Na Bielanach, w Krakowie stoi maszt telefonii komórkowej Orange Polska. 20-metrowa antena stanęła na kółkach, w ten sposób „pomarańczowa” sieć zareagowała na protesty mieszkańców żyjących w bezpośrednim sąsiedztwie anten. Według mieszkańców i nadzoru budowlanego to omijanie prawa – czytamy w Dzienniku Polskim.


Problem lokalizacji stacji bazowych w centrum osiedla Bielany nie powstał dzisiaj. Protesty mieszkańców sięgają roku 2006, kiedy to operator Orange chciał rozbudować swoje maszty, mimo protestów mieszkańców, którzy sugerowali inną lokalizację, z dala od ścisłej zabudowy jednorodzinnej. Przypomnijmy, że teraz operatorzy są coraz bardziej przyciśnięci do muru. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w dwóch wyrokach w 2011 roku (23 września i 19 października) określił, że na maszty stacji bazowych potrzebne jest pozwolenie budowlane ( z czym polemizowali operatorzy). Obydwa wyroki dotyczyły masztów Orange Polska i T-Mobile. WSA podtrzymał nakaz ich rozbiórki wydany przez PINB i WINB. Podstawą orzeczenia było uznanie stacji bazowych za budowlę, na którą obowiązuje pozwolenie. Operatorzy tych pozwoleń nie mieli.

Mieszkańcy Bielan mają nadzieję, że demontaż anten uda się przeprowadzić, zanim Orange przesunie go w inne miejsce. Zdaniem mieszkańców stawianie anten telefonii komórkowej w sposób znaczny zmniejsza wartość rynkową przeprowadzonych tu inwestycji (wartość gruntów oraz domów).

źródło: Dziennik Polski

Kan