Jeżeli kiedykolwiek widzieliście informatyków walczących z brudem i wirusami jednocześnie, mieliście prawo być przerażeni: oto nastał Armagedon, a facet przed Wami jest wojownikiem sił. Uzbrojony w jakieś przemysłowe opryskiwacze i metry papierowych ręczników tańczył wokół monitorów i klawiatur, pokasłując i prychając ilekroć rozpylone czyściki dostawały mu się do nosa i gardła.
Pełna treść artykułu dostępna tutaj: