Dynamiczny rozwój rynku urządzeń mobilnych sprawia, że Polacy coraz częściej jako źródło muzyki wybierają swój tablet zamiast tradycyjnej płyty. Według raportu dr Patryka Gałuszki z Uniwersytetu Łódzkiego w pierwszym kwartale 2013 roku przychody ze sprzedaży muzyki w sieci wzrosły o ponad 53 proc. Stanowi to już blisko 19 proc. rynku i odpowiada spadkowi liczby fizycznych fonogramów.
Wzrost udziału muzyki z sieci w rynku, w połączeniu z danymi na temat sprzedaży tabletów w pierwszym kwartale 2013 roku (wzrost o 142 proc. licząc rok do roku), potwierdza stanowisko polskich twórców, którzy zwracają uwagę na fakt, że wzrost ten nie miałby takiej dynamiki, gdyby nie muzyka i możliwość jej kopiowania na te urządzenia.
Owej zależności nie przewidzieli również polscy legislatorzy. Obecne prawo nie nadąża w pełni za zmieniającym się w szybkim tempie światem nowych technologii. Zabezpieczająca interesy polskich twórców Ustawa o prawie autorskim z 1994 roku oraz Rozporządzenie Ministra Kultury z 2003 roku, zawierające m.in. wykaz urządzeń podlegających tzw. opłacie od czystych nośników nie było nowelizowane od 2008 r. – Brak stosownej aktualizacji powoduje, że w wykazie znajdują się urządzenia, które nie są już powszechnie używane, jak magnetowidy VHS. Brakuje natomiast obecnie popularnych urządzeń, takich jak tablety czy smartfony – mówi Jan Młotkowski ze Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.
Opłata ta jest tym ważniejsza, że to właśnie dzięki niej Polacy mogą legalnie kopiować utwory na własny użytek, bez konieczności uzyskiwania za każdym razem zgody artysty. Nie należy jednak zapominać, że za tę możliwość twórcom przysługuje wynagrodzenie określane właśnie mianem godziwej rekompensaty.
Brak wspomnianej aktualizacji rozporządzenia przekłada się zatem na wymierne straty polskich twórców, a to budzi coraz wyraźniejszy i zrozumiały sprzeciw środowiska.
W Polsce wysokość opłaty od czystych nośników wynosi najwyżej 3 proc. wartości sprzedawanych urządzeń elektronicznych, posiadających opcję nagrywania. Kwota zgromadzona z tytułu tej opłaty przekazywana jest organizacjom dbającym o prawa twórców jak: Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, Związek Producentów Audio Video ZPAV czy Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych SAWP, które następnie redystrybuują zgromadzone środki wśród uprawnionych podmiotów.
Przedstawiciele ZAiKS, ZPAV i SAWP zgodnie podkreślają istotny wpływ kultury na wzrost gospodarczy, nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. – Sektor kultury w Europie to ponad 5 mln miejsc pracy i 2,6 proc. PKB całej Unii Europejskiej – mówi Bogusław Pluta, Dyrektor OZZ ZPAV. – Kultura jest jedną z podstawowych sił napędowych europejskiego wzrostu oraz źródłem nowych miejsc pracy. Stymuluje innowacje, także w zakresie nowoczesnych urządzeń elektronicznych – dodaje. Podobnego zdania są przedstawiciele CISAC, czyli Międzynarodowej Konfederacji Stowarzyszeń Autorów i Kompozytorów. – Nie powinniśmy zapominać, że w smartfonach to właśnie twórcy sprawiają, iż są one „smart” – mówi Jean Michel Jarre, kompozytor i prezes CISAC.
Firmy zaangażowane w produkcję i import sprzętu powinny zatem zdawać sobie sprawę z wpływu jaki ma twórczość artystów, szczególnie muzyczna, na wartość sprzedawanego na rynku sprzętu elektronicznego. Nie może to się jednak odbywać ze szkodą dla samych twórców. Aktualizacja przepisów jest zatem w interesie wszystkich zainteresowanych stron.
Wypracowana przez SAWP, ZAiKS, ZPAV oraz Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych ZAPA i Związek Artystów Scen Polskich ZASP propozycja zmiany katalogu urządzeń podlegających opłacie od czystych nośników trafiła do Ministerstwa Kultury i oczekuje na oficjalne rozpatrzenie.
źródło: MSLGROUP
ZAiKS poczuł $ w rynku smarttonów
Jestem zwolennikiem a nawet popieram gorąco – jeśli ludzie sami nie płacą – ściąganie za pomocą kar, opłat za korzystanie z dorobku innych ludzi. Nie podobają mi się natomiast nadużycia wszelkiej maści organizacji, tworzących własne zasady, wymuszających na ustawodawcy ich wdrażanie. Rozumiem – niech płacę za nośnik – bo w ramach dozwolonego kopiowania udostępniam płytę – synowie sobie kopiują, dam przyjacielowi itp. Ale nie rozumiem dlaczego mam płacić za możliwości noszenia plików (własnych, legalnie kupionych czy zrippowanych w własnych płyt), we własnym telefonie i na własne potrzeby? Że mogę je skopiować z tego telefonu na inny? Że ktoś mi może na mój telefon bezpośrednio skopiować? Niby może, ale w takim razie niech ta opłata nie będzie opłata procentową od wartości urządzenia – bo co ma wartość urządzenia do praw autorskich?
Mam tableta od ponad pół roku. Nie ma tam ani jednej piosenki, utworów. Nie ściągam takich plików. Dlaczego i za co mam dopłacać do tableta?!
Z sieci nie sciagam muzyki i filmow. Sam pisze duzo w necie a jak ogladam to filmy z yt za które tworcy od ZAIKS nie dostaja ani grosza.
Ostatnio policzylem ze zuzylem 40 ryz papieru w biurze na moje opracowania i ich kopie, drugie tyle albo wiecej to powielanie moich opracowan – kiedy ZAIKS mi zaplaci? Przeciez bierze od drukarek i papieru oplaty.
Ile tworca dostaje od ZAIKS a ile oni biora? Skad wiedza kto co kopijuje? Czy dzis ktos kopijuje na ksero ksiazki skoro mozna je tanio kupic (taniej niz zkserowac?)
„Obecne prawo nie nadąża w pełni za zmieniającym się w szybkim tempie światem nowych technologii.” Oczywiście . Obecnie przemysł muzyczny skłania się w kierunku usług chmurowych. Twierdzenie że tablety i smartfony kupuje się w celu kopiowania czegokolwiek można między bajki włożyć . O kasę tu chodzi, łatwą kasę a nie o interesy twórców.