Pewna amerykańska uczennica została aresztowana, ponieważ nie chciała przestać wysyłać SMS-ów w czasie lekcji. Okazało się, że dziewczyna, zamiast się uczyć, wysyłała SMS-y.
Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce? Dyżurny oficer z pod nr 997 chyba umarłby ze śmiechu. Jak można zakłócać porządek publiczny wysyłając smsy? Albo aresztować osobę nieletnią i nakładać kare grzywny ?