Czasy, kiedy filmy oglądało się wyłącznie w kinie lub na ekranie telewizora – mamy dawno za sobą. Dzisiaj zobaczenie wybranej produkcji lub krótkich form video na tablecie lub w telefonie umożliwiają nam aplikacje. Które z nich cieszą się największą popularnością?


Czarny koń aplikacji video

Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że najpopularniejszą aplikacją służącą oglądaniu video jest YouTube. W maju osiągnęła ona zasięg 70%, zostawiając daleko w tyle aplikację Ipla (7%) czy Player (5%). Dla porównania, w poprzednich miesiącach, zasięgi poszczególnych aplikacji były podobne (różnica 1% – 2%) tak więc YouTube pozostawał i – jak można wnioskować – nadal pozostanie na niezagrożonej pozycji.

Popularność a czas uruchomienia

Układ sił zmienia się, gdy aplikacje ocenimy pod kątem czasu uruchomienia. W maju najdłużej używano aplikacji Ipla (ponad 16 minut). To zdecydowanie dłużej w porównaniu do użytkowania popularnego YouTube (7 minut). Takie wyniki mogą się wiązać z rodzajem kontentu, jakiego poszukują odbiorcy. YouTube to głównie krótkie filmiki, natomiast aplikacja Ipla pozwala na obejrzenie pełnometrażowych produkcji.

Jak pokazują dane, zaangażowanie użytkowników w treści nie idzie w parze z popularnością aplikacji, co może być dobrą informacją dla tych reklamodawców, dla których popularny YouTube pozostaje poza budżetowym zasięgiem. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na rodzaj treści, których poszukują użytkownicy i te, które najdłużej ich angażują. To pozwoli przeprowadzić optymalną kampanię reklamową.

źródło:
Spicy Mobile

Kan