W maju 2012 roku T-Mobile Polska rozpoczęła projekt mający na celu modernizację całej infrastruktury sieciowej. Właśnie Operator dokonał akceptacji jakości w 202-gim obszarze. Chcecie wiedzieć w jaki sposób T-Mobile stoi na straży jakości sieci?

Modernizacja sieci, która obecnie weszła już na tereny tak dużych miast jak Warszawa, Kraków czy Trójmiasto, polega na wymianie wszystkich nadajników naziemnych na sprzęt wydajniejszy, bardziej energooszczędny i nowocześniejszy, który pozwoli nam na świadczenie Wam jeszcze lepszych usług – czytamy w komunikacie T-Mobile Polska.

Modernizacja nie polega jedynie na wymianie nadajników ale również na optymalizacji urządzeń i kontroli jakości sygnału.

W projekcie Operator całą Polskę podzielił na 362 obszary, nazwane klastrami, w których wymianę sieci można przeprowadzić w krótkim czasie, minimalizując w ten sposób wpływ prac na satysfakcję klienta.

Właśnie dokonano akceptacji jakości w 202-gim klastrze i z tego też powodu T-Mobile przybliża, jak w projekcie wygląda kontrola nad jakością zmodernizowanych obszarów i akceptacja zakończonych prac.

Domyślacie się zapewne, że tak rewolucyjnej zmiany w obszarze infrastruktury sieciowej nie da się zrobić bez choćby minimalnego tymczasowego wpływu na jakość świadczonych usług w obszarze gdzie właśnie trwają prace. Ważne jest aby, proces przeprowadzić w taki sposób, żeby pogorszenie było jak najmniejsze i trwało na tyle krótko, by nie stwarzało to dla Was większego problemu.

Na straży jakości modernizowanych terenów w T-Mobile stoi dział Zarządzania Wydajnością usług. To do pracowników tej jednostki należy weryfikacja skarg klientów Opearatora, wskaźników w trakcie prac oraz w trakcie optymalizacji oraz analiza tych czynników.

Po tym jak dane z naszych wewnętrznych systemów są sprawdzone, na dany obszar zostaje wysłany specjalny samochód pomiarowy który ma za zadanie zmierzyć jakość sieci. Dodatkowym kanałem który pozwala nam na zweryfikowanie jakości sieci są lokalne kanały sprzedaży bezpośredniej. Po zebraniu informacji ze wszystkich obszarów analitycy sprawdzają wyniki nawet kilkukrotnie – podkresla T-Mobile.

Co w tej pracy jest najtrudniejsze?

W tym przypadku trudności nie brakuje, ale jednym z kluczowych problemów jest to, aby właściwie ocenić wagę poszczególnych aspektów jakościowych.

Nie ma tutaj prostego klucza i na pewno nie można podejść do tematu czysto technicznie, bazując na miernikach jakościowych, KPI czy innych wskaźnikach sieciowych. Często trzeba sobie odpowiadać na pytanie: do jakiego poziomu warto „szlifować” jakość sieci? Czy kolejne zmiany, zaangażowanie czasu i ludzi, żeby poprawić wskaźnik skuteczności nawiązywania połączeń o dalsze 0,01% jeszcze mają uzasadnienie czy już nie? Zależy to od bardzo wielu czynników i nie można stosować jednej miary dla całego obszaru sieci.

Wydaje się, że obecnie proces udało się na tyle zoptymalizować, że ilość poważnych eskalacji znacząco się zmniejszyła. – Dodajmy, że zgłaszane do akceptacji klastry prezentują zazwyczaj wyższą jakość niż np. w 2012 roku – konkluduje T-Mobile.

źródło: T-Mobile Polska

Kan