Cdbierając rozmowę mam prawo dokładnie wiedzieć KTO niepokoi, toteż najpierw to ja wypytuję szczegółowo dzwoniącego o imię, nazwisko, dokładne dane firmy (lub firm, jeśli jedna działa na zlecenie drugiej). Nie pozwalam się zbywać szybkim , niewyraźnym trajkotaniem, lecz każę sobie dokładnie powtarzać wątpliwe słowa, przeliterować nazwy, nazwiska itp. Pytam też grzecznie SKĄD mają mój zastrzeżony numer. Mam prawo stawiać te wszystkie pytania przed ewentualnym wzięciem udziału w ankiecie, skoro do mnie dzwonią. Wierzcie mi: telemarketerzy szybko odpuszczają sobie tak wnikliwego klienta, który bierze ich na spytki, przez co ucieka im cenny czas. Niejednokrotnie sami się rozłączają i pewnikiem sobie mój numer zaznaczają, by nie powtórzyć swego błędu i wtopy. Chyba, że bałagan mają i nie nadążają, kto z nich i do kogo już dzwonił.