacje mobilne dostępne na smartfonach jeszcze długo nie zmienią nawyków konsumentów, którzy mają duże zaufanie do tej formy komunikowania się ” – dodaje Daniel Zawiliński z Platformy SerwerSMS.pl
Cechą charakterystyczną polskiego rynku użytkowników telefonów komórkowych jest stosunkowo duża, w porównaniu z innymi krajami, popularność SMS-ów. Według raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej „Rynek telekomunikacyjny w Polsce w 2011 roku – Klienci indywidualni” krótkie wiadomości tekstowe są wysyłane codziennie przez 38,2% respondentów, a przez blisko jedną trzecią (30,3 %) kilka razy w tygodniu. Tylko 14,9% badanych w ogóle nie korzysta z SMS-ów.
źródło: SerwerSMS.pl
Kan
Jednak ciężko będzie wyprać ludziom przyzwyczajenie pisania smsów… Po za tym, dzisiejsze smartfony często i gęsto wyposażone są w bardzo dobre i użytkowe klawiatury qwerty, które też się przyczyniają do częstotliwości smsowania 🙂 A teraz to i nawet tanio jak barszcz… wkońcu np. w Heyah od jutra 1000sms do wszystkich za 3,90 ;D grzech nie smsować!
myway: spamujesz gdzie się da z tą ofertą widzę, piejesz z zachwytu nad tą ofertą gdzie się tylko da w wiadomościach „telix”, bedzie podwyżka w pracy . A jak ci jej nie dadzą, daj maila – to potwierdzę że się starałeś….
Wolę wysłać maila niż SMS-a. Jak człowiek ma więcej do napisania to się wszystko kupy trzyma a nie kilka SMS-ów. Jeżeli chcemy wkleić dłuższy tekst to raczej za spamujemy SMS-ami. Żadnego pliku nie można dodać ze zdjęciem, video czy innego.
to banalnie proste, SMS to kontakt bezpośredni, realny. Komunikatory to media na zasadzie on-off, SMS-ów nie wyłączamy. dlatego były, są i będą jeszcze długo.
Mam go . ! 😉
Faktycznie, oferta Heyah z 1000 smsów aż zachęca, by nie zawracać sobie głowy komunikatorami, chyba, że masz sieć znajomych w freeyah – wtedy czatujesz bez ograniczeń 🙂
A oferta Heyah tanich połączeń na numery telefoniczne w UE (także komórkowe!)pozwalała zapomnieć o Skype itp., kiedy przy podwójnych doładowaniach cena za minutę spadała do prawie 30 groszy (ok. 7 eurocentów/min). Heyah Mix wychodził przy takich połączeniach jeszcze korzystniej, bo miał normalną cenę 44 gr/min, a przy 'podwójnym ładunku’ osiągało się ok 23 groszy/minutę (5 eurocentów z kawałeczkiem za minutę). Takich cen na unijne komórki nie dawał ani nie daje nadal żaden komunikator internetowy ani system callback. Wprawdzie obecnie Heyah Mix zrównał cenę za połączenia na numery unijne z cenami w Heyah prepaid, ale i tak się obłaca lepiej niż voip, ale i tak 7 eurocentów/min. (przy podwójnym doładowaniu!) jest świetną ceną, a do tego komfort prawdziwej mobilności, ponieważ się dzwoni z komórki na komórkę, bez szukania internetu lub płacenia za mobilny na komórce i kombinacji z połączeniami zamiast prostego wybierania numeru i dzwonienia.
Jak zainstalujesz komunikator internetowy to rozmawiasz między użytkownikami za darmo. To chyba zdecydowanie taniej niż to podwójne doładowanie. Właściwie Heyah promując taki komunikator pozbawia się zysków.
Hallo baczność tam w obłoczkach! Tu Ziemia i realia. Zachęcaj sobie znajomych w UE, by mieli 1° szybki darmowy net na fonie, 2° wgrali komunikator na fona (o ile mają smart/fon, który na to pozwala), 3° pilnowali, by on im non-stop chodził w tle, skracając czas pracy akumulatora, 4° by chciało im się nauczyć zabawy w inicjowanie rozmów przez ten komunikator, nie popełniając pomyłek, że zadzwonią niechcący 'normalnie’ i nabiją sobie kosztów. Namówić na takie liczne ceregiele uda się ewentualnie tylko mających potrzebę prowadzenia długich i częstych rozmów z wybranym jednym z Polski, który tą drogą chce tanio wydzwaniać. Ci, którzy jeżdżą do Unii, najczęściej mają tamtejszego SIM-a w prepaid na prostym fonie do dzwonienia i smsowania, by być osiągalnym i samemu mieć kontakt. Z kolei mieszkańcy UE, pracujący tam, często mają wprawdzie net mobilny na smartfonach, ale przy tym najczęściej Skype, jeśli już i w ogóle, bo najpopularniejszy. Namów ich na Freeyah np… :lol Reasumując: do dzwonienia z PL na unijne nry tel w różnych sprawach najwygodniejsze jest mieć tanie połączenia telefoniczne i dzwonić skąd się chce, nawet z lasu do kogo się chce i nie certolić się z komunikatorami ani nie bić z myślami, czy jestem w zasięgu szybkiego mobilnego netu i czy tamci rozmówcy spełniają warunki, by do nich komunikatorem dzwonić. KPW? Wylądowałeś na Ziemi czy jeszcze w obłoczkach? Jeśli tak, to przyjmij do wiadomości, że jeszcze jakiś czas najwygodniej będzie dzwonić za granicę klasycznie, z każdego fona na każdy fon, byle tylko cena połączeń była co najmniej tak dobra, jak w Heyah przy podwójnych doładowaniach. Spocznij. Odmaszerować do pokoju rozmyślań 😎
Piszesz przez pryzmat kogoś niezorientowanego a tutaj na forum ludzi którzy raczej mają pojęcie można porozmawiać jak to zrobić taniej. Operator Twoją rozmowę komórkową też zamienia na VoIPa i pobiera odpowiednio słoną opłatę. Jak Tobie się opłaca też tak możesz zrobić. Dlatego np. taki Deutsche Telekom blokował Skype. Oczywiście kiedyś bardziej to się opłacało jak minuta kosztowała w 1998 roku z 10 zł. do USA niż teraz jak jest za 5 gr. Masz mnóstwo opcji w dzwonienia się na numer dostępowy przez GSM nawet w lesie i później łączysz się z użytkownikiem komunikatora. W Skype to bodaj usługa Skype To Go. Trochę czasu minie jak technika wejdzie pod strzechy. Dla mnie tanie rozmawianie zaczęło się w okolicach 1998 r. 😉
„Dla mnie tanie rozmawianie zaczęło się w okolicach 1998 r” – co autor ma na myśli?
Już w 1998 r. wykonywałem rozmowy za darmo przez VoIPa do USA oszczędzając ogromne pieniądze.